Pandemia koronawirusa oraz obecna wojna na Ukrainie mocno zmieniła światową gospodarkę. Głównym ich skutkiem są zmiany w łańcuchach dostaw, które wywołują zjawisko reshoringu polegające na przenoszeniu z powrotem produkcji z Azji do miejsc geograficznie bliższych siedziby firmy lub głównego rynku zbytu.
Największym beneficjentem tych zmian może stać się Polska. Sytuację naszego kraju poprawiają również pogarszające się stosunki między USA a Chinami, a pojawiające się zagrożenie konfrontacji między tymi dwoma potęgami sprawia, że międzynarodowe korporacje szukają bezpieczniejszych, z punktu widzenia zapewnienia stałości dostaw, miejsc na inwestycje. Zdaniem minister finansów Magdaleny Rzeczkowskiej ostatnie badania wskazują, że europejskie firmy postrzegają Polskę jako najatrakcyjniejszą lokalizację do tego typu działań.
– Zagranicznych inwestorów przyciągają: wykwalifikowana siła robocza, dobra infrastruktura, bliskość rynków europejskich i pozytywny klimat inwestycyjny. I w tych trudnych czasach nie możemy zapominać o zapewnianiu bezpieczeństwa obywateli i przedsiębiorstw, dlatego inwestujemy w zwiększanie naszych zdolności obronnych – powiedziała minister Rzeczkowska.
Warto dodać, że według Odile Renaud-Basso, prezes Europejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju, która przemawiała podczas tegorocznej edycji Polish Capital Market Development Days (konferencji promującej polski rynek kapitałowy) głównym atutem naszej gospodarki jest jej niezwykła odporność na wstrząsy, jakie dotknęły światową gospodarkę w ostatnich kilku latach. Do tego dochodzi też nasze położenie geograficzne, czyli bliskość do Ukrainy, która pozwoli na jej ułatwioną odbudowę, a także nasz potencjał ekonomiczny wynikający z konieczności transformacji energetycznej.