Rolnictwo precyzyjne to nic innego jak wykorzystanie w uprawie zaawansowanych rozwiązań technologicznych. Okazuje się, że planowanie prowadzenia gospodarstwa z wykorzystaniem danych dotyczących zmieniających się w czasie warunków glebowych; przy uwzględnieniu zmiennych warunków atmosferycznych, tempa wzrostu roślin, ich nawodnienia, nasłonecznienia czy przy użyciu satelitarnego monitoringu upraw może znacznie obniżyć koszty prowadzenia gospodarstwa. Koszty, które tak bardzo dają się we znaki producentom rolnym.
Oszczędność pieniędzy i… klimatycznych utyskiwań
Doświadczenia związane z wykorzystywaniem narzędzi Rolnictwa 4.0 pokazują, że zwiększony poziom technicyzacji funkcjonowania gospodarstwa pozwala na zauważalny wzrost efektywności produkcyjnej. Rolnictwo precyzyjne pozwala wprost na maksymalizację plonów przy zaangażowaniu minimalnych możliwych środków finansowych. Jak to działa? Przyjrzyjmy się na przykład systemom nawadniania upraw.
Z pomocą przychodzą tu dane satelitarne. Teledetekcja pozwala oszacować wilgotność gleby i zidentyfikować obszary, na których występują niedobory wody. Na podstawie wyników pomiarów – i uwzględniając prognozy meteorologiczne – precyzyjnie zaplanować możemy działanie systemu podlewania w konkretnym czasie. Konkretne fragmenty areału otrzymają dokładnie tyle wody, ile potrzebują. Rolnik zaoszczędzi, nie używając nadmiernej ilości wody, efektywnie stymulując przy tym wzrost roślin. To wprawdzie zaawansowany model, ale wykorzystywany już z powodzeniem w dużych gospodarstwach, których liczba zwiększyła się w Polsce w ostatnich latach.
Właściwie funkcjonujący system rolnictwa precyzyjnego wymaga niemałych nakładów inwestycyjnych, ale pewne rozwiązania dostępne są bezpłatnie. Tak też mali gospodarze bez kłopotu skorzystać mogą z ogólnodostępnych zdjęć satelitarnych pozwalających choćby na wytypowanie obszarów przesuszonych upraw.
Relatywnie niedrogie jest także skorzystanie z usług firm oferujących wykorzystanie w gospodarstwach statków bezzałogowych, czyli popularnych dronów. Pozwalają one stworzyć dokładną mapę pola, która uwzględni kluczowe z punktu widzenia rolnika komponenty i dobrać najbardziej właściwy model uprawy.
W przypadku zaawansowanych technologicznie gospodarstw rolnych masowo wykorzystywane są także systemy pozwalające na dokładne zaplanowanie dawek nawozów i środków ochrony roślin, które użyte powinny zostać na konkretnym – nawet niewielkim – obszarze.
Właściwe dozowanie tak zwanej chemii rolniczej jest szczególnie pożądane w czasie rekordowych cen, które rolnicy płacić muszą za nawozy. To także odpowiedź na cele stawiane przed polskim rolnictwem w ramach dyrektywy SUD, czyli immanentnej części Europejskiego Zielonego Ładu, która zakłada znaczące ograniczenia w stosowaniu nawozów i środków ochrony roślin. Eksperci wskazują także na możliwości, jakie wykorzystanie rolnictwa precyzyjnego niesie w kontekście ograniczenia emisji gazów cieplarnianych.
Rolnicy mogą też skorzystać dziś z – często bezpłatnych – programów i aplikacji służących do zarządzania procesem uprawy, ale także hodowli. Oprogramowanie takie jak Elvio, e-stado, GateKeeper, InterHerd+, Intelligent Hives, SatAgro czy stado OnLine pozwalają znacznie usprawnić pracę w przedsiębiorstwie rolnym.
Pewnym wyznacznikiem istotności i perspektywicznego charakteru rolnictwa precyzyjnego są inwestycje w ten obszar dokonywane przez największe globalne firmy. Od lat w dostarczanie precyzyjnych danych dla sektora agro zaangażowany jest start-up Mineral kupiony niedawno przez Google. Narzędzia proponowane przez firmę – jak wskazują eksperci – opierają się na wykorzystaniu sztucznej inteligencji, symulacji i robotyki. Google, stosując liczne rozwiązania charakterystyczne dla rolnictwa cyfrowego, chce przygotować branżę na zmiany klimatyczne wymogi związane ze zwiększonym popytem na żywność.
Wiele do zrobienia
Polscy rolnicy chcą unowocześniać swoje gospodarstwa i wykorzystywać możliwości, jakie daje im Rolnictwo 4.0, ale wciąż problematyczny dla większości gospodarstw okazuje się finansowy próg wejścia w „technologiczną rewolucję”.
Zbyt niewiele kampanii informacyjnych dotyczy dziś możliwości wykorzystywania nowoczesnych rozwiązań w sektorze agro. Nadal brakuje także programów wspomagających rolników – szczególnie najmniejszych – w technologicznym skoku. To ważne choćby w kontekście nowej perspektywy Wspólnej Polityki Rolnej i ekoschematów, które na lata zredefiniują spojrzenie na funkcjonowanie gospodarstw rolnych w Europie.