Wiceminister infrastruktury rozmawiał z przedstawicielami Polskiej Izby Stacji Kontroli Pojazdów o podniesieniu stawki za przegląd samochodu, którą ustanowiono jeszcze w 2004 roku. Radio RMF FM poinformowało, że jedna z propozycji mówi o podniesieniu opłaty niemal o 150 proc.
Aktualnie stawka za przegląd okresowy zwykłego samochodu osobowego wynosi 98 złotych, czyli tyle samo co 20 lat temu. Według właścicieli stacji kontroli kwota ta jest oderwana od rzeczywistości, gdyż tylko podatki zabierają z niej jedną trzecią. W efekcie przedsiębiorcy pozostają 64 złote, z których trzeba pokryć wynagrodzenie pracownika oraz zapłacić za utrzymanie obiektu i urządzeń. W związku z tym w trakcie rozmów między przedstawicielami stacji kontroli a resortem infrastruktury pojawiła się propozycja, aby nowa opłata została ustalona na poziomie 246 złotych.
Według RMF FM przedstawiciele Polskiej Izby Stacji Kontroli Pojazdów będą apelować do Ministerstwa Infrastruktury o kolejne spotkanie w szerszym gronie i niewykluczone, że dojdzie do niego już w ciągu miesiąca. Sami diagności uważają, że szanse na podniesienie stawek są coraz większe.
Obecnie prowadzone są analizy mające na celu wypracowanie odpowiednich rozwiązań w tej sprawie. Na tym etapie prac jest za wcześnie, by mówić o konkretnych planach i rozwiązaniach systemowych w tej kwestii
– oświadczył z kolei resort infrastruktury w odpowiedzi na zapytanie RMF FM.
Dziennikarz RMF FM w rozmowach z przedstawicielami diagnostów ustalił, że rozmowy z Ministerstwem Finansów w sprawie podwyżki prowadzone są w atmosferze większej przychylności niż w czasach rządów PiS. Poprzednie władze sprzeciwiały się podwyżce argumentując to stałym napływem klientów na przeglądy wynikającym z ich obligatoryjności, a także rosnącą liczbą zarejestrowanych samochodów i samych stacji kontroli pojazdów.