Eksperci z Pekao wskazują, że Rosja Putina toczyła wojnę z Zachodem na długo przed swoją inwazją militarną na Ukrainę w lutym 2022 r., ale była to wojna ekonomiczna. Wyrazem tego było zachowanie Moskwy w połowie 2021 r., kiedy Rosjanie zdecydowali się przykręcić kurki z gazem i spotęgować w ten sposób presję kosztową w Europie.
„Wzrost cen gazu na jesieni 2021 miał wiele źródeł, np. wzrost popytu (zwłaszcza z Azji), bezwietrzna pogoda we wrześniu… Jednak 70 proc. odpowiedzialności przypisujemy Putinowi, gdyż opróżniając rezerwy gazu w Europie zadziałał na wyobraźnię i wywołał niemal panikę na rynku” – napisano na Twitterze Banku Pekao.
Analitycy banku piszą wprost o „szantażu gazowym Putina”, który w inflacji CPI jest widoczny niemal wszędzie, bo bezpośrednio w cenach nośników energii i pośrednio w cenach energii elektrycznej. Szantaż ten jest widoczny w samej inflacji bazowej przez podbijanie cen dóbr z dużym udziałem gazu i prądu w kosztach. Przykładem jest tutaj produkcja nawozów, w których cena gazu stanowi nawet 80 proc. kosztów produkcji, natomiast nawozy stanowią do 40 proc. kosztów produkcji zbóż i pasz.
„Naszym zdaniem koszty gazu odpowiadają za 50-80 proc. wzrostu cen żywności w ostatnich miesiącach. Częściowo przez kanał oczekiwań” – podsumowali eksperci z Pekao.