Od początku 2022 r., wraz z wybuchem wojny na Ukrainie i pogłębiającym się kryzysem energetycznym, zaczęły rosnąć problemy w polskim sektorze papierniczym. Głównymi powodami są pogłębiająca się presja kosztowa, problemy z dostępnością surowców oraz przerwane łańcuchy dostaw. Problemem dla branży jest spadający import celulozy z Rosji, z której w 2021 r. importowano niemal 10 proc. tego surowca.
Według danych Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor i bazy informacji kredytowych BIK, w ciągu ostatniego roku długi producentów masy włóknistej, papieru i tektury wzrosły o 380 proc. i wynoszą już 77 mln, a cały sektor producentów papieru i wyrobów z papieru jest zadłużony na ponad 239 mln zł. Jeszcze w marcu 2020 r. zadłużenie całej branży wynosiło 140 mln zł, a w sierpniu 2021 r. było to 153,5 mln zł.
– Fakt, że przybyło zadłużenia, a nie dłużników, oznacza, że głównie pogłębiają się kłopoty finansowe firm, które miały je już wcześniej. Jeżeli przedsiębiorstwo doświadczyło problemów z terminowymi rozliczeniami jeszcze przed pandemią, gdy sprzyjała koniunktura, to teraz wychodzenie z długów uniemożliwiają podwyżki cen energii i surowców, a także wyższe raty kredytów oraz leasingów – powiedział Sławomir Grzelczak, Prezes BIG InfoMonitor. – Mimo że ogromna liczba producentów papieru wprowadza kolejne podwyżki cen oferowanych produktów, nie rozwiązuje to problemów z zachowaniem płynności finansowej. Niektórzy już wstrzymują produkcję, aby nie popadać w coraz większą spiralę zadłużenia. Rachunki za dostawy energii elektrycznej są teraz kilkukrotnie wyższe niż przed rokiem, co w tak zmechanizowanym biznesie jest odczuwalne wyjątkowo mocno. Podobnie jest z gazem czy paliwami – dodał.
Według Sławomira Grzelczaka pogłębiające się problemy z papierem wpłyną na przyspieszenie cyfryzacji i konsumenci zamiast kupować książki przerzucą się na nośniki elektroniczne.
Źródło: BIG InfoMonitor