fbpx
piątek, 26 kwietnia, 2024
Strona głównaBiznesWażne zmiany na rynku konopi siewnych

Ważne zmiany na rynku konopi siewnych

Polska ma wszystko, aby stać się jednym z europejskich liderów na rynku konopi. Wciąż jednak nie potrafimy wykorzystać potencjału, który drzemie w naszym kraju, a który ujawniał się choćby w latach 20. ubiegłego wieku, kiedy konopie były nad Wisłą często wybieraną uprawą.

Od lat polski rynek konopi włóknistych boryka się z pewnymi przeszkodami, stanowiącymi trudną do pokonania barierę. Pierwszą z nich jest negatywny odbiór społeczny. Przeciętny obywatel – na co zwracają uwagę sami rolnicy – nie widzi większej różnicy między uprawą konopi przemysłowych a uprawą roślin o wysokiej zawartości THC. Z pierwszą przeszkodą ściśle związana była dotąd druga – jeśli konopie uprawiane były z przeznaczeniem rolniczym, a zawartość THC w roślinach przekroczyła 0,2 procenta, w praktyce rolnik będący właścicielem pola, stawał się jednocześnie właścicielem pola… narkotyków. Kontrole były częste, a ustawa o przeciwdziałaniu narkomanii spędzała sen z powiek rolnikom, skutecznie blokując rozwój sektora.

Pewną dozą zdrowego rozsądku wykazywali się jednak funkcjonariusze prowadzący kontrole oraz prokuratura. Nie wsadzali oni rolników do więzień wiedząc, że w praktyce nie mają oni kontroli nad poziomem THC w roślinach, który zależy od takich czynników, jak choćby nasłonecznienie. Faktem jest jednak, że w przypadku wykrycia roślin przekraczających dopuszczalne poziomy zawartości THC, całe pole przeznaczane było do utylizacji. Problem stanowiła tu granica rzeczonych 0,2 proc. To właśnie wokół tej wartości oscylują najczęściej uprawiane odmiany, na czele z kluczową dla europejskich upraw odmianą Finola. Uprawy konopi, w których zawartość THC przekracza 0,2 proc. automatycznie wyłączone były także z możliwości uzyskania wsparcia ze środków unijnych.

Sama procedura rozpoczęcia uprawy konopi wymagała także uzyskania specjalnej zgody od władz województwa, która zależna była wyłącznie od „widzi mi się” urzędnika.

Ważne zmiany

Rewolucja wydarzyła się 7 kwietnia tego roku, kiedy to zmieniły się przepisy dotyczące uprawy i skupu maku oraz konopi włóknistych. Dziś, aby rozpocząć działalność dotyczącą uprawy konopi, wystarczy złożyć wniosek do regionalnego biura Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa. Pozwoleń nie będzie też trzeba odnawiać co roku, podobnie jak rokrocznie nie będą aktualizowane przepisy dotyczące rejonizacji upraw.

Już od kolejnego roku zmieni się także próg zawartości THC (do 0,3 proc.), dzięki czemu uprawa konopi (w tym odmiany Finola) będzie mogła zostać zakwalifikowana do unijnego wsparcia obszarowego. Rolnicy pamiętać muszą jednak, że dofinansowanie nie może być wyliczane na podstawie areału większego niż ten zgłoszony jednostce KOWR.

Komercyjna uprawa konopi w Polsce jest dziś możliwa na potrzeby „włókiennicze, chemiczne, celulozowo-papiernicze, kosmetyczne, farmaceutyczne i energetyczne, na potrzeby nasiennictwa i naukowo-badawcze, na potrzeby produkcji materiałów kompozytowych, materiałów budowlanych i naturalnych środków ochrony roślin, w celu hodowli odmian konopi włóknistych, rekultywacji i remediacji gruntów, na cele spożywcze, weterynaryjne, paszowe, pszczelarskie, nawozowe i izolacyjne”. Nieco węższy wachlarz możliwości cechuje uprawę konopi co celów własnych. Należy przy tym pamiętać, że uprawa roślin do użytku osobistego nie może odbywać się na areale większym niż 1 hektar.

Konopie są trendy

Uprawa konopi może okazać się właściwym wyborem w trudnych czasach licznych kryzysów na rynkach rolnych. Warto zdać sobie sprawę, że przed wojną – kiedy rolnictwo cechowało się znacznie niższą wydajnością i opłacalnością – w Polsce wysiewano nawet około 30 tys. hektarów konopi siewnych. Dziś za sukces uważamy jest areał na poziomie 3 tysięcy hektarów.

Tymczasem rolnicy powinni rozważyć częściową reorientację kierunku uprawy i spojrzeć przychylnym okiem na konopie jako na wytrzymałe rośliny, które nie potrzebują wysokiego zużycia nawozów ani środków ochrony roślin, a te decydują dziś o opłacalności produkcji w odniesieniu do wielu sektorów produkcji rolnej. Konopie to także rośliny szczególnie odporne na występowanie suszy rolniczej, która rokrocznie pustoszy krajowe uprawy.

Ze względu na liczne zastosowania konopie włókniste stają się coraz bardziej popularne w wielu europejskich państwach. Także Polska ma szansę stać się solidnym graczem na tym rynku. Aby do tego doszło, potrzebny jest jednak efekt skali, który zapewni dostępność maszyn, know how i dostęp do nowych rynków. Jest się o co bić, ponieważ według Instytutu Włókien Naturalnych i Roślin Zielarskich konopie włókniste to trzecia najbardziej opłacalna w uprawie roślina globu.

Jacek Podgórski
Jacek Podgórski
Dyrektor Forum Rolnego Związku Przedsiębiorców i Pracodawców. Członek zespołu problemowego ds. ubezpieczeń społecznych oraz zespołu problemowego ds. międzynarodowych Rady Dialogu Społecznego. Były dyrektor Forum Podatkowo-Regulacyjnego w Departamencie Prawa i Legislacji ZPP. Wieloletni dyrektor Instytutu Gospodarki Rolnej. Autor licznych publikacji z zakresu funkcjonowania gospodarki rolnej Polski i Unii Europejskiej. Były dziennikarz i felietonista.

INNE Z TEJ KATEGORII

„Drapieżne koty” z Polski sprawdziły się na polu walki. Ukraińcy zwiększają zamówienia

Polskie wozy bojowe Oncilla, wyprodukowane przez firmę Mista ze Stalowej Woli, doskonale sprawdziły się na polu walki. Na froncie walczy już setka transporterów. Ukraińska armia zamówiła kolejną partię „drapieżnych kotów”.
2 MIN CZYTANIA

Polski drób niedługo znajdzie się na azjatyckich stołach

– Produkujemy rocznie trzy miliony ton mięsa drobiowego. To najwięcej w UE – zaznacza Dariusz Goszczyński, prezes zarządu Krajowej Rady Drobiarstwa – Izba Gospodarcza (KRD-IG). Według niego, wysoka jakość rodzimego drobiu predestynuje go do sprzedaży nawet na tak wymagających rynkach jak Japonia czy Hongkong.
4 MIN CZYTANIA

Rosnące koszty działalności największym problemem mikroprzedsiębiorstw i małych firm

Ogólnie rosnące koszty prowadzenia działalności gospodarczej otwierają ranking obecnych obaw mikroprzedsiębiorstw i małych firm. Nieznacznie mniej wskazań dotyczy problemu nierzetelnych kontrahentów
4 MIN CZYTANIA

INNE TEGO AUTORA

Jak uzdrowić krajową legislację?

W Polsce o procesie legislacyjnym trudno dziś mówić bez emocji. Złośliwie można by powiedzieć, że jest to wprawdzie proces, ale nie stanowienia prawa, tylko jego masowej produkcji. I to produkcji marnej jakości. Nie pozostaje to bez znaczenia dla biznesu, który o legislacji myśli z uzasadnioną trwogą.
6 MIN CZYTANIA

Obudzić z marazmu polski rynek pracy!

Polski rynek pracy w niedalekiej przyszłości będzie borykać się z niedoborem pracowników znacznie przewyższającym dzisiejsze, sygnalizowane przez przedsiębiorców, problemy. Wskaźniki demograficzne nie pozostawiają tu złudzeń. Pozostaje tu zatem pytanie – co robić?
5 MIN CZYTANIA

Polska powinna mieć swoją rakiję

Produkcja destylatów to element tradycji i kultury wielu regionów świata. Polska wcale nie jest tu białą plamą na mapie świata, ale od innych miejsc w samej choćby Unii Europejskiej odróżnia nas to, że wytwarzanie trunków o „słusznym” woltażu w domowych warunkach jest nad Wisłą po prostu nielegalne.
4 MIN CZYTANIA