Nowy unijny program polityki spójności dla Polski nosi nazwę „Fundusze Europejskie na Infrastrukturę, Klimat i Środowisko 2021-2027”. Dofinansowanie unijne wyniesie 24,1 mld euro, w tym 12,9 mld euro z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego oraz 11,2 mld euro z Funduszu Spójności. Do kogo trafią te pieniądze?
Finansowanie w wielu dziedzinach
Środki zatwierdzone przez Unię są nie tylko znaczące, zwłaszcza w okresie wzmożonych wydatków państwa, ale mają też szerokie spektrum celu finansowania. Trafią do sektorów transportu, energii, środowiska, zdrowia, a nawet… kultury.
Celem obecnie forsowanym są takie inwestycje, które doprowadzą do redukcji zużycia energii oraz rozwoju energetyki odnawialnej. Dotacje mogą też pomóc Polsce zmniejszyć zależność naszego kraju od paliw kopalnych, złagodzić skutki odcięcia importu z Rosji, a także lepiej zdywersyfikować źródła i metody pozyskiwania energii. Co prawda powinno odbywać się to pod hasłem realizacji „zgodnej z zieloną polityką i adaptacji do klimatycznych zmian” (w komunikacie UE nie pada jednak znany slogan „globalnego ocieplenia” – mowa jest o zmianach klimatycznych) niemniej to dobrze, że chodzi np. o zwiększenie obszarów zielonych w miastach. Zwłaszcza, że wśród niezbyt myślących samorządowców nadal panuje moda na „betonozę”. Z pewnością dobrze jest też, że w perspektywie poważnych deficytów wody Unia przydziela środki na inwestycje w naturalne retencjonowanie wody i ochronę bioróżnorodności.
Czeka nas transportowa rewolucja?
Skorzysta też transport międzymiastowy – zarówno kołowy, jak i szynowy. Czego nie udało się jak dotąd dokonać w ramach szumnie zapowiadanego rządowego programu „odtwarzania połączeń” i redukcji wykluczenia komunikacyjnego całych miejscowości, a nawet regionów, może uda się wreszcie zrobić dzięki pieniądzom z UE. Zbudowanych lub rozbudowanych ma zostać co najmniej 500 kilometrów dróg w sieci TEN-T. Wsparcie koncentrować się będzie przede wszystkim na kolei i transporcie miejskim.
Dużo pieniędzy zostanie też przeznaczonych na inwestycje w sektorze zdrowia, w tym na instytucje podstawowej opieki zdrowotnej, a także kultury (na ochronę zabytków i udostępnianie zasobów kultury).
– Program przyczyni się do unowocześnienia polskiej gospodarki i wzmocnienia jej bezpieczeństwa energetycznego poprzez inwestycje w efektywność energetyczną budynków, rozwój energii odnawialnej oraz inteligentne sieci. Będzie też finansował szeroki zakres działań na rzecz adaptacji do zmian klimatu, modernizacji infrastruktury transportowej, a także inwestował w ochronę zdrowia poprzez wzmocnienie ambulatoryjnej opieki specjalistycznej i służb ratowniczych – tak skomentowała uruchomienie programu Elisa Ferreira, komisarz ds. spójności i reform UE.
Beneficjentem zmian będą też firmy
Wcześniej, bo 27 września tego roku, Komisja zatwierdziła program „Fundusze Europejskie dla Nowoczesnej Gospodarki 2021-2027” o alokacji 7,9 mld euro z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego. Ten program ma się z kolei przyczynić do zwiększenia innowacyjności polskiej gospodarki – poprzez wsparcie m.in. dla wdrażania wyników prac badawczo-rozwojowych w firmach. Przewidziano również finansowanie proekologicznej transformacji procesów produkcyjnych (oczywiście w duchu „zielonego ładu”).
Niektórym potrzebna jest ideologia, by wprowadzić zmiany. Jak jednak zwał tę zmianę, tak zwał – pieniądze napłyną realne i na konkretne i potrzebne cele. Skorzystają na tym także przedsiębiorcy, którzy będą „kontraktowani” na inwestycje w tych wszystkich obszarach, które mają być rozwijane. Należy mieć tylko nadzieję, że pośród nich będzie jak najwięcej przedsiębiorców polskich. Także – i jak najbardziej – z sektora MŚP.