Jak czytamy na stronach wsj.com, spółka Saudi Aramco podała, że jej dochód netto w II kwartale br. wyniósł 48,4 mld USD, w porównaniu z 25,5 mld USD w tym samym okresie rok wcześniej. To rezultat wyższych cen ropy naftowej i większych zysków z rafinacji. Jest to najwyższy kwartalny dochód netto odnotowany przez koncern od czasu rozpoczęcia obrotu jego akcjami na saudyjskiej giełdzie w 2019 r.
Ta kontrolowana przez saudyjskie państwo firma jest jedną z najcenniejszych na świecie, na krótko w maju zajmowała nawet pierwsze miejsce. Wyniki Saudi Aramco pomogły wrzucić saudyjską gospodarkę na wyższy bieg, podczas gdy w związku z wojną na Ukrainie Stany Zjednoczone i Europa obawiają się recesji wynikającej ze wzrostu cen energii.
Nadwyżka budżetowa rządu Arabii Saudyjskiej wzrosła do 20 mld USD w II kwartale przy prawie 50 proc. wzroście przychodów w porównaniu z analogicznym okresem ubiegłego roku. W II kwartale Arabia Saudyjska, największy na świecie eksporter ropy naftowej, odnotowała w wzrost gospodarczy na poziomie 11,8 proc. rok do roku. Podczas gdy Międzynarodowy Fundusz Walutowy przewiduje w tym roku wzrost o 7,6 proc., niektórzy ekonomiści prognozują ok. 10 proc.
– Wraz z postępami ocieplenia klimatu walka klas się zaostrza. Największy na świecie emitent gazów cieplarnianych odnotowuje rekordowe w swojej historii zyski kwartalne, a planowana przez niego nowa emisja 2,5 proc. akcji pobije wedle wszelkiego prawdopodobieństwa wszelkie rekordy przychodów (akcje kupią oczywiście krasnoludki, bo na pewno nie fundusze inwestujące w „zrównoważoną energię”). A wy tam w tej Polsce szybciej zamykajcie te kopalnie – skomentował w mediach społecznościowych dziennikarz gospodarczy Jakub Woziński.