W październiku polskie i ukraińskie firmy były celami zmasowanych ataków hakerskich.

W październiku firmy logistyczne z Polski i Ukrainy borykały się ze zwiększoną aktywnością hakerską polegającą na rozsyłaniu do nich oprogramowań wymuszających okup (tzw. ransomware). Według amerykańskiego koncernu Microsoft za atakami stoją Rosjanie.

Jak podaje CNN Amerykanie twierdzą, że hakerzy mają związki z rosyjskim wywiadem wojskowym GRU. Ma to być ta sama grupa cybernetycznych przestępców, którzy wywołali przerwy w dostawach prądu w niektórych regionach Ukrainy w 2015 i 2016 r. W związku z tym Unia Europejska oraz Waszyngton obawiają się, że wraz z przedłużającą się wojną na Ukrainie tego typu zachowania ze strony podmiotów powiązanych z Moskwą będą coraz powszechniejsze.

Przedstawiciel Microsoftu wytłumaczył, że celami październikowych ataków były firmy logistyczne oraz transportowe. Co więcej, ataki przyniosły tym firmom szkody, ale Microsoft nie zdradził, jaki był ich zakres. Microsoft obawia się, że ostatni atak rodzi zwiększone ryzyko dla organizacji zajmujących się bezpośrednim wsparciem logistycznym dla humanitarnej i wojskowej pomocy Ukrainie.

Ukraińska agencja bezpieczeństwa cybernetycznego odmówiła komentarza w tej sprawie. Do sprawy nie odniosła się również rosyjska ambasada w Stanach Zjednoczonych, ale Moskwa od lat konsekwentnie zaprzecza jakimkolwiek związkom z hakerami.

Poprzedni artykułChiny i Arabia Saudyjska mają w kieszeni atomowe mocarstwo
Następny artykułUkraina opodatkowała Google i innych internetowych gigantów. Ile zarobił Kijów?