fbpx
czwartek, 8 czerwca, 2023
Strona głównaFelietonBałamucono nas całkowicie inaczej

Bałamucono nas całkowicie inaczej

Ideą Roberta Schumana, jednego z ojców założycieli Unii Europejskiej, była wyrastająca z korzeni chrześcijańskich koncepcja wspólnoty narodów Europy. Ten francuski mąż stanu, wynoszony teraz na ołtarze, był stanowczym przeciwnikiem budowy superpaństwa, gdyż uderza ono w różnorodność i tożsamość narodów.

Swego czasu Janis Warufakis, były minister finansów Grecji, zauważył, że Unia Europejska jest kartelem stworzonym przez oligarchów, ponieważ korzenie Unii to Europejska Wspólnota Węgla i Stali, czyli alians przemysłu ciężkiego, producentów samochodów, elektroniki, a potem także farmerów, w celu ustalenia cen. Do tej wewnętrznej zmowy cenowej dorzucono cła importowe, żeby nie rozbiły jej firmy spoza Europy.

Niestety widzimy wyraźnie, że aktualną polityką Unii Europejskiej jest odrzucenie tych pierwotnych korzeni. Bruksela niszczy podstawy, na jakich została założona Unia, odrzuca swoje dziedzictwo i historię. W sferze idei odrzuca chrześcijańskie dziedzictwo Roberta Schumana, a jednocześnie realizuje dążenia włoskiego komunisty Altiero Spinellego budowy europejskiego superpaństwa. Właściwie idea wspólnoty narodów w Unii Europejskiej już została pogrzebana, a realizowana jest coraz silniejsza centralizacja procesów decyzyjnych i gospodarczych. Podmiotem w Unii przestały być suwerenne narody na rzecz coraz większej roli instytucji europejskich, którymi ktoś przecież musi sterować. Nie jest przełomowym odkryciem fakt, że są to Niemcy, które w końcu – jak to mówi redaktor Stanisław Michalkiewicz – tak już dużo zainwestowały w budowę tej IV Rzeszy. Prof. Zbigniew Krysiak z SGH zwraca uwagę, że „dążenie do superpaństwa jest systemem znanym nam z komunizmu, czyli systemem podporządkowania oraz narzucania pewnej dominacji jednych nad drugimi i z tym mamy do czynienia z powodu odejścia od koncepcji Schumana”.

Także w sferze gospodarki Unia Europejska odrzuciła już niemal całkowicie podstawy, na jakich została zbudowana, czyli węgiel i stal oraz atom. To energetyka węglowa i atomowa oraz przemysł ciężki zbudowały dobrobyt krajów Europy Zachodniej. Realizowana teraz unijna polityka energetyczno-klimatyczna jest całkowitym zaprzeczeniem pierwotnych założeń późniejszej Europejskiej Wspólnoty Gospodarczej. Górnictwo węglowe w Unii Europejskiej zostało prawie całkowicie zlikwidowane, tak jak w dużej mierze stalownie czy huty aluminium.

W silnym uścisku unijnych regulacji trzymane jest także rolnictwo, które od początku pełniło istotną, choć nie pierwszoplanową rolę gospodarczą. Centralnie planowana Wspólna Polityka Rolna nie przyniosła rolnictwu nic dobrego, a teraz w ramach jej reformy ma zostać jeszcze bardziej zdegradowane. Uprawa ziemi i hodowla zwierząt ma być mniej efektywna, a w rezultacie tej polityki płody rolne, mięso i inne produkty spożywcze – znacznie droższe.

Nie ze swojej winy Polska w bardzo złym momencie wstąpiła do Unii Europejskiej. Państwa zachodniej Europy dzięki wolnemu rynkowi zdążyły się wzbogacić, a na Polsce (i innych krajach Europy Środkowo-Wschodniej, które weszły do UE) wymuszono, by wprowadziła przepisy i realizowała politykę gospodarczą nie jak państwo na dorobku, ale jak państwo bogate, które w ramach politycznych fanaberii może sobie pozwolić na marnowanie zasobów. To ogromny koszt, który Polska zaczęła ponosić zanim jeszcze wstąpiliśmy do Unii. Do niektórych unijnych regulacji trzeba było się dostosować w ramach przygotowań do członkostwa. Na przykład kilka lat przed 2004 r. zaczęto podnosić akcyzę od paliw, by osiągnąć bardzo wysokie unijne minimum, czego skutkiem był olbrzymi wzrost cen paliw. To uderzyło w gospodarkę i siłą rzeczy musiało spowolnić jej wzrost. Identyczny scenariusz dzieje się współcześnie na naszych oczach. W rezultacie wymuszonej przez Unię likwidacji energetyki węglowej i konieczności opłacania podatku od dwutlenku węgla, polska gospodarka będzie miała olbrzymie kłopoty i straci konkurencyjność w wielu dziedzinach.

Co więcej, Unia Europejska tonami regulacji stopniowo porzuca ideę wolnego rynku i wolnego przepływu towarów, na której wzbogaciły się kraje Zachodu i narzuca to podporządkowanym i wyzutym już z suwerenności krajom członkowskim. Przykładem jest wchodzący w życie w przyszłym roku Pakiet Mobilności i regulacje dotyczące delegowania pracowników. Przepisy te – wprowadzone głównie pod naciskiem Francji – zniszczą wolny przepływ towarów i usług wewnątrz Unii. Uderzą przede wszystkim w firmy transportowe z Polski i innych państw naszej części Europy. Działa to na zasadzie: wolny rynek – tak, ale dopóki my (Francja, Niemcy) się bogacimy. Jeśli ma się bogacić ktoś inny, to trzeba wprowadzić interwencjonizm, by to ukrócić.

Kolejnym etapem destrukcji i oderwania się od korzeni są unijne plany, by do roku 2035 zakazać sprzedaży samochodów spalinowych. Lech Kędzierski, wiceprezes Partii Kierowców, zauważa, że Unia Europejska nienawidzi samochodów. A te dały nam trzy najważniejsze rzeczy: wolność poruszania się, swobodę gospodarczą i możliwość realizowania się społecznego – spotykania się z rodziną i funkcjonowania jako społeczeństwo. Jego zdaniem to jeden z wynalazków, który ma potężne konsekwencje cywilizacyjne i Europa po wojnach została odbudowana właśnie dzięki samochodom.

Robert Schuman przewracałby się w grobie, gdyby się dowiedział, że jego dziecko, Unia Europejska, promuje zabijanie dzieci nienarodzonych i związki homoseksualne, a karze odbieraniem dotacji polskie samorządy, które sprzeciwiają się szerzeniu deprawacji wśród dzieci i różnym dewiacjom. Z pewnością nie należy to do kanonu chrześcijańskich wartości, a jest ich całkowitym zaprzeczeniem. Ale nie tylko Schuman byłby zaskoczony. Przecież nawet my, Polacy, głosując w referendum w 2003 r. za przystąpieniem do UE, nie przypuszczaliśmy w najczarniejszych koszmarach sennych, że dojdzie do takiej deprawacji i odejścia od fundamentalnych wartości chrześcijańskich, na jakich pierwotnie została ufundowana europejska współpraca. Bałamucono nas całkowicie inaczej. Mamiono, że Bruksela nie wtrąca się do spraw światopoglądowych. Nie do takiej antychrześcijańskiej i antyrynkowej Unii przystępowaliśmy w 2004 r.

 

Tomasz Cukiernik
Tomasz Cukiernik
Z wykształcenia prawnik i ekonomista, z wykonywanego zawodu – publicysta i wydawca, a z zamiłowania – podróżnik. Ukończył Wydział Prawa i Administracji Uniwersytetu Śląskiego oraz studia podyplomowe w Akademii Ekonomicznej w Katowicach. Jest autorem książek: Prawicowa koncepcja państwa – doktryna i praktyka (2004) – II wydanie pt. Wolnorynkowa koncepcja państwa (2020), Dziesięć lat w Unii. Bilans członkostwa (2005), Socjalizm według Unii (2017), Witajcie w cyrku (2019), Na antypodach wolności (2020), Michalkiewicz. Biografia (2021) oraz współautorem biografii Korwin. Ojciec polskich wolnościowców (2023) i 15 tomów podróżniczej serii Przez Świat. Aktualnie na stałe współpracuje z miesięcznikiem „Forum Polskiej Gospodarki” (i z serwisem FPG24.PL), tygodnikami „Do Rzeczy” i „Najwyższy Czas!”, oraz dwumiesięcznikami „Polonia Christiana” (i z serwisem pch24.pl) i „Magna Polonia”.

INNE Z TEJ KATEGORII

Polska przedsiębiorczość nadaje się do muzeum

Muzea kształtują przyszłość opowiadając o przeszłości. Nasza nie będzie tak zasobna, jak mogłaby być, jeśli nie będzie mówić o polskiej przedsiębiorczości także przy użyciu tych narzędzi, jakie zapewnia muzeum.
4 MIN CZYTANIA

Prawdziwego libertarianina szukaj ze świecą

Z raportu opublikowanego przez Stowarzyszenie Libertariańskie wynika smutna konstatacja, że ludzi o poglądach liberalnych w Polsce jest niewielka liczba, a o poglądach libertariańskich – niemal zbliżona do zera. Nie jest to dobry prognostyk, jeśli chodzi o dalszy rozwój gospodarczy naszego kraju.
4 MIN CZYTANIA

Kogo polityka klimatyczna doprowadzi do władzy

Każda nagła rewolucja jest przyczynkiem do kontrrewolty. Obecnie do rewolucji ewolucyjnymi krokami dąży Unia Europejska, ze wszystkimi swoimi zmianami zapisanymi w Fit for 55. Dziś będę wróżył: zanim osiągnięte zostaną „ambitne” cele polityki klimatycznej, cały przewrót zostanie drastycznie obalony.
3 MIN CZYTANIA

INNE TEGO AUTORA

Prawdziwego libertarianina szukaj ze świecą

Z raportu opublikowanego przez Stowarzyszenie Libertariańskie wynika smutna konstatacja, że ludzi o poglądach liberalnych w Polsce jest niewielka liczba, a o poglądach libertariańskich – niemal zbliżona do zera. Nie jest to dobry prognostyk, jeśli chodzi o dalszy rozwój gospodarczy naszego kraju.
4 MIN CZYTANIA

Stocznie kontrolowane przez Skarb Państwa zwiększają straty

Skumulowane straty stoczni objętych skonsolidowanymi sprawozdaniami finansowymi grup kapitałowych kontrolowanych spółek Skarbu Państwa zwiększały się z roku na rok i na koniec 2021 r. wyniosły 1,2 mld zł.
2 MIN CZYTANIA

Nieprawidłowości w zarządzaniu małymi portami

Najwyższa Izba Kontroli opublikowała raport, w którym wskazała na szereg nieprawidłowości w zakresie zarządzania małymi portami morskimi w Polsce. Najważniejsze nieprawidłowości dotyczyły planowania rozwoju, zarządzania infrastrukturą, zapewnienia bezpieczeństwa, a także obowiązków finansowo-księgowych.
2 MIN CZYTANIA