Jak informuje serwis wp.pl, „aby nieco odciążyć najbardziej oblegane przez turystów chorwackie miejscowości, władze tego kraju zaproponowały tzw. podatek ekologiczny. Jego nadrzędnym celem ma być złagodzenie wpływu turystki na lokalną przyrodę”. To uderzy m.in. w Polaków, którzy bardzo chętnie spędzają swój urlop w Chorwacji.
Jaka wysokość?
Wprowadzany pod wygodnym pretekstem ekologii nowy podatek ma wynosić od jednego do trzech euro za każdy dzień spędzony w miejscowości turystycznej. Absurd tego rozwiązania polega na tym, że jeśli ktoś będzie chciał w ciągu jednego dnia odwiedzić kilka miejscowości – co w turystyce nie nie jest czymś nadzwyczajnym – to będzie musiał zapłacić wielokrotność tego podatku.
Podatek gminny
Nie ma to być podatek ogólnokrajowy, a podatek gminny. Do władz konkretnej miejscowości będzie zależała decyzja, czy zdecyduje się na jego wprowadzenie, czy też nie.
Decyzja będzie należała do samorządów, które mogą, ale nie muszą nakładać podatku ekologicznego. Faktem jest, że niektóre miejscowości są przepełnione, a dla niektórych dużym problemem są goście jednodniowi
– mówi Nikolina Brnjac, minister turystyki Chorwacji.
Czy w tej sytuacji urlopowicze z Polski i innych krajów porzucą myśl o urlopie w Chorwacji na rzecz bardziej przyjaznych dla turystów (nieopodatkowanych podatkiem turystycznym) państw sąsiednich, jak Czarnogóra czy Albania, a może Serbia?