fbpx
piątek, 26 kwietnia, 2024
Strona głównaPodatkiChorwacja (nie)przyjazna turystom

Chorwacja (nie)przyjazna turystom

Władze Chorwacji planują wprowadzić specjalny podatek, który mają płacić turyści.

Jak informuje serwis wp.pl, „aby nieco odciążyć najbardziej oblegane przez turystów chorwackie miejscowości, władze tego kraju zaproponowały tzw. podatek ekologiczny. Jego nadrzędnym celem ma być złagodzenie wpływu turystki na lokalną przyrodę”. To uderzy m.in. w Polaków, którzy bardzo chętnie spędzają swój urlop w Chorwacji.

Jaka wysokość?

Wprowadzany pod wygodnym pretekstem ekologii nowy podatek ma wynosić od jednego do trzech euro za każdy dzień spędzony w miejscowości turystycznej. Absurd tego rozwiązania polega na tym, że jeśli ktoś będzie chciał w ciągu jednego dnia odwiedzić kilka miejscowości – co w turystyce nie nie jest czymś nadzwyczajnym – to będzie musiał zapłacić wielokrotność tego podatku.

Podatek gminny

Nie ma to być podatek ogólnokrajowy, a podatek gminny. Do władz konkretnej miejscowości będzie zależała decyzja, czy zdecyduje się na jego wprowadzenie, czy też nie.

Decyzja będzie należała do samorządów, które mogą, ale nie muszą nakładać podatku ekologicznego. Faktem jest, że niektóre miejscowości są przepełnione, a dla niektórych dużym problemem są goście jednodniowi

– mówi Nikolina Brnjac, minister turystyki Chorwacji.

Czy w tej sytuacji urlopowicze z Polski i innych krajów porzucą myśl o urlopie w Chorwacji na rzecz bardziej przyjaznych dla turystów (nieopodatkowanych podatkiem turystycznym) państw sąsiednich, jak Czarnogóra czy Albania, a może Serbia?

Źródło: wp.pl
Tomasz Cukiernik
Tomasz Cukiernik
Z wykształcenia prawnik i ekonomista, z wykonywanego zawodu – publicysta i wydawca, a z zamiłowania – podróżnik. Ukończył Wydział Prawa i Administracji Uniwersytetu Śląskiego oraz studia podyplomowe w Akademii Ekonomicznej w Katowicach. Jest autorem książek: Prawicowa koncepcja państwa – doktryna i praktyka (2004) – II wydanie pt. Wolnorynkowa koncepcja państwa (2020), Dziesięć lat w Unii. Bilans członkostwa (2005), Socjalizm według Unii (2017), Witajcie w cyrku (2019), Na antypodach wolności (2020), Michalkiewicz. Biografia (2021) oraz współautorem biografii Korwin. Ojciec polskich wolnościowców (2023) i 15 tomów podróżniczej serii Przez Świat. Aktualnie na stałe współpracuje m.in. z miesięcznikiem „Forum Polskiej Gospodarki” (i z serwisem FPG24.PL) oraz tygodnikiem „Do Rzeczy”.

INNE Z TEJ KATEGORII

Szykują nam nowy podatek. Efektem będą drastyczne podwyżki cen gazu, węgla i paliwa

Jak informuje „Rzeczpospolita”, węgiel będzie droższy nawet o połowę, a olej napędowy o ponad 50 gr na litrze. Taki będzie efekt wprowadzenia przez rząd nowego podatku wynikającego z unijnej dyrektywy o systemie handlu emisjami gazów cieplarnianych. Jej uchwalenie ma nastąpić do końca 2024 r.
2 MIN CZYTANIA

Apel rzecznika MŚP do premiera w sprawie składki zdrowotnej

Adam Abramowicz, rzecznik małych i średnich przedsiębiorców, zwrócił się do premiera Donalda Tuska z listem dotyczącym dwóch szczególnie ważnych dla przedsiębiorców zapowiedzi rządu.
2 MIN CZYTANIA

Będzie ZUS od wszystkich umów cywilnoprawnych?

Rząd prowadzi prace nad ozusowaniem wszystkich umów cywilnoprawnych oraz likwidacją tak zwanych zbiegów tytułów do ubezpieczeń społecznych.
2 MIN CZYTANIA

INNE TEGO AUTORA

Urojony klimatyzm

Bardziej od ekologizmu preferuję słowo „klimatyzm”, bo lepiej oddaje sedno sprawy. No bo w końcu cały świat Zachodu, a w szczególności Unia Europejska, oficjalnie walczy o to, by klimat się nie zmieniał. Nie ma to nic wspólnego z ekologią czy tym bardziej ochroną środowiska. Chodzi o zwalczanie emisji dwutlenku węgla, gazu, dzięki któremu mamy zielono i dzięki któremu w ogóle możliwe jest życie na Ziemi w znanej nam formie.
6 MIN CZYTANIA

Etapy rozwoju Unii

Niektórzy zarzucają mi, że bez powodu nienawidzę Unii Europejskiej. Albo uważają, że nawet jeśli mam jakiś powód, to nie mam racji, bo przecież Unia jest taka wspaniała i chce wyłącznie naszego dobrobytu. To kompletna nieprawda.
5 MIN CZYTANIA

Sri Lanka nie tylko tuk tukiem

Podczas targów książki w Łodzi, na których odbyła się prapremiera mojej najnowszej książki „Dwadzieścia lat w Unii. Bilans członkostwa”, jedna z czytelniczek napomknęła, że planuje wyjazd na Sri Lankę. Odpowiedziałem, że właśnie cały styczeń przebywałem w tym kraju i co nieco wiem o wyspie. Kobieta spytała mnie, czy da się tam przeżyć za 20 dolarów. Spytałem, czy ma na myśli jeden dzień, ale po jej minie wywnioskowałem, że chyba myślała o znacznie dłuższym okresie czasu. Stwierdziłem, że jeden dzień jedna osoba może jakoś przeżyć za tę kwotę, ale na pewno nie cała rodzina przez miesiąc.
7 MIN CZYTANIA