Indyjska sonda Aditya-L1 przeleci przez najbliższe 4 miesiące 1,5 miliona kilometrów. Jej zadaniem będzie dostarczenie dokładnych obrazów Słońca oraz prowadzenie jego obserwacji.
Misje w kosmos jak tanie linie lotnicze
Indyjska Agencję Badań Kosmicznych (ISRO) nie podała oficjalnego budżetu misji, ale tamtejsze media szacują jej koszt na równowartość 45 milionów dolarów. Jest to dość niewielka kwota, podobnie jak wcześniejszy projekt eksploracji Księżyca w ramach projektu Chandrayaan-3. Zakończona sukcesem misja uczyniła z Indii czwarty kraj (po USA, Rosji i Chinach), który doprowadził do posadzenia swojego lądownika na satelicie. Jednocześnie była ona bardzo tania, a jej budżet sięgnął tylko 74 milionów dolarów.
Rosjanie i Amerykanie latają drożej
Dla porównania – rosyjska misja Luna-25, zakończona fiaskiem i rozbiciem lądownika o powierzchnię Księżyca, kosztowała równowartość 200 milionów dolarów. Planowane przez USA na koniec przyszłego roku wysłanie na Księżyc łazika VIPER pochłonie 433 miliony dolarów.
Niski koszt indyjskich misji kosmicznych jest efektem kilku okoliczności. Mają nań wpływ mniejsze niż w innych krajach wynagrodzenia osób pracujących przy projekcie. Same satelity są natomiast dość niewielkie i lekkie. Ponadto indyjski łazik będzie się poruszał i badał Księżyc przez 2 tygodnie, podczas gdy amerykański VIPER ma to robić przez ponad 3 miesiące.
businessinsider.com, Reuter, cnbctv18.com