Według Międzynarodowego Funduszu Walutowego (MFW) w marcu znowu pogłębił się, trwający już od dwóch lat, globalny kryzys dostaw. Teraz wojna na Ukrainie oraz szanghajski lockdown podnoszą koszty wysyłki towarów.
To morzem przewozi się ponad 80 procent światowego handlu, a większość towarów płynie w stalowych kontenerach ułożonych tysiącami na statkach. Te transporty obecnie znowu zaczynają się blokować. Blokady wpłyną dodatkowo na światowy wzrost inflacji oraz gospodarki krajów – według MFW taka sytuacja utrzyma się do końca 2022 roku.
MFW opracowało wnioski do raportu zbierając dane na potrzeby opracowania Baltic Dry Index (BDI); dostarczało je 143 krajów w latach 1992-2021. BDI został stworzony przez londyńską Giełdę Bałtycką, która mierzy średni koszt transportu suchych materiałów sypkich na ponad dwudziestu trasach żeglugowych.
Kto traci najwięcej?
Fabryki w całej Europie borykają się z niedoborem oleju napędowego i części zapasowych. Narastają także opóźnienia w transporcie ładunków przez kluczowe bramy Morza Północnego, takie jak port Bremerhaven w Niemczech. Rosnące koszty transportu przyczyniają się do wzrostu cen produktów, uderzając mocno w importerów. Szczególnie odczuwają je państwa, które konsumują większość produktów właśnie z importu – one odnotowują wyższy wzrost inflacji, podobnie jak i te, które są bardziej zintegrowane z globalnymi łańcuchami dostaw. Są to często kraje śródlądowe, a zarazem o niskich dochodach, ale także kraje wyspiarskie.
Import, który rodzi inflację
Ważnym czynnikiem wpływającym na poziom inflacji na świecie są koszty wysyłki towarów: gdy stawki frachtowe podwajają się, inflacja wzrasta o około 0,7 punktu procentowego. Efekt widoczny jest najmocniej dopiero po około roku i utrzymuje się do 18 miesięcy. Wzrost kosztów wysyłki, z jakim mieliśmy do czynienia w 2021 roku, może zwiększyć inflację o około 1,5 punktu procentowego na koniec 2022 roku. Rosnące koszty transportu zwykle uderzają w cenę towarów importowanych już w ciągu dwóch miesięcy, następnie stopniowo odbijają się w cenach producentów, z których wielu wykorzystuje przede wszystkim importowane materiały do produkcji swoich towarów.
Po inwazji Rosji na Ukrainę pojawiły się nowe oznaki globalnego kryzysu. Wzrastają koszty działalności firm, na co przemożny wpływ mają wysokie ceny paliw oraz właśnie materiałów importowanych.
Chaos w transporcie
Droga lądowa czyli transport tirami to drugi, znaczący kanał eksportu-importu. Od 6 kwietnia tego roku, chcąc zostać kierowcą zawodowym, oprócz posiadania prawa jazdy odpowiedniej kategorii należy przejść tzw. kwalifikację wstępną albo przedłużyć ważność swoich zawodowych uprawnień do kierowania. Każdy polski kierowca powinien mieć też założony cyfrowy Profil Kierowcy Zawodowego. Takie przepisy zostały wydane jako rozporządzenie ministra infrastruktury – niestety dopiero w ostatnim możliwym terminie.
Dla przedsiębiorców transportowych i kierowców zawodowych miało być „cyfrowo”, przejrzyściej i łatwiej oraz z dłuższym okresem przejściowo-dostosowawczym. Wprowadzając na szybko źle przygotowane rozporządzenie, firmy szkoleniowe straciły możliwości przygotowania szkoleń oraz – co za tym idzie – zarobkowania. Zablokowano też dostęp do szkoleń dla nowych i obecnych kierowców pracujących w transporcie międzynarodowym i to w sytuacji, w której ich brakuje. Wkradły się chaos i paraliż. Teraz ruch jest po stronie urzędników, by uspokoić i znormalizować sytuację.