fbpx
sobota, 9 grudnia, 2023
Strona głównaFelietonKoniec oświecenia

Koniec oświecenia

Historią rządzą prawidłowości. Prawidłowości epok. Patrząc na dzieje, ze zdumieniem zastanawiamy się, jak ludzie mogą doprowadzać do tego, że każdy okres prosperity, dynamicznego rozwoju dobrobytu ekonomicznego, stabilizacji demokracji, bezpiecznego i dobrze funkcjonującego społeczeństwa dobiega ostatecznie końca.

Sinusoida czasów. Po starożytności nastąpiły wieki kojarzącego się z marazmem średniowiecza, oświecenie zostało zastąpione czasem baroku. W każdej epoce upadały wielkie imperia. Jak to się dzieje? Nie będę przywoływał wielu autorów, którzy już to opisali. Nie muszą zresztą Państwo czytać opasłych tomów. Wystarczy spojrzeć na to, co dzieje się wokół nas.

Minione dekady to epoka bezprecedensowego rozwoju gospodarczego, społecznego, technologicznego i stabilizacji politycznej. Dokonania ostatniego stulecia są bezprecedensowe w historii świata. Dorobek wszelkich opisanych i znanych nam poprzednich epok został w jedno stulecie prześcignięty w tempie logarytmicznym. Nic jednak nie trwa wiecznie – jak nauczyła nas historia. Pojawiają się wskaźniki świadczące o tym, że okres najjaśniejszego oświecenia w historii ludzkości powoli gaśnie. Zaczynamy barok!

Dlaczego tak twierdzę? Ponieważ w dominującym nurcie decyzji w państwach rozwiniętych dominuje degrowth. Samoograniczanie swojego rozwoju. Ograniczanie zasad klasycznej demokracji, wolnego rynku i wolności słowa. Czyli zjawisk, które najczęściej stanowiły podstawy do wykreowania największych osiągnięć ludzkości.

Ograniczanie rozwoju gospodarczego nie jest już jedynie sloganem skrajnych środowisk antykapitalistycznych. Świat ogranicza rozwój swoich gospodarek poprzez ich przeregulowanie, rosnące opłaty za emisje CO2, ograniczanie działania wybranych sektorów, zmniejszanie granic wolności gospodarowania indywidualną własnością, czy wolnością zawierania umów. Wiele z tych rozwiązań jest nam dyktowane przez m.in. Brukselę.

Ograniczamy procesy demokratyczne. Rosnące na siłę (szczególnie po koronakryzysie) apetyty rządów i urzędniczych elit najchętniej nie przeprowadzałyby już kolejnych wyborów. Swoją drogą brukselskie elity nigdy z tych wyborów nie pochodziły. Media przestały być graczem patrzącym na ręce politykom, a przypięły się tożsamościowo do plemion walczących o władzę.

Walczący o wolność aktywiści, niosąc na ustach hasła wolności osobistej, najchętniej ocenzurowaliby wszystko, co nie jest spójne z ich definicją właściwego porządku społecznego.

Wszystko to wzmocnione zostało odwrotem od globalizacji i budowaniem przewag komparatywnych na rzecz izolacjonizmu narodowego kolejnych państw. Do głosu dochodzą jeszcze antynaukowe tezy płaskoziemców, antyszczepionkowców, czy też wyznawców chemtrails.

A propos znaków na niebie. Wszystkie one wskazują, że historii dziejów nie oszukamy. Sami sobie kończymy nasze wielkie oświecenie. Najgorsze w tym jest to, że jak zawsze Polska załapała się na epokę spóźniona. Gdy rozwinięte kraje Zachodu postanowiły, że czas już się zwijać, my dopiero się rozkręcaliśmy. Oni się najedli i odchodzą od stołu. Nam, ciągle jeszcze głodnym rozwoju, dobrobytu i wolności, mówi się, że czas już wychodzić. W końcu trzeba być fit for 55!

Piotr Palutkiewicz
Piotr Palutkiewicz
Ekonomista. Wiceprezes Warsaw Enterprise Institute. Absolwent Grand Valley State University (dyplom MPA), Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie oraz Newcastle Business School. Członek Rady Działalności Pożytku Publicznego. Współzałożyciel i były Prezes Zarządu Instytutu Gospodarczego i Konsumenckiego Instigos. Ekspert i menadżer w wielu organizacjach pozarządowych. Posiada szerokie doświadczenie biznesowe m.in. w bankowości, energetyce i mediach oraz jako konsultant w licznych branżach. Publicysta i komentator gospodarczy.

INNE Z TEJ KATEGORII

Jak bardzo kochamy wolność gospodarczą?

Niekiedy wydarzenia, których jesteśmy świadkami, nagle przypominają nam o kwestiach poważnych – takich, które dotyczą podstawy naszego poglądu na funkcjonowanie państwa, organizację społeczeństwa oraz naszego komfortowego w tym państwie i społeczeństwie funkcjonowania.
5 MIN CZYTANIA

Teologia ekologiczna, czyli nieuchronny recykling

Wygląda na to, że mamy przynajmniej dwa nowe grzechy: jeden „osobisty”, drugi „strukturalny”. Mniejsza już o ten „strukturalny”, bo znacznie ciekawszy wydaje się ten pierwszy. Myślę, że powinniśmy podążyć tropem „śladu węglowego”, który może być duży albo mały, co pozwala nam na rozróżnienie między grzechami ciężkimi i lekkimi.
6 MIN CZYTANIA

Publiczne obietnice i prywatne prezenty. Św. Mikołaj (na razie) nie jest patronem libertarian

Skoro felieton został opublikowany szóstego grudnia, to oczywiście musi być o prezentach. Tych, które dostaliśmy, i tych, których miejmy nadzieję: nie dostaniemy. Bo czasami prawdziwym prezentem jest brak kolejnego utrudnienia.
4 MIN CZYTANIA

INNE TEGO AUTORA

Czas na chwilę spokoju, czyli felieton optymistyczny

Czas na chwilę spokoju. Kampania wyborcza czasowo zawieszona. Cieszmy się tą chwilą, bo nim śnieg stopnieje, zostaniemy znów wprowadzeni w stan histerycznej polaryzacji. Korzystając z tego momentu, warto dokonać kilku trzeźwych ocen. Szczególnie stanu gospodarki.
3 MIN CZYTANIA

Zobacz, jaka piękna tęcza! A jaki piękny orzeł! I nie przeszkadzaj

Wszystko wygląda na to, że polski sektor publiczny czeka w najbliższych miesiącach wiele zmian. Zmienią się przede wszystkim ludzie, zmieni się narracja polityczna i hasła na sztandarach. Być może będzie bardziej tęczowo niż biało-czerwono. Jedno natomiast na pewno się nie zmieni. Apetyt rządu na więcej pieniędzy w budżecie państwa.
3 MIN CZYTANIA

Gdzie szukać prawdziwego wolnego rynku? W polityce

Nastały tygodnie trudne. Brudne, agresywne, przytłaczające, doprowadzające ludzi do białej gorączki. Tygodnie kampanii wyborczej. A ona rządzi się swoimi prawami. A raczej bezprawiem. Wszystkie chwyty dozwolone. Liczy się tylko i wyłącznie skuteczność. Przy okazji wychodzi na wierzch hipokryzja kandydatów.
3 MIN CZYTANIA