fbpx
czwartek, 9 maja, 2024
Strona głównaFelietonMilion euro dziennie kary, czyli kompromis po brukselsku

Milion euro dziennie kary, czyli kompromis po brukselsku

Unijni decydenci posiadają w ręku narzędzie szantażu finansowego i jak widać, nie wahają się przed jego użyciem.

Po posiedzeniu Parlamentu Europejskiego z udziałem premiera Morawieckiego i późniejszym obradom Rady Europejskiej pojawiły się głosy, że oto jesteśmy u progu przełomu w relacjach na linii Polska – UE. Niebawem wypłacą nam pieniądze z KPO i pomału wszystko rozejdzie się po kościach. Świadczyć miały o tym koncyliacyjne wypowiedzi kanclerz Merkel i to, że szef polskiego rządu nie został zrugany na rzeczonej Radzie Europejskiej.

Kto jednak śledzi temat dłużej i uważniej, ten powinien się zorientować, że żadnego przełomu nie było. Teraz mamy tego dowód: za brak likwidacji Izby Dyscyplinarnej TSUE zasądził wobec naszego państwa karę dzienną w wysokości 1 mln euro. To dwa razy więcej niż w wypadku sankcji za niezamknięcie Turowa. Razem daje to kwotę 1,5 mln euro dziennie, czyli niemal 7 mln zł na dobę. Tak wygląda ta zgoda i skłonność do kompromisu ze strony Unii.

Przypomnijmy: Komisja Europejska już trzy miesiące temu powinna zatwierdzić przesłany przez rząd w Warszawie Krajowy Plan Odbudowy. Zwłoka, jaka ma miejsce, jest nielegalna, terminy, jakie wynikają z regulacji unijnych, są w tej kwestii jasne i Komisja je zwyczajnie ignoruje. Polski rząd wciąż liczy na to, że sprawę uda się załatwić polubownie, chociaż ma wszelkie podstawy, aby skierować skargę na drogę sądową. Trudno sobie wyobrazić, aby nawet TSUE uznał, że działania KE odbywają się lege artis. Wydaje się, że do skargi do Luksemburga nie doszło, gdyż Warszawa liczyła na to, że pieniądze zostaną uruchomione, co uczyni spór sądowy bezprzedmiotowym. Poza niejasnymi zapewnieniami płynącymi z rządu, że środki będą – może jeszcze w tym roku – niewiele jednak wskazuje na to, że faktycznie Bruksela coś nam wypłaci. Przynajmniej w najbliższym czasie.

Unijni decydenci posiadają w ręku narzędzie szantażu finansowego i jak widać, nie wahają się przed jego użyciem. Jego oddziaływanie mają spotęgować dodatkowo drakońskie kary nakładane na Polskę przez TSUE. Determinacja godna odnotowania. Szkoda, że zabrakło jej np. kiedy Niemcy rozpoczęły budowę gazociągu Nord Stream 2, który jest teraz źródłem (nie jedynym) poważnych energetycznych problemów Starego Kontynentu. Gdyby wtedy Komisja kierowała skargi do TSUE, a ten nakładał wysokie kary za budowę NS2, być może ten gazociąg by nie powstał. Faktycznie zatem to unijne instytucje są współodpowiedzialne za jego wybudowanie, o czym świadczą poważne zaniechania, jeśli chodzi o powstrzymanie tej inwestycji. Teraz płaci za to cała Unia, wtedy można było obciążyć tylko Niemców. No, ale kto by się na to odważył. Z Polską to zupełnie co innego. Tu odważnych nie brakuje.

O środki z KPO można walczyć przed unijnym Trybunałem, jednak szansa na to, że nawet jak TSUE przyzna rację Warszawie, to zostaną nam one wypłacone w całości, jest coraz mniejsza. Prawdopodobnie przy każdej okazji będą bowiem blokowane lub opóźniane tak aby jak najbardziej zrobić Polsce na złość. Nie mówiąc o karach, jakie są wobec nas zasądzane w Luksemburgu. Taki to przełom!

INNE Z TEJ KATEGORII

Legia jest dobra na wszystko!

No to mamy chyba „początek początku”. Dotychczas tylko się mówiło o wysłaniu wojsk NATO na Ukrainę, ale teraz Francja uderzyła – jak mówi poeta – „w czynów stal”, to znaczy wysłała do Doniecka 100 żołnierzy Legii Cudzoziemskiej. Muszę się pochwalić, że najwyraźniej prezydent Macron jakimści sposobem słucha moich życzliwych rad, bo nie dalej, jak kilka miesięcy temu, w nagraniu dla portalu „Niezależny Lublin”, dokładnie to mu doradzałem – żeby mianowicie, skoro nie może już wytrzymać, wysłał na Ukrainę kontyngent Legii Cudzoziemskiej.
5 MIN CZYTANIA

Rozzłościć się na śmierć

Nie spędziłem majówki przed komputerem i w Internecie. Ale po powrocie do codzienności tym bardziej widzę, że Internet stał się miejscem, gdzie po prostu nie można odpocząć.
6 MIN CZYTANIA

Unia Europejska jako niemieckie imperium w Europie

Dr Magdalena Ziętek-Wielomska stawia w swojej książce tezę, że unijne regulacje są po to, żeby niemieckie koncerny uzyskały przewagę konkurencyjną nad firmami z innych krajów członkowskich Unii Europejskiej.
6 MIN CZYTANIA

INNE TEGO AUTORA

RAPORT: Banki centralne wobec podwyższonej inflacji

Patrząc na wskaźnik inflacji, można odnieść wrażenie, że jakaś maszyna przeniosła nas o kilka dekad do tyłu. Polski odczyt dynamiki cen jest najwyższy od 20 lat, inflacja konsumencka w Stanach Zjednoczonych osiągnęła poziom niewidziany tam od ponad trzech dekad. Podobnie jest w strefie euro. Niemcy mają inflację porównywalną z tą z początku lat 90. Dziennikarze pytają ekonomistów i polityków, kiedy ceny wyhamują i wszystko wróci do normy.
11 MIN CZYTANIA

DEBATA WIDEO: Skąd ta inflacja? Odpowiadają Kluza, Liberadzki, Sokal

Nie wiesz, skąd ta inflacja? Obejrzyj naszą debatę z udziałem wybitnych ekspertów. Wiele pytań i równie dużo trafnych odpowiedzi!

Prof. Dariusz Gątarek: „Przyczyn inflacji szukałbym poza Polską” [WYWIAD]

O bieżącej sytuacji gospodarczej w Polsce rozmawiamy z prof. Dariuszem Gątarkiem, światowej renomy ekonomistą zajmującym się tematyką zarządzania ryzykiem i wyceną pochodnych instrumentów finansowych. Byłym doradcą prezesa NBP Sławomira Skrzypka.
5 MIN CZYTANIA