fbpx
piątek, 26 kwietnia, 2024
Strona głównaFelietonO co chodzi w tych lockdownach? Bo może nie o epidemię

O co chodzi w tych lockdownach? Bo może nie o epidemię

Rada Medyczna doradzająca rządowi powinna, nieprzymuszona przez media, podawać wyniki badań i autoryzowane informacje stanowiące podstawę do zamykania tych czy innych branż. Zawsze w odniesieniu do ogłaszanych przez Ministerstwo Zdrowia oficjalnych statystyk infekcji. Inaczej wychodzi z tego dziwny galimatias.

Galerie handlowe były zamknięte, z krótką przerwą, przez piętnaście tygodni. I to pomimo braku dowodów, że dochodzi w nich do zarażania koronawirusem częściej niż w innych miejscach, które działały nieprzerwanie, np. w supermarketach czy w środkach komunikacji.

Cieszymy się z otwarcia galerii. Jak można przypuszczać, wywalczył to głos nie tyle małych sklepików, ile przede wszystkim lobbing dużych „sieciówek” odzieżowych oraz właścicieli samych obiektów na wynajem. Dlatego w szczególny sposób usłyszano głos ich reprezentacji. Podczas, gdy innych organizacji i instytucji przedsiębiorców już się nie słyszy.

Polska Rada Centrów Handlowych (PRCH), reprezentacja całego sektora galerii handlowych, uderzyła przede wszystkim argumentem ekonomicznym. Prognozowała, że straty sklepów i punktów usługowych mogą sięgnąć 30 mld zł. O, to robi wrażenie! Tym bardziej, że do tego dochodzi jeszcze 5 mld zł nieuzyskanych dochodów przez samych wynajmujących.

Prosimy o badania i nazwiska!

Wygląda więc na to, że do decydentów przemawiają bardziej argumenty ekonomiczne niż epidemiologiczne. Tych drugich, opartych na aktualnych i rzetelnych badaniach ryzyka i przypadków zarażeń, zarówno w odniesieniu do galerii, jak i innych branż i sektorów, brak. Brakuje też jasno komunikowanych społeczeństwu efektów lockdownów.
To że epidemia nasilałaby się, gdyby nie zamknięcia konkretnych obszarów życia i gospodarki, wymaga każdorazowo szczegółowego udowodnienia. Na liczbach, w analizach – w podsumowaniach oraz w rzetelnych estymacjach.

Decydenci lubią też zasłaniać się kolegialnością podejmowanych decyzji. Stronią od ujawniania nazwisk poszczególnych „ekspertów” doradzających rządowi. To też powinno się zmienić, bo przypomina praktykę Komunistycznej Partii Chin.

Jedne sektory gospodarki są otwierane, inne takie jak hotelowy czy restauracyjny i sportowy z niezrozumiałych powodów pozostają zamknięte. Czy da się pojąć te działania?
Bary, restauracje, hotele i pensjonaty ponoć mogą zostać otwarte od połowy marca. A może nawet od maja jak wcześniej sugerował szef PFR? Jednak do tego czasu wiele z nich upadnie i nigdy się już nie podniesie lub zostaną wrogo przejęte. Natomiast sieciowe dyskonty, gdzie ludzie także się gromadzą, pozostają cały czas otwarte i maksymalizują zyski.

„Zwijanie” klasy średniej?

Nie można dopatrzyć się logiki działań rządu, nawet w obrębie samych sektorów usługowych. Salony tatuażu, gabinety kosmetyczne i fryzjerzy pozostają otwarci. Ale solaria i siłownie już nie. Czy w nich zabójczy wirus działa w jakiś inny, szczególny sposób?

Przy braku pełnej transparentności w zamykaniu branż i firm, ale też i w ich otwieraniu, narzucają się pytania o stopień przestrzegania przez decydentów konstytucyjnej zasady równości firm wobec prawa. A także o możliwość faworyzowania dużych przedsiębiorstw, w tym zagranicznych sieci, kosztem będących w coraz bardziej dramatycznym położeniu polskich małych i średnich przedsiębiorstw.

Badanie z listopada 2020 r.

Robert Azembski
Robert Azembski
Dziennikarz z ponad 30-letnim doświadczeniem; pracował m.in. w „Rzeczpospolitej”, „Wprost” , „Gazecie Bankowej” oraz wielu innych tytułach prasowych i internetowych traktujących o gospodarce, finansach i ekonomii. Chociaż specjalizuje się w finansach, w tym w bankowości, ubezpieczeniach i rynku inwestycyjnym, nieobce są mu problemy przedsiębiorców, przede wszystkim z sektora MŚP. Na łamach magazynu „Forum Polskiej Gospodarki” oraz serwisu FPG24.PL najwięcej miejsca poświęca szeroko pojętej tematyce przedsiębiorczości. W swoich analizach, raportach i recenzjach odnosi się też do zagadnień szerszych – ekonomicznych i gospodarczych uwarunkowań działalności firm.

INNE Z TEJ KATEGORII

Romantyczna walka o przyszłość

Przytłoczeni rzeczywistością, czyli ogromem problemów, które zamiast stopniowo rozwiązywać, niemiłosiernie nam się piętrzą, odpychamy od siebie pytania o przyszłość. Niefrasobliwie unikamy oceny czekających nas wyzwań, w sytuacji gdy tylko poprawna ocena pozwoli nam odkryć największe zagrożenie i się na nie przygotować. Tymczasem wszystko wskazuje na to, że idziemy na łatwiznę i pozwalamy oceniać tym, którzy mają w tym interes, ale niekoniecznie rację.
6 MIN CZYTANIA

Sztuczna inteligencja w działaniu

Ostatnio coraz częściej mówi się o sztucznej inteligencji i to przeważnie w tonie nader optymistycznym – że rozwiąże ona, jeśli nawet nie wszystkie, to w każdym razie większość problemów, z którymi się borykamy. Tylko niektórzy zaczynają się martwić, co wtedy stanie się z ludźmi, bo skoro sztuczna inteligencja wszystko zrobi, to czy przypadkiem ludzie nie staną się zbędni?
5 MIN CZYTANIA

Można rywalizować z populistami w polityce, ale najlepiej po prostu ograniczyć rolę państwa

Możemy już przeczytać tegoroczny Indeks Autorytarnego Populizmu. Jest to dobrze napisany, pełen informacji raport. Umiejętnie identyfikuje problem, jaki mamy. Ale tu potrzeba więcej. Przede wszystkim takiego działania, które naprawdę rozwiązuje problemy, jakie dostrzegają wyborcy populistycznych partii.
4 MIN CZYTANIA

INNE TEGO AUTORA

Jak ożywić martwy parkiet nad Wisłą?

Giełda Papierów Wartościowych w Warszawie nie służy tak naprawdę ani inwestycjom indywidulanym, ani małym i średniej wielkości firmom. Tym pierwszym w założeniu miała dawać okazje do zysków, dla tych drugich zaś być miejscem pozyskiwania kapitału na rozwój. Tymczasem uciekają z niej zarówni mali, jak duzi.
4 MIN CZYTANIA

Jesteś „pod wpływem”? Nie ruszysz autem

Amerykańska Krajowa Administracja ds. Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego (NHTSA) chce wykonać zalecenie Kongresu, by wszystkie nowe auta miały zainstalowaną technologię uniemożliwiającą prowadzenie pod wpływem alkoholu.
< 1 MIN CZYTANIA

Obojętnie, co zrobimy, klimat i tak będzie się zmieniał

Nawet zupełne zaprzestanie emisji CO2 pochodzącego z przemysłu nie wpłynie na zatrzymanie zmian klimatu na Ziemi – przekonuje w zamieszczonym we „Wprost” artykule pt. „Klimat a Człowiek” prof. dr hab. inż. Piotr Wolański, przewodniczący Komitetu Badań Kosmicznych i Satelitarnych PAN.
4 MIN CZYTANIA