Całkowity brak gazu i niebyt energetyczny – takim widmem próbowano straszyć Polaków po inwazji Rosji na Ukrainę. Czarny scenariusz jednak się nie ziścił. Dlaczego? O kryzysie surowcowym, ale także sytuacji finansowej w obliczu zmian geopolitycznych rozmawiano podczas sesji inauguracyjnej „Wyzwania, z którymi zmaga się polska gospodarka w kontekście napaści Rosji na Ukrainę” na tegorocznym Forum Wizja Rozwoju w Gdyni. W dyskusji wzięli udział: minister finansów Magdalena Rzeczkowska, prezes zarządu GAZ-SYSTEM Marcin Chludziński oraz pierwszy wiceprezes zarządu Banku Gospodarstwa Krajowego Paweł Nierada.
Strategiczne działanie
– W temacie zagrożenia surowcowego Polska wykazała się bardzo dużą zapobiegliwością, umiejętnością działania w kryzysie, ale przede wszystkim strategicznym przewidywaniem i planowaniem. Jest taki popularny cytat z „Pana Tadeusza”: „(…) szlachta na koń wsiędzie, Ja z synowcem na czele i – jakoś to będzie!”. Trzeba z całą mocą powiedzieć, że cytat ten jest nieaktualny, a w wątku energetycznym i gazowym zdecydowanie nieprawdziwy. Przez wiele lat przygotowań w kwestii uniezależniania się od dostaw surowców ze wschodu, na skutek doktryny niezależności energetycznej, która została zdefiniowana przez śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego, a także dzięki działaniom obecnego rządu byliśmy systemowo na tę sytuację przygotowani – podkreślił Marcin Chludziński, prezes zarządu GAZ-SYSTEM S.A.
Ta strategia sprawiła, że w czasie kryzysu surowcowego i drastycznego wzrostu cen gazu na rynkach mieliśmy terminal LNG w Świnoujściu, rurociąg Baltic Pipe, połączenia gazowe z Litwą, ze Słowacją i w kilku innych jeszcze kierunkach. Byliśmy już zdywersyfikowani, jeśli chodzi o dostawy surowców energetycznych, dlatego kryzys nas nie zaskoczył.
Kolejny ważny projekt
Prezes Chludziński dodał, że to jeszcze nie koniec działań dywersyfikacyjnych. W wyniku realizacji rządowej polityki energetycznej następnym etapem dywersyfikacji jest budowa terminala FSRU (ang. Floating Storage Regasification Unit) w Gdańsku. Inwestycja ta zakłada umiejscowienie w Zatoce Gdańskiej pływającej jednostki FSRU oraz stworzenie infrastruktury (stanowiska postojowego wraz z niezbędnym wyposażeniem oraz rurociągu podmorskiego), która umożliwi odbiór dostarczanego drogą morską skroplonego gazu ziemnego, jego regazyfikację oraz wprowadzenie do krajowego systemu przesyłowego.
Uczestnicy dyskusji przyznali, że dzięki tego typu działaniom Polska ma realne możliwości stania się gazowym hubem dla Europy Środkowo-Wschodniej. Przez Gdańsk możemy przesyłać zarówno gaz, jak i inne surowce niepochodzące z Rosji, nie tylko do krajów sąsiadujących z nami jak: Czechy, Słowacja czy Ukraina, ale także do dalszych: na Węgry, do Rumunii czy Austrii.
Warunki quasi-wojenne
W dalszej części panelu moderujący dyskusję zastanawiał się, jak będzie wyglądał kolejny sezon zimowy oraz czy ceny surowców już się uspokoiły i czy największe wyzwania, przed którymi stanęła polska gospodarka w obliczu inwazji Rosji na Ukrainę, pozostają od kilkunastu miesięcy bez zmian, czy też się zmieniły.
– Mam takie powiedzenie, które od kilku lat przyświeca mi w kontekście zarządzania, że tylko zmienność jest niezmienna. Kłopot z prognozowaniem przyszłości jest taki, że dotyczy… przyszłości. W dużym skrócie: mamy bardzo zmienne otoczenie, szczególnie w kontekście surowców i tego, co dzieje się na rynku ropy oraz gazu. I to dotyczy nie tylko Europy, ale całego świata. Oczywiście ogromne znaczenie mają wydarzenia na Ukrainie, dlatego eskalacja tego konfliktu bądź jego zakończenie będzie miało wpływ na przyszłość. Tak samo popyt w Chinach. Czy tamtejsza gospodarka będzie kupowała coraz więcej surowców, czy też zacznie stopować. To wszystko oznacza, że na rynku surowców i paliw działamy w warunkach quasi-wojennych. Mam tu na myśli także operatorów systemowych, bo tu nie chodzi tylko o dostępność paliwa na rynkach, bo ono jest dostępne. Co więcej, gaz jest znacznie tańszy niż w tamtym roku. To oczywiście dobra wiadomość dla gospodarki, bo dzięki temu, że surowiec jest tańszy, można taniej produkować i taniej ogrzewać domy czy zakłady pracy. Ale oczywiście duże znaczenie ma stan infrastruktury przesyłowej na świecie, bo każda potencjalna awaria sprawi, że ceny natychmiast pójdą w górę – odpowiedział na pytania moderatora prezes Marcin Chludziński.
Czas na wodór
Ogromne znaczenie, jeśli chodzi o przyszłość europejskiego przemysłu, szczególnie w kontekście zmian geopolitycznych oraz zmian na energetycznej mapie świata, ma mieć wodór. Już dziś nazwany jest paliwem przyszłości, a Polska ma wielki potencjał wytwarzania i wykorzystania wodoru w energetyce. Produkcja paliwa przyszłości to ogromna szansa dla polskiej gospodarki. Nasza infrastruktura przesyłowa musi być jednak przygotowana na zmiany, a dokładnie na to, co nieuchronnie wydarzyć się ma do końca obecnej dekady. Bowiem zgodnie z dyrektywami unijnymi w 2030 r. powinniśmy w Polsce produkować 250–300 tys. ton zielonego wodoru. W innym przypadku nie będziemy spełniać norm i polskie produkty nie będą mogły konkurować na rynku europejskim.
W dyskusji o projektach dotyczących rynku wodoru podczas Forum Wizja Rozwoju wziął udział Marian Krzemiński, wiceprezes zarządu GAZ-SYSTEM.
– Mamy dostęp do szeregu analiz finansowanych ze środków unijnych dotyczących wpływu wodoru na infrastrukturę przesyłową. Na bieżąco monitorujemy wszelkie potencjalne inicjatywy związane z jego przesyłaniem. Wyodrębniliśmy w naszej organizacji oddzielny pion dedykowany strategii związanej nie tylko z wodorem, ale również z amoniakiem, biometanem i CO2. To młody zespół, który podchodzi do tego tematu bardzo ambitnie i z ogromną determinacją. Zna wszystkie uwarunkowania w skali nie tylko krajowej, ale i międzynarodowej. Jednym z najważniejszych tego typu projektów jest Nordycko-Bałtycki Korytarz Wodorowy. Projekt zainicjowany przez Finów polegać ma na tym, że duże ilości wodoru miałyby być transportowane gazociągiem przez tereny państw bałtyckich do Niemiec. GAZ-SYSTEM jest aktywnym uczestnikiem tej inicjatywy – zaznaczył Marian Krzemiński.
Z ręką na pulsie
Wiceprezes GAZ-SYSTEM przypomniał, że w grudniu ubiegłego roku spółka podpisała porozumienie w sprawie działań na rzecz budowy Nordycko-Bałtyckiego Korytarza Wodorowego. Dzięki temu nawiązana została współpraca z operatorami przesyłowymi państw bałtyckich w tym obszarze. W kwietniu natomiast GAZ-SYSTEM podpisał porozumienie z duńskim partnerem, firmą Energinet w celu przyspieszenia transformacji energetycznej i wzmocnienia regionalnego bezpieczeństwa energetycznego w Europie. Celem tej współpracy ma być zapewnienie bezpiecznych i ciągłych dostaw gazu ziemnego gazociągiem Baltic Pipe, którego Energinet jest operatorem, oraz rozwijanie nowych obszarów związanych z nisko- i zeroemisyjnymi źródłami energii, w tym biometanem i właśnie wodorem.
Materiał powstał we współpracy z GAZ-SYSTEM S.A.