Rada ds. Środowiska to jedna z możliwych konfiguracji Rady Unii Europejskiej. Składa się z ministrów odpowiedzialnych w krajach członkowskich za kwestie ochrony środowiska oraz dwóch reprezentantów Komisji Europejskiej: komisarza ds. środowiska i komisarza ds. działań w dziedzinie klimatu.
Bez przeprowadzenia debaty
Rada ds. Środowiska w głosowaniu podjęła decyzję o dalszym procedowaniu zmian w unijnych traktatach, bez przeprowadzenia debaty. Na spotkaniu reprezentująca Polskę Anita Sowińska (z Nowej Lewicy), podsekretarz stanu w Ministerstwie ds. Klimatu i Środowiska, złożyła oświadczenie do protokołu, w którym podkreśliła, iż rozpoczynanie rewizji traktatów w obecnym kontekście geopolitycznym osłabiłoby jedność Unii Europejskiej i nie jest odpowiedzią na realne potrzeby Wspólnoty. Mimo to żaden kraj członkowski nie wyraził sprzeciwu wobec kroków w sprawie zmiany traktatów – informuje serwis Ordo Iuris.
Wcześniej wśród zaproponowanych zmian traktatowych pojawiła się propozycja przyznania Unii Europejskiej kompetencji w zakresie ochrony środowiska oraz bioróżnorodności.
Sprzeciw opozycji
Politycy partii opozycyjnych wezwali rząd do sprzeciwu oraz krytykowali tryb procedowania zmian.
Oczekujemy od rządu, że dziś zostanie wyrażony w tej sprawie sprzeciw. (…) Ze środowiskiem ta kwestia nie ma więcej wspólnego niż z innymi. Widać, że eurokraci chcą po prostu to jak najszybciej przepchnąć
– stwierdził poseł Krzysztof Bosak, wicemarszałek Sejmu z Konfederacji.
Ten proces, który się posuwa bardzo szybko. to jest proces niezwykle niebezpieczny. to jest proces, w którym rządy państw członkowskich mają być pozbawione de facto prawa do wypowiedzi, prawa do głosu
– oznajmił poseł Paweł Jabłoński, były wiceminister spraw zagranicznych z PiS.