Pod pretekstem walki z pedofilią Unia Europejska wprowadza kontrowersyjne przepisy, które mają na celu automatyczne gromadzenie przez sztuczną inteligencję zapisów prywatnych rozmów i wiadomości internetowych. Choć na razie zakres tych regulacji jest ograniczony, istnieje obawa, że zostaną one w przyszłości rozszerzone, a proces ten może pozostać niezauważony.
Naruszenie zasady prywatności
Nowa propozycja zakłada, że operatorzy komunikatorów będą zmuszeni dostarczyć wszystkie dane internautów, w tym treści z dysków w chmurze, bez możliwości szyfrowania. To narusza fundamentalne zasady prywatności i stwarza zagrożenie dla wolności mieszkańców UE.
Poseł elekt Konfederacji Roman Fritz przypomniał, że Europol jako agencja Unii Europejskiej może uzyskać dostęp do naszych prywatnych wiadomości, co stanowi poważne naruszenie prywatności i wolności obywatelskich. To jest wizja totalnej inwigilacji, z którą nikt nie powinien się godzić.
Niebezpieczny lobbing
Poseł Dobromir Sośnierz podkreślił, że nawet najbardziej wścibscy biurokraci nie są w stanie przeczytać wszystkich rozmów w internecie. Proponowane wykorzystanie sztucznej inteligencji wiąże się natomiast z ryzykiem utraty kontroli nad procesem inwigilacji. Firmy lobbują za tymi regulacjami, co może prowadzić do nadużyć i przekierowania celów inwigilacji.
Zdaniem polityków Konfederacji walka z przestępczością nie powinna odbywać się kosztem naszej prywatności i wolności.
