fbpx
czwartek, 5 grudnia, 2024
Strona głównaArchiwumZłota era Bartosza Zmarzlika

Złota era Bartosza Zmarzlika

Trudno w to uwierzyć... Polska – kraj, w którym żużel jest niesamowicie popularną dyscypliną sportu, do 2019 r. miała w swoich szeregach tylko dwóch Indywidualnych Mistrzów Świata. Na szczęście potem nadeszła era Bartosza Zmarzlika. I niech trwa jak najdłużej.

Młodsi kibice czarnego sportu mogą o tym nie pamiętać. W 1973 r. pierwszym polskim Indywidualnym Mistrzem Świata na żużlu został Jerzy Szczakiel.
Na kolejny taki sukces czekaliśmy 37 lat. Powtórzył go doskonale już wszystkim znany Tomasz Gollob. Teraz nadszedł czas Bartosza Zmarzlika, żużlowca, którego eksperci od pierwszych juniorskich występów skazywali na sukces i przepowiadali mu wielką karierę.

W panteonie sław

Nie pomylili się. W tym roku 28-letni Zmarzlik już po raz czwarty w historii został Indywidualnym Mistrzem Świata na żużlu (wcześniej był najlepszy w latach 2019, 2020 i 2022, a w 2021 r. zdobył srebrny medal). To wyczyn bez precedensu, bo po czwarte złoto w tych zawodach sięgnął jako najmłodszy żużlowiec w historii. Jednocześnie Zmarzlik dołączył do takich sław speedwaya jak Nowozelandczyk Barry Briggs, Duńczyk Hans Nielsen oraz Amerykanin Greg Hancock. Wszyscy oni mają na koncie cztery tytuły IMŚ. Bardziej utytułowani są jedynie mający po sześć złotych medali Nowozelandczyk Ivan Mauger i Szwed Tony Rickardsson, a także Ove Fundin z pięcioma triumfami. Krótko mówiąc, mimo już tak wielkich osiągnięć na koncie Bartosz wciąż może być głodny sukcesów, bo ma kogo w tej klasyfikacji gonić. Zresztą patrząc na jego ambicję, doświadczenie, umiejętności i podejście do rywalizacji, można być spokojnym o to, że w kolejnych latach spróbuje te rekordy pobić.

– Dawno nie widzieliśmy żużlowca na takim poziomie. On technicznie jest zawodnikiem kompletnym, dzięki czemu jeździ agresywnie, lecz jednocześnie bezpiecznie. Nie pamiętam jakiegoś poważnego wypadku z jego udziałem, co wynika głównie z jego umiejętności na torze – chwali Polaka wspomniany Hans Nielsen. A na pytanie, czy Bartosz już teraz jest najwybitniejszym żużlowcem w historii, Duńczyk odpowiada: — W tym momencie ma na koncie „tylko” cztery tytuły mistrzowskie, więc jeszcze nie. Na pewno jednak jest na dobrej drodze, by to osiągnąć.

Gwiazda polarna

Potwierdza to także sezon 2023. Zmarzlik zdobył w nim złoto nie tylko w Indywidualnych Mistrzostwach Świata, ale także w Drużynowym Pucharze Świata, Drużynowych Mistrzostwach Polski oraz Indywidualnych Mistrzostwach Polski. Do tego ponownie był najskuteczniejszym żużlowcem PGE Ekstraligi.

– Bartek to wybitna jednostka, gwiazda polarna, a złotych medali jeszcze kilka zdobędzie. Myślę, że nie zatrzyma się na czterech tytułach indywidualnego mistrza świata ani nawet na sześciu, czyli tylu, ile mają najbardziej utytułowani mistrzowie. Jemu licznik się zatnie – uważa były trener polskiej reprezentacji Marek Cieślak.

– Wszystkie elementy żużlowej jazdy chciałbym jeszcze poprawić. Naprawdę. Nie mówię tego dla żartu. We wszystkim zawsze są rezerwy i wiem, że mam ich sporo. Zarówno na dystansie, jak i na starcie chciałbym być jeszcze lepszy. Nad tym pracuje się całe życie. Nie ma sufitu w żużlu – przyznaje sam zawodnik.

Manufaktura by tata

Bartosz Zmarzlik urodził się 12 kwietnia 1995 r. w Szczecinie, jednak od zawsze mieszka w miejscowości Kinice województwie zachodniopomorskim. To właśnie tam w przydomowym ogródku „zapoznawał” się z jednośladami. Jego tata wspominał, że mały Bartek na dwa kółka z silnikiem wsiadł, gdy miał zaledwie trzy lata i od tego czasu dosłownie „oddychał motocyklami”.

– Miałem dwa motocykle. Pierwszy to crossik Lem 50 ccm, na którym lubiłem się bawić. Drugi pojazd kochałem na zabój. Jeździłem nim codziennie, bez wyjątku, przed i po przedszkolu, potem po szkole, a w weekendy, święta, w wakacje i ferie od rana do wieczora. To był mały quadzik, w stu procentach „designed and manufactured by tata”. Ojciec użył silnika „trójki” z Simsona, chyba z jakiegoś skutera, bo pamiętam, że miał chłodzenie wiatraczkiem, na kole magnesowym. To był wtedy cały mój świat. Z dzieciństwa pamiętam jedno zmartwienie: by w zbiorniku było paliwo – wspominał nasz mistrz po latach.

Jako 7-latek Bartosz, wraz z o pięć lat starszym bratem Pawłem, zapisali się do szkółki żużlowej w Wawrowie. Doszło do tego w niecodzienny sposób, gdy będąc na zakupach z mamą, zobaczyli ulotki informujące, że za kilka dni w pobliskiej miejscowości odbędą się pokazy sekcji miniżużlowej. Od tego czasu trenował w zasadzie wszędzie. Żadna siła nie była w stanie powstrzymać mnie przed jazdą. Mogłem nie jeść, nie spać, ale jeździć musiałem – zdradził.

Ci, którzy pamiętają Zmarzlika z lat młodości, opowiadają, że gdzie tylko się pojawiał, wyróżniał się sylwetką i niezwykle ofensywnym stylem jazdy. Zresztą nie bez przyczyny kibice zaczęli nazywać go F-16, porównując dynamikę jego jazdy do możliwości tych amerykańskich samolotów wojskowych. Ogromny potencjał u Bartosza dostrzegł Stanisław Chomski. To za jego radą 13-letni kandydat na żużlowca trenował już na dużym torze.

– Trener namówił mnie, żebym podpisał Zmarzlikowi zgodę na wcześniejsze treningi na torze. Gdyby, nie daj Boże, stało się jakieś nieszczęście, to miałbym kłopoty z prokuratorem. Chomski zauważył, że na mini-torze może nabrać pewnych nawyków, które będzie trudno wyeliminować w przyszłości – opowiadał w TVP Sport Władysław Komarnicki, za którego prezesury Zmarzlik stawiał pierwsze żużlowe kroki w Stali Gorzów.

Ponadprzeciętny talent

W 2010 r., mając zaledwie 15 lat, Zmarzlik dołączył do Stali Gorzów i z marszu zaczął święcić pierwsze sukcesy. Chwilę później niewiele jednak brakowało, by na dobre rozstał się z żużlem. W sierpniowym finale Srebrnego Kasku groźnie upadł jego brat Paweł. Złamał kość udową i doznał pęknięcia jednego z kręgów. Całą sytuację mocno przeżyła mama żużlowców, która zakazała startów również Bartoszowi. Gdy jednak emocje opadły, a Paweł wstawił się za bratem, przyszły mistrz świata wrócił na tor. – Na jakieś zawody nawet z tego powodu nie pojechałem, ale brat wstawił się za mną. Powiedział: „Mamo, nie krzywdź go za to, co mi się stało. Wszyscy mu pomożemy, żeby miał jak najlepiej”. Mama dała się przekonać, a bratu jestem ogromnie wdzięczny, bo myślę, że to on w pewnym sensie otworzył mi drzwi do kariery – tłumaczył po latach mistrz świata.

Bartosz niemal od razu zaczął potwierdzać swój ponadprzeciętny talent. Już w debiutanckim sezonie wywalczył tytuł młodzieżowego indywidualnego mistrza Wielkopolski, a w młodzieżowych drużynowych mistrzostwach Polski sięgnął ze Stalą Gorzów po złoto.

W 2012 r. zadebiutował w zawodach Grand Prix, startując z dziką kartą w zmaganiach GP Polski w Gorzowie Wielkopolskim. Zajął tam trzecie miejsce. W kolejnych sezonach znów otrzymywał jednorazową szansę startu przed własnymi kibicami w indywidualnych mistrzostwach świata. Już dwa lata później, w 2014 r., także w Gorzowie Wielkopolskim, wziął udział w zawodach na domowym torze i pojechał po zwycięstwo. Pytany wtedy przez brytyjską prezenterkę, jak tego dokonał, odpowiedział z dumą: „Jestem w Polsce, będę mówił po Polsku!”. To wówczas stało się jasne, że jesteśmy świadkami narodzin wielkiej żużlowej gwiazdy.

Pierwszy sukces w mistrzostwach świata przyniósł Zmarzlikowi rok 2016.
Po brązowy medal Bartosz sięgnął jako 21-latek. Trzy lata później osiągnął to, co przepowiadali mu najwięksi żużlowi eksperci i byli mistrzowie tego sportu. Został trzecim w historii Polakiem, który sięgnął po złoto w indywidualnych mistrzostwach świata. W nagrodę został Sportowcem Roku w Plebiscycie „Przeglądu Sportowego”. Odbierając nagrodę, zaznaczył, że nic nie dostał za darmo. Wszystko zawdzięcza ciężkiej pracy i godzinom spędzonym na torze oraz w warsztacie. A także rodzinie, która bardzo pomogła mu w rozwoju kariery. Dodał, że nie mówi jeszcze ostatniego słowa i liczy, że to dopiero początek jego sukcesów.

Gwiazda ORLEN Team

W rok 2020 Zmarzlik wkroczył z nowym sponsorem – został częścią ORLEN Team, dzięki czemu mógł być spokojny o odpowiednie zaplecze. Zresztą niejednokrotnie o tym wspominał, że z tak potężnym partnerem może walczyć o najwyższe cele. – Dla nas, zawodników, każdy sponsor jest na wagę złota. Żeby być konkurencyjnym w tym sporcie, musisz mieć zbudowany wokół siebie mocny team, w tym także zaplecze w postaci ważnych partnerów. Bardzo za to wszystkim dziękuję, bo bez tego wsparcia byłoby dużo trudniej – przyznawał.

ORLEN wspiera nie tylko Zmarzlika. Od 2023 r. członkiem ORLEN Teamu jest Mateusz Cierniak, który w tym sezonie zdobył drugie z rzędu Indywidualne Mistrzostwo Świata Juniorów. ORLEN wspiera też żużlową reprezentację Polski, ORLEN Oil z marką PLATINUM jest sponsorem tytularnym Motoru Lublin, aktualnego Drużynowego Mistrza Polski, a ze wsparcia ORLENU przy procesie szkolenia korzystają kluby z Grudziądza, Ostrowa Wielkopolskiego i Krosna. W ostatnich dniach sponsorem tytularnym Wybrzeża Gdańsk została natomiast Energa z Grupy ORLEN.

Wracając do naszego bohatera, ze wsparciem ORLENU Zmarzlik zdobył kolejne trzy tytuły Indywidualnego Mistrza Świata. I już pytany jest o kolejne… – Spokojnie, nie zdążyłem się jeszcze nacieszyć tym czwartym tytułem, więc dajcie mi to zrobić. Chcę na spokojnie zamknąć ten rok i zrobić plan na kolejny. Potem nowe motory, nowe rzeczy i będziemy myśleć. Wyniki trudno jest zaplanować i ja tego też nie robię. Wierzę, że dobra dyspozycja będzie mi towarzyszyć w kolejnym sezonie – mówił podczas jednego z wywiadów, których udzielił za zakończenie tego sezonu.

A na pytanie, czy pomału myśli już o tym, co będzie robił po zakończeniu kariery, odpowiada: – Jak pomyślę pierwszy raz o końcu kariery, to chyba będzie ten moment, żeby ją kończyć. Na razie nie pojawiają się u mnie takie myśli. Skupiam się na tym, co jest tu i teraz i temu się w stu procentach poświęcam. Wiem natomiast, że mając 50 lat, chciałbym podejść do lustra, spojrzeć na siebie z uśmiechem i powiedzieć, że niczego w życiu nie żałuję.

Partnerem artykułu jest ORLEN

INNE Z TEJ KATEGORII

Dowiedz się, jak inwestują najlepsi! Zapraszamy na darmową konferencję Invest Cuffs 2024

Już 5 –6 kwietnia 2024 r. odbędzie się kolejna edycja Konferencji i Targów Invest Cuffs. Będzie to już dziesiąta odsłona wydarzenia, które corocznie przyciąga do Krakowa kilka tysięcy uczestników, mających możliwość wysłuchania wykładów prowadzonych przez niemal 200 prelegentów. Wszystkich zainteresowanych zapraszamy do udziału w tym wydarzeniu i wspólnego tworzenia historii rynku inwestycyjnego.

Zapraszamy na 22. Międzynarodową Konferencję Baltic Management Development Association

W imieniu Zarządu BMDA, Collegium Prometricum oraz naszym – jako Patrona Medialnego wydarzenia, mamy zaszczyt zaprosić do udziału w 22. Międzynarodowej Konferencji BMDA (Baltic Management Development Association) pod hasłem „Mastering the Future: AI Impact on Business Models and Practice”. Konferencja odbędzie się w Europejskim Centrum Solidarności w Gdańsku w dniach 25–26 kwietnia 2024 r.

Rola elektrowni szczytowo-pompowych w zielonej transformacji

Elektrownie szczytowo-pompowe to obecnie najbardziej dojrzała technologia magazynowania energii, charakteryzująca się niezwykle długim czasem eksploatacji. Przy rosnącym udziale źródeł wykorzystujących energię odnawialną, takich jak instalacje fotowoltaiczne, czy farmy wiatrowe, jednostki te mają coraz większe znaczenie w zielonej transformacji. W Młotach w Gminie Bystrzyca Kłodzka przygotowywany jest największy tego typu magazyn energii w Polsce.

INNE TEGO AUTORA

Fundacja rodzinna – obrót majątkiem z podatkiem czy bez?

W przypadku gdy fundacja rodzinna nabędzie nieruchomość lub inne mienie, a następnie je odsprzeda, narazi się na konieczność zapłaty 25-procentowego podatku dochodowego. Wbrew stanowisku fiskusa nie będzie jednak podlegać opodatkowaniu, jeśli nabyty majątek wniesie aportem do spółki.
3 MIN CZYTANIA

Coraz większe długi mikrofirm. Ich zaległości przebiły 5 miliardów złotych

Jednoosobowe działalności gospodarcze to dominująca pod względem liczebności część polskiego biznesu. One również wiodą prym pod względem zadłużenia. Niemal 2/3 wszystkich przedsiębiorstw widniejących w Krajowym Rejestrze Długów to właśnie najmniejsze podmioty. Mają 5,06 mld zł przeterminowanych zobowiązań, a najnowsza Analiza wiarygodności płatniczej KRD wskazuje, że pogarsza się także ich scoring.
5 MIN CZYTANIA

Rosną wynagrodzenia, ale i długi. Na ich spłatę trzeba pracować prawie cztery miesiące

Przeciętna pensja wzrosła o 11,3 proc. w ciągu roku i wynosi 5968 zł netto – wynika z danych GUS za kwiecień 2024 roku. To dobre informacje, ale niestety tracą na optymizmie w zestawieniu z zadłużeniem konsumentów, które również rośnie. Średni dług osoby wpisanej do Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej wynosi obecnie 21 940 zł, a więc o 13,9 proc. więcej niż jeszcze rok temu.
5 MIN CZYTANIA