Letnia aktywność fiskusa nie dziwi. Jest ona intensywna praktycznie każdego roku. Wynika to m.in. z faktu, że wakacje to często moment prowadzenia sezonowych działalności gospodarczych. Podobnie było w tym roku. Urzędnicy KAS aktywnie kontrolowali letnią aktywność biznesową podatników. Wszystko po to, aby system był bardziej szczelny, a liczba oszustw w zakresie VAT redukowana. Niestety wyniki kontroli – mimo ich cykliczności – nie są optymistyczne. Nieprawidłowości było sporo.
Nabycie w celu sprawdzenia
Urzędnicy skarbowi kontrolując latem podatników zazwyczaj sięgali po narzędzie, jakim jest nabycie sprawdzające. Co to jest? Otóż urzędnik przychodzi np. do sklepu, zachowuje się jak zwykły klient i kupuje towar. Na tej podstawie może stwierdzić, czy taka sprzedaż została zaewidencjonowana w kasie fiskalnej, a paragon wydany. Jeśli urzędnik uzna, że doszło do nieprawidłowości, wylegitymuje się i dopełni pozostałych czynności kontrolnych, w tym pouczenia kontrolowanego i wystawienia mandatu.
Stosując tę metodę urzędnicy mogą sprawdzić wszystkie podmioty zobowiązane do rejestrowania sprzedaży w kasach fiskalnych – od ulicznych straganów oraz małych punktów handlowych i gastronomicznych po duże hotele, restauracje i salony SPA czy inne miejsca.
Kontrole w formie nabyć sprawdzających mogą być przeprowadzone przez pracowników lub funkcjonariuszy urzędów skarbowych i urzędów celno-skarbowych. Powinni oni mieć przy sobie ważną legitymację służbową oraz stałe upoważnienie udzielone przez naczelnika urzędu skarbowego lub urzędu celno-skarbowego. Na potrzeby dokumentacji na miejscu kontroli urzędnicy mogą wykonywać zdjęcia, nagrywać filmy i dźwięk.
Na czym polega przekręt
W tegorocznych kontrolach, zgodnie z danymi Ministerstwa Finansów, co czwarta sprawdzona transakcja wykazała nieprawidłowości. To dużo, o czym może świadczyć również wysokość wystawionych mandatów – blisko 9 mln zł (za niewydanie paragonu grozi kara grzywny do 15 050 zł).
Resort finansów publikując wyniki swoich czynności w tym zakresie przedstawił także schemat działania wykrywanych oszustw. MF jako przykład podaje zakup obiadu w restauracji, za który konsument otrzymuje rachunek w wysokości 216 zł. Z tej kwoty 16 zł to VAT, który powinien być odprowadzony do urzędu skarbowego. Jeśli restaurator nie wpisze tej transakcji w kasie i zatai ją przed skarbówką to uszczupli należność podatkową, jaka powinna trafić do budżetu państwa. Oczywiście zatajona kwota zostanie także pominięta przy kalkulacji podatku dochodowego.
Zdaniem MF taki nieuczciwy przedsiębiorca ma przewagę konkurencyjną nad tymi, którzy ewidencjonują każdą sprzedaż w kasie. Może ukryte kwoty np. inwestować w rozwój swojej firmy.
Jako równie powszechny błąd – poza brakiem wprowadzenia sprzedaży do kasy – MF podaje błędy w wystawianych paragonach. Zdarza się bowiem, że zamiast paragonu przedsiębiorcy drukują tylko potwierdzenie z terminalu płatniczego, co jest jedynie potwierdzeniem wykonania płatności kartą. Inna metoda to wydawanie paragonów niefiskalnych. Ten sposób zazwyczaj stosowany jest w gastronomii, gdzie drukowane są rachunki lub paragony kelnerskie. One też wystawiane są po to, aby łatwo ominąć ewidencję całej sprzedaży w kasie.
Obowiązki wynikające z przepisów
Przypomnijmy, że zgodnie z przepisami obowiązek wystawienia paragonu ma zdecydowana większość podmiotów sprzedających towary i usługi osobom fizycznym. Jest jednak lista podmiotów, które nie muszą rejestrować sprzedaży w kasie fiskalnej i wydawać paragonów. Są to m.in.:
– rolnicy ryczałtowi, jeśli sprzedają produkty pochodzące z własnej działalności rolniczej (podatek płacą w wysokości zależnej od posiadanej ziemi uprawnej),
– właściciele sklepów internetowych, jeśli zapłatę otrzymują wyłącznie za pośrednictwem poczty, banku lub spółdzielczej kasy oszczędnościowo-kredytowej,
– sprzedający produkty i usługi, jeśli ich roczna sprzedaż osobom fizycznym nie przekracza 20 tys. zł (zwolnienie to nie dotyczy wielu branż – bez względu na wysokość obrotów paragony fiskalne zawsze muszą wystawiać np. sprzedawcy papierosów, komputerów, perfum, gazu płynnego, a także usług – np. taksówkarskich, fryzjerskich, kosmetycznych czy gastronomicznych).
Warto pamiętać, że nie każdy paragon musi mieć postać wydruku z kasy fiskalnej. Od 2020 r. sprzedawca posiadający kasę online może przesłać klientowi e-paragon mailem lub SMS-em.