Do Sejmu trafił projekt ustawy Lewicy skracającej czas pracy z 40 do 35 godzin tygodniowo. „Krótszy czas pracy za to samo wynagrodzenie – Lewica składa projekt ustawy o skróceniu czasu pracy z 40 do 35 godzin tygodniowo! – To jest rozwiązanie, które odpowiada wyzwaniom dzisiejszej gospodarki, w której rozwija się robotyzacja i informatyzacja” – czytamy na Twitterze Lewicy.
Ma to m.in. przeciwdziałać wypaleniu zawodowemu.
– W Polsce mamy istną epidemię chorób związanych z przepracowaniem, takich jak choroby układu krążenia, problemy z kręgosłupem czy depresja. Co trzeci polski pracownik umysłowy czuje się wypalony zawodowo. To wszystko wpływa na wydajność pracowników, na koszty leczenia i na całą gospodarkę – mówi Bartosz Grucela z zarządu krajowego Razem.
– W firmach, w których testuje się krótszy tydzień pracy, wyniki są zadowalające nie tylko dla pracowników, ale też dla pracodawców. Ludzie, kiedy są mniej zmęczeni, pracują lepiej, są bardziej kreatywni, zmotywowani. Skrócenie tygodnia pracy to więcej czasu dla rodziny, na odpoczynek, na działalność społeczną, sport czy podnoszenie kompetencji zawodowych – dodaje poseł Paulina Matysiak wybrana z listy SLD.
Projekt, który trafił do Sejmu zakłada, że skracanie czasu pracy zostałoby wprowadzone stopniowo, by nie ucierpiała na tym gospodarka i usługi publiczne. Pomysł skrócenia tygodnia pracy do 35 godzin ma poparcie central związkowych: Konfederacji Pracy i Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych.