fbpx
środa, 11 września, 2024
Strona głównaHistoriaDziady Śmigustne, Siuda Baba, Pucheroki i kur na Krzyżu – wielkanocne zwyczaje...

Dziady Śmigustne, Siuda Baba, Pucheroki i kur na Krzyżu – wielkanocne zwyczaje na ziemiach Rzeczypospolitej

Czas Świąt Wielkanocnych niezwykle uroczyście obchodzony na ziemiach dawnej Rzeczypospolitej był okazją do powstawania wielu lokalnych obrzędów, które przed wiekami (w czasach bez telewizora i internetu) były nie lada atrakcją zarówno dla mieszkańców chat chłopskich, jak i dworów szlacheckich.

Przez wieki poszczególne regiony Polski wykształciły unikatowe zwyczaje związane ze Świętami Wielkiej Nocy, które stały się ważnym elementem folkloru polskiej wsi. Na szczęście niektóre z nich przetrwały do dziś – choć nierzadko w zaledwie paru wsiach. Przypomnimy kilka takich zwyczajów z obszaru Małopolski.

Śmigus-dyngus i Dziady Śmigustne

Dziady Śmigustne (Muzeum Etnograficzne w Krakowie)

Śmigus-dyngus – czyli dawny zwyczaj oblewania panien wodą, który przekształcił się w oblewanie wodą wszystkich kobiet (a nierzadko i w wodne „wojny osiedlowe”) znany jest dzisiaj w każdym zakątku Polski. O wiele mniej znane są natomiast Dziady Śmigustne, gdyż zwyczaj ten zachował się jedynie we wsi Dobra koło Limanowej. Dziady Śmigustne, czyli przebierańcy owinięci w słomę, od świtu chodzą po wsi, stukając w drzwi domów i prosząc o niewielkie datki, które mogą uchronić mieszkańców przed „potopem” – ilość wylanej wody na gospodarza może bowiem zależeć od jego hojności.

Gdy datek jest marny, Dziady Śmigustne wody nie żałują. Oczywiście oblanie takie ma przynieść szczęście gospodarzowi, a pannie ma zwiastować szybkie zamążpójście. Zwyczaj ten związany jest z legendą o jeńcach, którym udało się uciec przed wiekami z niewoli tatarskiej właśnie do Dobrej koło Limanowej, a którzy w tej to wiosce szukali pomocy. Dziady Śmigustne owinięte są w słomę na pamiątkę owych pokaleczonych uciekinierów, którym nierzadko słoma musiała zastąpić podarte ubranie.

Siuda Baba

Z kolei w podkrakowskiej Wieliczce oraz w pobliskiej wsi Lednica Górna w Wielkanocny Poniedziałek chodzi w uroczystym orszaku i w asyście Cygana z batem Siuda Baba, czyli przebrany za kobietę i „umalowany” czarną sadzą mężczyzna. Strój Siudej Baby dopełnia różaniec z ziemniaków i bat w ręku, który jest elementem presji, by napotkani parafianie nie szczędzili datków. Siuda Baba – w przeciwieństwie do Dziadów Śmigustnych – ułatwia sobie „pracę”, gdyż na mieszkańców Wieliczki i Lednicy Górnej oczekuje głównie przed kościołami po Mszach Świętych. Wieliczanie i ledniczanie nie unikają jednak przebierańca, gdyż spotkanie z Siudą Babą (i posmarowanie przez niego sadzą) ma przynieść szczęście na cały rok.

Siuda Baba w asyście Cygana z batem – Lednica Górna

Ten zwyczaj ma się wywodzić – według legend – od słowiańskiej kapłanki bogini Ledy. Przez okrągły rok pilnowała świętego ognia (od niego właśnie była tak usmolona) i źródełka na wzgórzu w Lednicy Górnej koło Wieliczki i tylko raz w roku mogła opuścić świątynię i znaleźć (złapać) swoją następczynię wśród dziewic z okolicy.

Pucheroki

W kilku podkrakowskich wsiach (Zielonki, Bibice i Trojanowice) przetrwał z kolei zwyczaj zapoczątkowany przed wiekami przez krakowskich żaków. W Niedzielę Palmową już wczesnym rankiem chłopcy-przebierańcy chodzą po domach. Z buziami wysmarowanymi sadzą, ubrani w przepasane powrósłami kożuchy odwrócone futrem na wierzch i w kolorowe, stożkowe czapki z bibuły chodzą śpiewając dawne pieśni wielkopostne, życząc gospodarzom Świąt Zmartwychwstania Pańskiego i opowiadając zabawne wierszyki. Dostają za to do koszyka jedzenie, słodycze i drobne datki.

Wytłumaczenie, dlaczego pochód ten przemierza kilka podkrakowskich wiosek już w Niedzielę Palmową, a nie w Święta Wielkanocne, wydaje się prosty. Otóż na Święta Wielkanocne żacy rozjeżdżali się do domów, a w Niedzielę Palmową obchodzeniem gospodarstw z wesołymi przyśpiewkami dawni studenci Akademii Krakowskiej mogli urozmaicić swój studencki wikt.

Rękawka i Emaus na Salwatorze

Opowiadając o wielkanocnych zwyczajach, nie sposób nie wspomnieć, iż w niektórych parafiach Wielkanoc trwała… trzy dni. Do dzisiaj w wielkanocny wtorek, po mszy św. w kościółku św. Benedykta krakowianie hucznie bawią się na Rękawce – jest to odpust odbywający się na Kopcu Kraka. Nazwa pochodzi od legendy o budowaniu kopca, która głosi, że ludzie nosili ziemię na kopiec w… rękawach swych ubrań. W XVII wieku właśnie we wtorek, tuż po Świętach Wielkanocnych, bogaci mieszczanie ze szczytu Kopca Kraka zrzucali monety, słodycze, owoce i jajka. U stóp wzgórza czekali na te dary ubodzy, żacy i dzieci. Początkowo Święto Rękawki odbywało się tylko pod kopcem. W późniejszym czasie zabawa przeniosła się również pod kościół św. Benedykta. Święto rozpoczyna się od rozpalenia ognia na Kopcu Kraka, a potem przenosi się do kościoła przed którym już od rana rozkładane są kramy. Dzisiaj odwiedzający i turyści mogą również oglądać zainscenizowane walki wojów i zobaczyć, jak wyglądało życie w średniowieczu i praca ówczesnych rzemieślników.

Krakowianie w Wielkanoc mogą świętować „na okrągło”, gdyż dzień wcześniej świętowany jest Emaus w Salwatorze – to odpust odbywający się w Poniedziałek Wielkanocny przy klasztorze Norbertanek urządzany na pamiątkę objawienia się Chrystusa uczniom będącym w drodze do Emaus. By upamiętnić to biblijne zdarzenie, w dawnej Europie rozpowszechniła się tradycja odwiedzania w Poniedziałek Wielkanocny kościołów za miastem. Należy pamiętać, że klasztor Norbertanek znajduje się około 1,5 km od bram średniowiecznego Krakowa. Jak nakazuje stary zwyczaj, Emaus odbywa się więc poza dawnym centrum miasta.

Kur na Krzyżu

I na koniec o „znaku”, który nie jest żadnym obrzędem czy folklorem ludowym. Wędrując (nie tylko po Małopolsce), można się natknąć na bardzo widoczny znak nawiązujący do Świąt Wielkanocnych, czyli do Męki Pańskiej, Ukrzyżowania i Zmartwychwstania Jezusa Chrystusa. Mowa o kogucie wykutym razem z krzyżem. Kogut (kur) ma nawiązywać do zaparcia się Chrystusa przez jego ucznia św. Piotra – „nim trzeci kur zapieje”. Taki właśnie starodawny krzyż znajduje się np. w siedzibie (założonego przez ks. Piotra Skargę) Arcybractwa Miłosierdzia, czy też na drzwiach w drugim klasztorze Norbertanek w Imbramowicach (w całej Polsce są dwa klasztory Norbertanek). Krzyż z kurem wieńczy także starą kapliczkę w maleńkiej wsi Zasępiec nieopodal Imbramowic. Kur na Krzyżu miał przywoływać na myśl Mękę Chrystusa. Chłop czy szlachcic – przechodząc traktem obok takiej kapliczki miał wspomnieć – „obym i ja się Boga nie zaparł”.

Jarosław Mańka
Jarosław Mańka
Dziennikarz, reżyser, scenarzysta i producent, autor kilkunastu filmów dokumentalnych i reportaży (kilka z nich nagrodzonych). Absolwent historii na Uniwersytecie Jagiellońskim. Pasjonat podróży i tajemnic historii. Propagator patriotyzmu gospodarczego. Współpracownik magazynu „Nasza Historia”.

INNE Z TEJ KATEGORII

80. rocznica wybuchu Powstania Warszawskiego. 63 dni bohaterskiej walki w liczbach

1 sierpnia 1944 r. o godz. 17.00 wybuchło Powstanie Warszawskie – największe zbrojne powstanie przeciwko niemieckiemu okupantowi w Europie. Na słabo uzbrojonych powstańców Niemcy wysłali ponad 50 tys. świetnie wyposażonych żołnierzy Wermachtu, SS i jednostek kolaborujących. Danina krwi naszych przodków pragnących niepodległości i barbarzyństwo Niemców ciągle przyprawiają o dreszcze.
5 MIN CZYTANIA

Pamięć i przestroga: Konfederacja targowicka, czyli krótka historia zdrady

Miesiąc maj większości Polaków kojarzy się z rocznicą uchwalenia Konstytucji w 1791 r., rokrocznie uroczyście obchodzoną w naszym kraju. Jednak maj to także (niestety) miesiąc, w którym część zaprzedanej magnaterii zawiązała konfederację targowicką, która do dziś jest synonimem zaprzedania i hańby. Historię zdrady narodowej doskonale opisał przedwojenny historyk Władysław Smoleński w dziele „Konfederacja targowicka”.
4 MIN CZYTANIA

Męczennik, który sam domagał się, by zostać patronem Polski

16 maja w sanktuarium w Strachocinie uroczyście obchodzony jest odpust św. Andrzeja Boboli w rocznicę jego okrutnej śmierci, jaką odniósł z rąk Kozaków w 1657 r. Męczennik jest prawdopodobni jedynym świętym, który... sam domagał się, by zostać patronem Polski.
4 MIN CZYTANIA

INNE TEGO AUTORA

80. rocznica wybuchu Powstania Warszawskiego. 63 dni bohaterskiej walki w liczbach

1 sierpnia 1944 r. o godz. 17.00 wybuchło Powstanie Warszawskie – największe zbrojne powstanie przeciwko niemieckiemu okupantowi w Europie. Na słabo uzbrojonych powstańców Niemcy wysłali ponad 50 tys. świetnie wyposażonych żołnierzy Wermachtu, SS i jednostek kolaborujących. Danina krwi naszych przodków pragnących niepodległości i barbarzyństwo Niemców ciągle przyprawiają o dreszcze.
5 MIN CZYTANIA

Groźne i majestatyczne „Pejzaże Tatrzańskie” [WYWIAD]

Z ks. Zbigniewem Pytlem, autorem albumu „Pejzaże Tatrzańskie. Zima”, rozmawiamy o jego twórczości oraz promowaniu literatury, kultury i sztuki związanej z regionem Tatr.
4 MIN CZYTANIA

Wiślana Procesja Eucharystyczna w Czerwińsku nad Wisłą

Długi weekend związany ze Świętem Bożego Ciała sprzyja poznawaniu mało znanych zakątków naszego kraju. Z pewnością warto odwiedzić Czerwińsk nad Wisłą, gdzie odbywa się jedyna w Polsce Wiślana Procesja Eucharystyczna. Przy okazji można poznać wiele tajemnic związanych z pięknym czerwińskim klasztorem położonym nad brzegiem Wisły.
5 MIN CZYTANIA