fbpx
piątek, 26 kwietnia, 2024
Strona głównaFinanseInflacja skutecznie zapełnia państwową kasę, dlatego nikt z rządzących za bardzo się...

Inflacja skutecznie zapełnia państwową kasę, dlatego nikt z rządzących za bardzo się nią nie przejmuje

Wbrew temu, co można usłyszeć w wypowiedziach przedstawicieli polskiego rządu, inflacją i wynikającym z niej wzrostem cen nikt z rządzących dziś za bardzo się nie przejmuje. Wyższa inflacja to wyższe wpływy podatkowe. A to oznacza więcej środków na uruchamianie kolejnych równie głośnych, co mało skutecznych programów wspierania określonych grup społecznych.

W styczniu 2022 r. działać zaczęły przepisy Polskiego Ładu, które zgodnie z zapowiedziami rządu miały obniżyć podatki przeważającej większości podatników PIT. Należałoby zatem przypuszczać, że w tym roku wpływy z tego podatku, jeśli nawet nie polecą w dół, to przynajmniej nie odnotują jakichś większych wzrostów. Stało się jednak inaczej.

Wskazują na to dane dotyczące szacunkowego wykonania budżetu państwa w okresie styczeń-kwiecień 2022 w stosunku do ustawy budżetowej na rok 2022. Wynika z nich, że dochody z PIT były wyższe o 12,3 proc. r/r, czyli o ok. 2,8 mld zł. A wszystko to w okresie, w którym tradycyjnie resort finansów zmuszony jest do dokonywania zwrotu nadpłat w związku z rozliczeniem PIT za 2021 r. Ale wyjaśnijmy od razu, że takie dobre dane dotyczą nie tylko PIT.

W tym samym czasie dochody z VAT były wyższe o 13,8 proc. (tj. ok. 9,6 mld zł) r/r , dochody z CIT były wyższe o 36,0 proc. (tj. ok. 5,2 mld zł) r/r, dochody z podatku akcyzowego i podatku od gier były wyższe o 13,5 proc. (tj. ok. 3,0 mld zł) r/r, a dochody z tytułu podatku od niektórych instytucji finansowych były wyższe o 15,1 proc. (tj. ok. 0,3 mld zł) r/r. Jak łatwo można to sobie policzyć, budżet w pierwszych czterech miesiącach tego roku zagarnął z podatków dodatkowe 20,9 mld zł.

Warto zastanowić się, jak to możliwe w sytuacji, w której rząd podatki obniża. I tu dochodzimy do sedna. Trzeba bowiem sobie jasno powiedzieć, że po pierwsze, rząd wcale do reformy podatkowej nie dołożył i bynajmniej nie obniżył Polakom obciążań fiskalnych. Zwyczajnie rozdał w formie nowych preferencji podatkowych ponad 70 mld zł, które równocześnie zabrał obywatelom likwidując możliwość odliczania składki zdrowotnej. Z punktu widzenia finansów państwa, cała ta reforma była zatem praktycznie zupełnie neutralna. I dodatkowe obniżki zaplanowane na lipiec niczego w tej kwestii nie zmienią. Tym samym, nawet gdyby nie dodatkowego czynniki, które pomagają obecnie rządowi zapełniać kasę państwa, wpływy z PIT i tak by w tym roku nie spadały.

Po drugie, budżetowi pomaga to, co nam wszystkim spędza obecnie sen z powiek. Inflacja. Marzec – 11 proc., kwiecień – 12,4 proc., maj – 13,9 proc. Prognozy na czerwiec to nawet 14,5 proc. Tymczasem rząd planując dochody budżetowe na ten rok przewidywał, że będzie to 3,3 proc.

Zaplanowane wpływy podatkowe ustalone zostały zatem na takim poziomie, jaki wynikałby z takiej założonej inflacji. Były zatem mocno niedoszacowane. To w tej chwili jest stała praktyka rządu, która pozwala na tworzenie swoistej poduszki finansowej w budżecie (bo już w momencie planowania dochodów budżetu wiadomo, że będą one wyższe), a także na chwalenie się skutecznością w zarządzaniu finansami państwa. Z tego samego powodu, w założeniach do budżetu na kolejny rok, rząd optymistycznie planuje, że inflacja wyniesie 7,8 proc., co – patrząc na ostatnie dane – wydaje się mało realne.

Inflacja ma to do siebie, że dzięki niej szybciej rosną wpływy podatkowe, zmniejsza się koszt obsługi „starego” długu państwa i rośnie nominalny poziom PKB. A że inflacja ma raczej małe szanse na spadek…

Co prawda obudzony z błogiego snu NBP, w ekspresowym tempie zaostrza politykę pieniężną ponosząc stopy w niespotykanym dotychczas tempie i z zabójczą skutecznością drenuje kieszenie kilku milionów zadłużonych w bankach Polaków, jednak z drugiej strony – co do czego zgodni są niemal wszyscy eksperci – rząd skutecznie efekty tych działań hamuje, pompując do wybranych grup społecznych coraz to nowe pieniądze w ramach uruchamianych co chwilę populistycznych programów redystrybucyjnych, czy to nazwanych tarczami, czy też w formie kolejnych obniżek podatków lub nowych świadczeń.
Nie ma się też co oszukiwać. Dla rządu wysoka inflacja jest zjawiskiem korzystnym. Pozwala bowiem szybciej zapełniać kasę państwa coraz wyższymi wpływami z podatków. Wpływami, które można później rozdawać w ramach programów, które nie tyle mają skutecznie pomagać Polakom i rozwiązywać, czy to problemy społeczne, czy gospodarcze, ile przysparzać – a ostatnio wręcz tylko już umacniać – poparcie dla partii rządzącej w najbardziej obiecujących dla niej grupach wyborców. Nie ma się zatem co dziwić, że kiedy rząd mówi, że także i jego celem jest walka z szalejącą drożyzną – to tylko mówi. Większość zaś jego działań przynosi skutek odwrotny, dodatkowo napędzając inflację.

Jak widać to, co może martwić przeciętnego konsumenta, niekoniecznie jest zmartwieniem dla rządu. Dla fiskusa wysoka inflacja nie jest dużym problemem. To raczej korzystne zjawisko. I jak widać jest tak z kilku powodów. Również podatkowych.

Marek Kutarba
Marek Kutarba
Prawnik i publicysta, ekspert w zakresie prawa podatkowego i finansów. Karierę zawodową rozpoczął od pracy w Izbie Skarbowej we Wrocławiu. Później związany z licznymi tytułami prasowymi, w tym największymi polskimi dziennikami gospodarczymi, w których pełnił funkcje redakcyjne i publikował na tematy podatkowe i gospodarcze. Autor książek i praktycznych poradników z zakresu prawa podatkowego. Obecnie właściciel firmy doradczej specjalizującej się w zarządzaniu finansowym i restrukturyzacji kosztów oraz kontent marketingu i litigation PR.

INNE Z TEJ KATEGORII

Ceny nadal rosną, chociaż wolniej niż rok temu. Sprawdź, co znajduje się w czołówce drożyzny

Dynamika jednocyfrowego wzrostu cen hamuje kolejny miesiąc z rzędu. W marcu codzienne zakupy w sklepach zdrożały o 2,1 proc. rdr. Tym razem na 17 analizowanych kategorii już tylko jedna zaliczyła dwucyfrową podwyżkę. Poza tym 7 grup towarów wykazało jednocyfrowy wzrost i aż 9 segmentów było na minusie.
3 MIN CZYTANIA

Dwa filary kompleksowej polityki mieszkaniowej [WYWIAD]

Skuteczna polityka mieszkaniowa powinna łączyć w sobie dwa bardzo ważne elementy: uczciwy i atrakcyjny kredyt hipoteczny oraz projekt budowy mieszkań na wynajem. W jaki sposób? Wyjaśniają to nasi eksperci – Krzysztof Czerkas i Krzysztof Oppenheim.
11 MIN CZYTANIA

Jak ożywić martwy parkiet nad Wisłą?

Giełda Papierów Wartościowych w Warszawie nie służy tak naprawdę ani inwestycjom indywidulanym, ani małym i średniej wielkości firmom. Tym pierwszym w założeniu miała dawać okazje do zysków, dla tych drugich zaś być miejscem pozyskiwania kapitału na rozwój. Tymczasem uciekają z niej zarówni mali, jak duzi.
4 MIN CZYTANIA

INNE TEGO AUTORA

Podatek liniowy już nie tak popularny

W ciągu zaledwie roku, w wyniku zmian wprowadzonych Polskim Ładem, liczba podatników liniowego PIT zmalała o więcej niż jedną trzecią, a zapłacony przez nich podatek o jedną piątą. Równocześnie wzrosła tzw. efektywna stawka opodatkowania.
4 MIN CZYTANIA

Wydatki na wdrożenie KSeF można odliczyć podwójnie

Koszty związane z implementacją oprogramowania koniecznego do komunikacji z Krajowym Systemem e-Faktur mogą spełniać kryteria prac badawczo-rozwojowych (B+R), co umożliwia odliczenie kosztów kwalifikowanych w ramach ulgi na badania i rozwój. Taki wniosek wynika z interpretacji podatkowej wydanej przez Dyrektora KIS w styczniu 2024 r.
4 MIN CZYTANIA

Niepełny miesiąc pracy nie wpływa na potrącenia komornicze

Praca przez część miesiąca nie wpływa na kwotę wolną od potrąceń komorniczych. Jeśli pracownik jest zatrudniony na pełnym etacie, ale nie przepracował pełnego miesiąca (np. z powodu ustania stosunku pracy w trakcie miesiąca), obowiązujące przepisy nie pozwalają na zmniejszenie kwoty wolnej od potrąceń w ramach egzekucji komorniczej.
3 MIN CZYTANIA