fbpx
piątek, 26 kwietnia, 2024
Strona głównaFelietonJaja jako wyzwanie dla rządu wszechmogącego

Jaja jako wyzwanie dla rządu wszechmogącego

Za każdym razem, gdy w gospodarce pojawi się problem, w kolejce ustawi się grupa stratnych, którzy będą żądać interwencji. A za pokrycie kosztów nadryzykantów zapłacimy na koniec my wszyscy – pisze w najnowszym felietonie Piotr Palutkiewicz.

Tym, co rządzącym spędza sen z powiek jest inflacja. Pół biedy, gdyby była odosobnionym zjawiskiem. Niestety towarzyszą jej nagłówki prasowe. Rosnące ceny masła, chleba, materiałów budowlanych, no i oczywiście prądu, gazu i benzyny. Na początku roku do nagłówków grozy dołączyły rosnące o prawie 18 proc. ceny biletów kolejowych! Podwyżkę cen uzasadniono inną podwyżką, a mianowicie cen prądu.

W wolnorynkowej gospodarce, poza nagłówkiem prasowym, nic by się nie działo. Ludzie przesiedliby się z pociągu na samochód, choć i tutaj paliwo drogie. Ci, którzy muszą, podróż by odbyli, ograniczając (niestety) inny wydatek. Ceny innych wydatków z czasem by spadły. Ci, którzy nie muszą, z podróży by zrezygnowali. Ceny transportu na skutek niższego popytu z czasem by spadły. Każdy z tych scenariuszy osłabiłby inflację. Żaden w krótkiej perspektywie nie jest przyjemny, ale owocuje nagrodą w nieco dłuższym okresie. Niestety politycy, szczególnie w roku wyborczym, na straty w krótkiej perspektywie nie mogą sobie pozwolić.

I tak ceny biletów kolejowych stały się tematem konferencji prasowych rządu, który – zgodnie ze swoją filozofią – musi być aktywnym graczem na rynku i pokazywać, że wszystko może. Wszystko sprawnie naprawi. By żyło się lepiej. I tak, w ostatnich latach rozwiązywaliśmy problemy: zamkniętych firm z powodu epidemii, zamkniętych firm z powodu zamkniętego obszaru przygranicznego z Białorusią, zamkniętych biznesów z uwagi na wojnę Rosji, rosnące ceny energii elektrycznej, gazu czy paliwa. Wszędzie tutaj politycy pokazali, że potrafią pomóc. Wysokie ceny mieszkań? Proszę bardzo. Projekt już na agendzie. A niskie ceny biletów kolejowych załatwia się od ręki.

Szybko więc zapowiedziano, że ceny przejazdów pociągiem „na pewno na tym poziomie, na jakim dzisiaj są, nie pozostaną”. Jako wyłączny właściciel grupy kapitałowej PKP rząd ma prawo wpływać na polityki cenowe posiadanej przez niego spółki. Tym bardziej, że w tym przypadku nie ma mowy o pokrzywdzeniu akcjonariuszy mniejszościowych, nastawionych na zysk z zainwestowanego kapitału. Czyli: ceny będą niższe, rząd może ingerować, jak chce i dodatkowo zyska politycznie. Czyli nie ma problemu? Otóż jest.

Największym przegranym w dłuższym okresie będziemy my. Po pierwsze, każda taka ingerencja to wydatek z budżetu państwa, czy też przedłużenie czasu wysokiej inflacji. Po drugie, rozkwita i utrwala się w naszym kraju pokusa nadużywania (ang. moral hazard). Czyli firmy i konsumenci chronieni przed ryzykiem będą zachowywać się nonszalancko. W końcu koszty zmaterializowanego ryzyka pokryje rząd. Po trzecie, politycy na dekady staną się zakładnikami tej gry. Za każdym razem, gdy w gospodarce pojawi się problem, w kolejce ustawi się nowa grupa stratnych, którzy będą żądać interwencji. A za pokrycie kosztów nadryzykantów, jak już pisałem, zapłacimy na koniec my wszyscy.

A to nie koniec problemów. Inflacja ciągle w natarciu. Jeszcze wiele rzeczy zdrożeje. Otwieram prasę. Pierwszy nagłówek: „Nie będzie jajek? Na Zachodzie już brakuje, a w Polsce ceny szaleją!”. Niedobrze… Chleba, jaj i kiełbasy na wybory nie może przecież zabraknąć. A przynajmniej każdego musi być na to stać.

Piotr Palutkiewicz

Piotr Palutkiewicz
Piotr Palutkiewicz
Ekonomista. Wiceprezes Warsaw Enterprise Institute. Absolwent Grand Valley State University (dyplom MPA), Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie oraz Newcastle Business School. Członek Rady Działalności Pożytku Publicznego. Współzałożyciel i były Prezes Zarządu Instytutu Gospodarczego i Konsumenckiego Instigos. Ekspert i menadżer w wielu organizacjach pozarządowych. Posiada szerokie doświadczenie biznesowe m.in. w bankowości, energetyce i mediach oraz jako konsultant w licznych branżach. Publicysta i komentator gospodarczy.

INNE Z TEJ KATEGORII

Romantyczna walka o przyszłość

Przytłoczeni rzeczywistością, czyli ogromem problemów, które zamiast stopniowo rozwiązywać, niemiłosiernie nam się piętrzą, odpychamy od siebie pytania o przyszłość. Niefrasobliwie unikamy oceny czekających nas wyzwań, w sytuacji gdy tylko poprawna ocena pozwoli nam odkryć największe zagrożenie i się na nie przygotować. Tymczasem wszystko wskazuje na to, że idziemy na łatwiznę i pozwalamy oceniać tym, którzy mają w tym interes, ale niekoniecznie rację.
6 MIN CZYTANIA

Sztuczna inteligencja w działaniu

Ostatnio coraz częściej mówi się o sztucznej inteligencji i to przeważnie w tonie nader optymistycznym – że rozwiąże ona, jeśli nawet nie wszystkie, to w każdym razie większość problemów, z którymi się borykamy. Tylko niektórzy zaczynają się martwić, co wtedy stanie się z ludźmi, bo skoro sztuczna inteligencja wszystko zrobi, to czy przypadkiem ludzie nie staną się zbędni?
5 MIN CZYTANIA

Można rywalizować z populistami w polityce, ale najlepiej po prostu ograniczyć rolę państwa

Możemy już przeczytać tegoroczny Indeks Autorytarnego Populizmu. Jest to dobrze napisany, pełen informacji raport. Umiejętnie identyfikuje problem, jaki mamy. Ale tu potrzeba więcej. Przede wszystkim takiego działania, które naprawdę rozwiązuje problemy, jakie dostrzegają wyborcy populistycznych partii.
4 MIN CZYTANIA

INNE TEGO AUTORA

Bo u nas w gminie dobrze jest

Kolejne światowe rankingi dostarczają danych mówiących o niebywałym sukcesie i potencjale do dalszych wzrostów nie tylko całego naszego kraju, ale także naszych największych ośrodków miejskich.
3 MIN CZYTANIA

Tego felietonu nie sponsoruje CPK

Ogromne zainteresowanie wokół internetowego hasztagu #TakDlaCPK pokazało, że sami bierzemy sprawy w swoje ręce wywierając presję społeczną na osiągnięcie pożądanych rezultatów.
3 MIN CZYTANIA

Nie zgrzeszmy zaniedbaniem

Uderzenie w gotówkę to nie tylko uderzenie w nasze kieszenie z tytułu opłat i prowizji na rzecz instytucji finansowych. To także podkopanie fundamentów naszej wolności i prywatności.
3 MIN CZYTANIA