fbpx
piątek, 26 kwietnia, 2024
Strona głównaFelietonNie mam pretensji do papieża

Nie mam pretensji do papieża

Popularna wśród amerykańskich neokonserwatystów strategia „regime change” opuszcza przestrzeń stosunków międzynarodowych i wkrada się w codzienne życie, poddając cenzurze publiczne rozmowy – pisze w najnowszym felietonie ks. Jacek Gniadek.

– Wielu ludzi ma pretensje do papieża Franciszka, że do tej pory nie powiedział wprost, że Putin jest odpowiedzialny za wojnę. W mediach czytamy, że papież oblewa najważniejszy egzamin pontyfikatu. Czy Franciszek jest zbyt słaby w określaniu zła jako zła? – pyta franciszkanin Lech Dorobczyński w mediach społecznościowych.

Ja nie mam pretensji do papieża. Może dlatego, że w 2004 r. pojechałem do Liberii do pracy z uchodźcami, a raczej z wewnętrznymi przesiedleńcami. Wojna domowa już się zakończyła i na jesień następnego roku wyznaczono wybory. Początkowo na wojnę domową w tym kraju patrzyłem z perspektywy humanitarnej katastrofy. Zginęło 200 tys. osób. Ponurym symbolem wojny stały się odurzone narkotykami dzieci-żołnierze. Charles Taylor był tym złym, z którym walczyły dobre wojska ONZ. To było widać. Były jeszcze rzeczy, których nie było widać.

Aby zrozumieć genezę wojny w Liberii, zacząłem czytać i analizować historię. Dowiedziałem się, że w połowie lat 80. Taylor, który był wcześniej przez pewien czas asystentem ministra finansów, potajemnie wyjechał do Stanów Zjednoczonych. Posądzony o sprzeniewierzenie państwowych pieniędzy, został na prośbę władz w Monrowii schwytany i osadzony w areszcie. Oczekując na ekstradycję, uciekł w tajemniczych okolicznościach z więzienia w Bostonie i nielegalnie opuścił Amerykę.

W Liberii byłem też bacznym obserwatorem aktualnych wydarzeń. Na początku 2005 r. na ulicach Monrowii mówiono szeptem, że o rytualnych zabójstwach będziemy słyszeć częściej, im bliżej będą październikowe wybory. Miejscowa gazeta „The Analyst” donosiła o kolejnych rytualnych morderstwach i zamieszczała zdjęcia zamordowanych dzieci z wyciętymi wewnętrznymi narządami.

Obserwatorzy ONZ myśleli o wprowadzeniu demokracji, a liberyjscy politycy bardziej niż pracą nad wyborczymi programami byli zajęci rytualnym kanibalizmem, który – jak wierzyli nie tylko oni, ale także ci, którzy na nich „głosowali” – dawał im nadprzyrodzoną siłę do rządzenia. Władzę cywilną i polityczną od dawna w Liberii podtrzymywały i kontrolowały m.in. tajemne religijne stowarzyszenia zwane Poro i Sande. Obserwator ONZ z Paryża czy Nowego Jorku nie mógł mieć o tym zielonego pojęcia.

Na wojnę na Ukrainie też patrzę z dwóch punktów widzenia: humanitarnej i politycznej. W naszej wspólnocie zakonnej w Warszawie gościmy dwie rodziny z Ukrainy. W Werbistowskim Centrum Migranta Fu Shenfu mamy dodatkowe lekcje polskiego dla ukraińskich uchodźców. A co z perspektywą polityczną?

Porozmawiam o tym z przyjaciółmi przy kawie. Dzisiaj Elon Musk nie może kupić Twittera, ponieważ przywrócenie wolności słowa na tej platformie byłoby zagrożeniem dla demokracji. Poznańska gazeta donosi z żalem, że abp Stanisław Gądecki na rezurekcji mówił o zmartwychwstaniu i tylko jedno zdanie padło na temat wojny na Ukrainie. Papież nie może mówić o pokoju.

Widzę, że popularna wśród amerykańskich neokonserwatystów strategia „regime change” opuszcza przestrzeń stosunków międzynarodowych i wkrada się w nasze codzienne życie, poddając cenzurze publiczne rozmowy. Jeśli tak dalej pójdzie, to o liberalizmie klasycznym będziemy mogli wkrótce poczytać tylko w podręcznikach do historii.

Jacek Gniadek SVD

Jacek Gniadek SVD
Jacek Gniadek SVD
Werbista, misjonarz, teolog, ekonomista i obserwator życia gospodarczego w jednym. Pracował w Zairze (DR Konga), Botswanie, Liberii i Zambii. Od 2016 r. mieszka w Warszawie. Był dyrektorem Werbistowskiego Centrum Fu Shenfu oraz prezesem Stowarzyszenia „Sincum” im. M. Boyma SJ, które pomaga Kościołowi w Chinach. Współpracuje z Fundacją ASBIRO, która wspomaga prywatną edukację w Afryce. Wkrótce wybiera się do Chile. Jeden z największych zwolenników wolnej przedsiębiorczości wśród duchownych katolickich w Polsce.

INNE Z TEJ KATEGORII

Romantyczna walka o przyszłość

Przytłoczeni rzeczywistością, czyli ogromem problemów, które zamiast stopniowo rozwiązywać, niemiłosiernie nam się piętrzą, odpychamy od siebie pytania o przyszłość. Niefrasobliwie unikamy oceny czekających nas wyzwań, w sytuacji gdy tylko poprawna ocena pozwoli nam odkryć największe zagrożenie i się na nie przygotować. Tymczasem wszystko wskazuje na to, że idziemy na łatwiznę i pozwalamy oceniać tym, którzy mają w tym interes, ale niekoniecznie rację.
6 MIN CZYTANIA

Sztuczna inteligencja w działaniu

Ostatnio coraz częściej mówi się o sztucznej inteligencji i to przeważnie w tonie nader optymistycznym – że rozwiąże ona, jeśli nawet nie wszystkie, to w każdym razie większość problemów, z którymi się borykamy. Tylko niektórzy zaczynają się martwić, co wtedy stanie się z ludźmi, bo skoro sztuczna inteligencja wszystko zrobi, to czy przypadkiem ludzie nie staną się zbędni?
5 MIN CZYTANIA

Można rywalizować z populistami w polityce, ale najlepiej po prostu ograniczyć rolę państwa

Możemy już przeczytać tegoroczny Indeks Autorytarnego Populizmu. Jest to dobrze napisany, pełen informacji raport. Umiejętnie identyfikuje problem, jaki mamy. Ale tu potrzeba więcej. Przede wszystkim takiego działania, które naprawdę rozwiązuje problemy, jakie dostrzegają wyborcy populistycznych partii.
4 MIN CZYTANIA

INNE TEGO AUTORA

Ekonomia i sprawiedliwość

Współczesne państwo nie wywiązuje się ze swoich obowiązków. Nie zajmując się tematem sprawiedliwości, kapitaliści pozostawiają ten problem do rozwiązania kolejnemu pokoleniu socjalistów.
3 MIN CZYTANIA

Każda władza ma swoje preferencje

Pieniądze budżetowe zawsze są ogromną pokusą dla organizacji pozarządowych. Nikt nie otrzymuje ich za darmo. Nie jest sztuką nie brać, kiedy nie dają. Sztuką jest być wolnym i nie brać, kiedy pieniądze rządowe leżą na stole.
3 MIN CZYTANIA

Milei i libertariańskie credo

Na Światowym Forum Ekonomicznym Javier Milei, libertariański prezydent Argentyny, powiedział, że największym niebezpieczeństwem dla świata jest socjalizm. Prawie nikt nie zwrócił uwagi, że Milei wspomniał także o libertariańskim credo, które głosi, że wszyscy są równi i mają takie same prawa przyznane przez Stwórcę, do których należy prawo do życia, wolności i własności.
2 MIN CZYTANIA