W Wilhelmshaven zakończono budowę nowego pływającego terminalu pozwalającego na przyjmowanie skroplonego gazu LNG.

Wilhelmshaven jest portowym miastem w Dolnej Saksonii leżącym na wybrzeżu Morza Północnego. Rozpoczęcie funkcjonowania nowego terminalu do odbioru gazu ma nastąpić na przełomie obecnego i przyszłego roku.

Koszt inwestycji realizowanej przez niemiecki koncern energetyczny Uniper wyniósł 700 milionów euro. Terminal będzie mógł przyjmować 7,25 mln ton LNG rocznie.

Na ukończeniu jest też budowa kolejnych podobnych instalacji w portach Republiki Federalnej Niemiec. W najbliższych miesiącach powstaną one w Brunsbuettel, Stade i Lubmin. Możliwości importu gazu każdego z nich to co najmniej 5 mln ton rocznie. Docelowo surowiec sprowadzany do nich ma pokryć jedną trzecią krajowego zapotrzebowania na gaz.

W przyszłości terminale będą mogły być wykorzystane do obsługi dostaw ekologicznych paliw, jak np. wodoru.

Budowa instalacji była już planowana od lat. Dopóki jednak Niemcy kupowały surowiec z Rosji, wstrzymano jej realizację. Prace gwałtownie przyspieszyły w lipcu, po odcięciu dostaw przez gazociąg Nord Stream.

Gaz będzie sprowadzany głównie z teksańskiego portu Freeport w USA.

Reuter, nsenergybusiness.com

Poprzedni artykułKazachstan jest oknem na świat dla rosyjskiego eksportu. Będzie wojna handlowa w Azji Centralnej?
Następny artykułFrustracja klasy średniej