Europoseł Jacek Saryusz-Wolski podkreślił, że taki szantaż moralno-polityczny przygotowywany jest wobec Polski, a skrywają się za nim przeciwnicy przyjęcia Ukrainy do UE.
– Na Polskę jest szykowany szantaż moralno-polityczny. Nasi wschodni sąsiedzi mają nie zostać przyjęci do Unii, jeżeli nie zgodzimy się na zwiększenie uprawnień UE kosztem suwerenności państw – stwierdził polityk w Radiu Wnet.
Tymczasem podczas dwudniowego szczytu Rada Europejska przyznała Ukrainie i Mołdowie status kandydatów do członkostwa w Unii Europejskiej, a ponadto pomoc dla będącej w stanie wojny z Rosją Ukrainy w wysokości 9 mld euro. Jednak należy zdać sobie sprawę, że droga Ukrainy co członkostwa w UE może być długa i wyboista. W przypadku niechęci Niemiec oraz Francji może potrwać nawet kilkadziesiąt lat. A tyle sama Unia raczej nie przetrwa.
Niestety eurokratom i politykom z niektórych krajów unijnych roi się europejskie superpaństwo. 9 czerwca Parlament Europejski przyjął rezolucję wzywającą Radę Europejską do rozpoczęcia procesu rewizji traktatów unijnych i przyznania PE m.in. prawa inicjatywy ustawodawczej, a także do wprowadzenia głosowania większościowego w Radzie. Co więcej, europarlamentarzyści domagają się rozszerzenia uprawnień Brukseli na takie sfery, jak ochrona zdrowia, energetyka, obronność oraz polityka społeczna i gospodarcza. Europoseł Saryusz-Wolski ocenił wtedy, że przegłosowane zmiany zmierzają w kierunku stworzenia „superpaństwa i federalnej centralizacji UE kosztem kompetencji państw członkowskich”.
Zobacz także: Członkostwo w Unii? Ukraina mogłaby tego nie przetrwać