NSA rozstrzygnął w podjętej pod koniec marca uchwale, że ustawa covidowa nie wstrzymała terminu przedawnienia zobowiązań podatkowych. Co to dokładnie oznacza?
NSA w kontekście tej konkretnej sprawy opowiedział się za stanowiskiem, zgodnie z którym prawo podatkowe stanowi gałąź prawa odrębną od prawa administracyjnego. O tę kwestię w doktrynie spory toczyły się już od dawna. Niemniej, do tej pory w zasadzie spory te miały wymiar czysto naukowy – rozstrzygnięcie tej kwestii pozostawało bez wpływu na sytuację, np. podatników.
Czy teraz to się zmieniło?
Zmieniło się to diametralnie w czasie walki z pandemią COVID-19. W tym zakresie, na mocy jednego z przepisów tzw. tarczy antykryzysowej przewidziano, że w okresie obowiązywania stanu zagrożenia epidemicznego albo stanu epidemii ogłoszonego z powodu COVID-19 bieg terminów przedawnienia przewidzianych przepisami prawa administracyjnego nie rozpoczyna się, a rozpoczęty ulega zawieszeniu na ten okres. Przepis ten obowiązywał kilkadziesiąt dni, ale budził ogromne wątpliwości.
Od tej bowiem chwili – momentu wprowadzenia ww. przepisu – rozstrzygnięcie tego, czy prawo podatkowe jest częścią prawa administracyjnego czy też nie, decydowało o kwestii zawieszenia biegu terminu przedawnienia zobowiązań podatkowych, co miało niebagatelne znaczenie dla podatników.
Dlaczego jest to tak ważne?
Pamiętać należy, że zgodnie z przepisami organy podatkowe mają co do zasady 5 lat na wydanie i doręczenie podatnikowi decyzji dotyczącej jego zobowiązania podatkowego. W tym terminie wydana i doręczona zostać powinna zarówno decyzja organu pierwszej, jak i drugiej instancji (o ile oczywiście podatnik złożył odwołanie od decyzji organu pierwszej instancji). Uznanie, że prawo podatkowe jest elementem prawa administracyjnego dawałoby zatem organom podatkowym dodatkowych kilkadziesiąt dni na prowadzenie postępowania i wydanie decyzji podatkowej oraz ewentualną egzekucję.
Nadal czekamy na publikację pisemnego uzasadnienia uchwały, niemniej w ustnych motywach uchwały NSA stwierdził, że brak jest możliwości zaakceptowania ww. podejścia. Niejednoznaczna regulacja tarczy antykryzysowej nie powinna bowiem być stosowana na niekorzyść podatników. Stąd, z uwagi na pandemię organy podatkowe nie zyskały dodatkowego czasu na prowadzenie postępowania podatkowego czy też egzekucję.
Jeśli zatem po upływie przedawnienia fiskus mimo to prowadził postępowania podatkowe bądź egzekucyjne, bo uznał, że termin przedawnienia ze względu na COVID-19 został wydłużony, to działał bezprawnie.
Czy w praktyce było dużo przypadków, gdy fiskus uważał, że pandemia i przepisy szczególne wstrzymały bieg przedawnienia? Czy to oznaczało, że np. podatnicy musieli zapłacić podatek?
Takich przypadków było bardzo dużo, ponieważ fiskus dość konsekwentnie przyjmował stanowisko, że tarcza antykryzysowa zawiesiła bieg terminów przedawnienia w sprawach podatkowych. Konsekwencją takiego podejścia, aprobowanego zresztą bardzo często również przez sądy administracyjne, była konieczność zapłaty podatku przez podatników nawet w sytuacji, w której organy podatkowe nie zdążyły wydać i doręczyć decyzji w standardowym 5-letnim terminie. Brak dobrowolnej zapłaty podatku z reguły powodował oczywiście również wszczęcia postępowania egzekucyjnego i przymusową egzekucję zaległości.
Co mogą lub powinni zrobić podatnicy, którym termin przedawnienia został przedłużony – czy odzyskają zapłacony podatek, jeśli do tego doszło?
Podatnicy, o ile dane postępowanie jest jeszcze w toku, powinni powołać się na uchwałę NSA. Uchwała ma moc ogólnie wiążącą. Stąd sądy administracyjne orzekające w analogicznych sprawach są zasadniczo związane stanowiskiem przedstawionym przez NSA w uchwale. Podobnie organy podatkowe powinny uwzględnić wykładnię zaprezentowaną przez NSA. W konsekwencji, negatywne dla podatników rozstrzygnięcia powinny zostać uchylone, a nienależnie zapłacony podatek zwrócony i to z odsetkami.
A co z podatnikami, którzy zapłacili podatek nie kwestionując podejścia skarbówki?
W trudniejszej sytuacji znajdują się podatnicy, którzy pogodzili się z ewentualnym negatywnym rozstrzygnięciem organu podatkowego, nie zaskarżyli takiego rozstrzygnięcia i zapłacili podatek. W takim przypadku konieczne może być wzruszenie ostatecznego rozstrzygnięcia w sprawie w ramach tzw. trybu nadzwyczajnego (np. stwierdzenie nieważności decyzji). Każdorazowo warto skonsultować taką sprawę z doradcą podatkowym.
Czy uchwała NSA daje też inne korzyści podatnikom?
Podkreślić również należy, że niekiedy to nie fiskus, a podatnicy powoływali się na analizowany przez NSA przepis tarczy i np. składali wniosek o stwierdzenie nadpłaty podatku już po upływie standardowego 5-letniego terminu przedawnienia. W takim przypadku uchwała NSA nie powinna zamykać im drogi do odzyskania nadpłaconego podatku. Budzące wątpliwości przepisy, a z takimi mamy niewątpliwie do czynienia, nie powinny bowiem być wykładane na niekorzyść podatników.