W ciągu ostatniej dekady spożycie ginu w Polsce wzrosło ponad dwukrotnie (i nadal rośnie), osiągając pułap dochodów w wysokości 240 mln zł. W ostatnich latach powstało tak wiele rodzimych kraftowych marek ginu, że w literaturze branżowej pojawiło się wręcz określenie „rewolucja ginu w Polsce”. Cieszy też, że polskie giny mają coraz lepszą markę na świecie – w 2022 r. złote medale w Londynie zdobyły dwa polskie giny: 24 Herbs Gin i Heritage Magnolia Gin.
W przypadku ginów produkowanych nad Wisłą (podkreślmy: polskich ginów, wytwarzanych przez polskich właścicieli) sprawdza się przysłowie „cudze chwalicie, swego nie znacie…”. Okazuje się bowiem, że jest się czym chwalić. Niespełna rok temu na łamach FPG24.pl pisaliśmy o pojawieniu się nowej polskiej marki ginu 24 Herbs z Radomia, która w szybkim tempie zaczęła odnosić sukcesy nie tylko na lokalnym rynku. Okazuje się, że w zeszłym roku 24 Herbs został – ze sprzedażą ponad kilkudziesięciu tysięcy butelek – liderem rynku rzemieślniczych ginów w Polsce. Jest to też jedyny kraftowy gin w cenie poniżej 90 zł.
Polski gin można już kupić w USA, Niemczech, Holandii, Danii, na Litwie, we Francji, a nawet w Australii. 24 Herbs zdobył w 2022 r. złote medale w Londynie, gdzie doceniony też został medalem inny polski producent Heritage Magnolia Gin.
Okazuje się, że nad Wisłą w ostatnich latach powstało wiele nowych polskich destylarni produkujących alkohol na bazie jałowca. Do najbardziej znanego na polskich półkach jeszcze w latach 80. ubiegłego wieku, a przejętego przez Niemców Ginu Lubuskiego (polska receptura) dołączyło wiele nowych: Charley’s z Kalisza, Herbarius z Krakowa, Breslauer z Wrocławia, Wilczy Gin ze Stanicy, Awiator z Grodkowa, Jonston z Leszna, Gin z Polskich Botaników oraz Six Season Gin z Warszawy, Forest Gin i Masuria Gin z Murowanej Gośliny czy przywołane wcześniej: Heritage Gin ze Szczecina oraz 24 Herbs z Radomia.
Polscy producenci jałowcówki, w ślad za światową modą poszukiwania nowych smaków ginu, także zaczęli – z sukcesami – eksperymentować z recepturami tego trunku. I tak marka Herbarius z Krakowa oferuje bardzo ciekawe edycje starzone w beczkach po: rumie, bourbonie, tequili czy bardzo słodkiej sherry Pedro Ximenez. Heritage Magnolia Gin stworzył z kolei unikatową recepturę na bazie kwiatów magnolii i włoskiego jałowca, a 24 Herbs wprowadził do sprzedaży gin z wyczuwalną nutą mango i limonki oraz gin powstały na bazie popularnego w Polsce ogórka. Sprzedaż ginu wartościowo w Polsce jest ponad 60 razy mniejsza od sprzedaży wódki i przynosi rocznie około 240 mln zł, podczas gdy rynek wódki to wciąż ponad 16 mld zł.
Czas majowych urlopów sprzyja towarzyskim spotkaniom i biesiadom, podczas których sięgamy po alkohol. Może warto spróbować czegoś nowego – chociażby polskich ginów. A jeżeli już sięgniemy po wódkę, to pamiętajmy, że na półkach sklepowych wódek (takich jak Bocian, Żubrówka, Soplica, Bols), które należą do polskiego kapitału (Maspex czy Polmos Bielsko-Biała) jest de facto bardzo mało i warto wiedzieć, które są naprawdę polskie (https://fpg24.pl/bojkot-rosyjskich-produktow-a-repolonizacja-polskich-wodek/).