Uzgodniony z górnikami plan likwidacji kopalń przewiduje, że ostatnie zakłady wydobywające węgiel energetyczny zamknięte zostaną w 2049 r. Harmonogram ten nie jest jednak zbieżny z planami koncernów energetycznych, które mają własne szacunki co do tego, jak długo spalanie czarnego paliwa będzie opłacalne – analizuje Business Insider.
Tauron zaprezentował założenia dotyczące czasu pracy swoich bloków energetycznych. Okazuje się, że ostatnie jednostki wytwarzające prąd z węgla kamiennego mają działać „nie dłużej niż do 2035 r.”. Do tego terminu dotrwają tylko dwa bloki Tauronu: jeden w Elektrowni Łagisza i drugi w Elektrowni Jaworzno. Ten ostatni to najnowsza i najnowocześniejsza jednostka tego typu w naszym kraju, uruchomiona pod koniec 2020 r. kosztem ponad 6 mld zł. Pozostałe bloki wyłączane będą w latach 2025-2028.
W świetle aktualnych uwarunkowań regulacyjno-ekonomicznych dużym wyzwaniem będzie uzyskanie marży na sprzedaży energii elektrycznej po 2035 r. – przyznaje rzeczniczka Tauronu Wytwarzanie.
Finalnie może się okazać, że po 2035 r. zapotrzebowanie na węgiel w Polsce będzie znikome, a w tym czasie wciąż ma działać aż 12 kopalń – ostrzega analityk portalu.