fbpx
poniedziałek, 29 kwietnia, 2024
Strona głównaHistoriaZapomniany Cud Bożego Ciała i… bitwa pod Grunwaldem

Zapomniany Cud Bożego Ciała i… bitwa pod Grunwaldem

Zastanawiacie się Państwo, co ma wspólnego niezwykły cud eucharystyczny, który miał miejsce w Poznaniu roku Pańskiego 1399, z królem Władysławem Jagiełłą i bitwą pod Grunwaldem? Oto opowieść...

W XIV i XV w. odnotowano w Polsce aż kilka cudów eucharystycznych. Jeden z najbardziej niezwykłych wydarzył się w Poznaniu. Czytając źródła o tej historii, aż dziw bierze, że cud ten, który miał także widoczny wpływ na historię Polski, jest u nas tak mało znany. Oprócz opowieści o nim (a jest zapisanym przez kronikarzy faktem) warto połączyć go z innym  wydarzeniem, które miało miejsce w tamtym czasie – mam na myśli właśnie bitwę pod Grunwaldem. Ale od początku…

W uroczystość Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny (15. VIII) roku Pańskiego 1399 na zlecenie kilku poznańskich Żydów pewna uboga kobieta dokonała świętokradztwa. Poznanianka była służką u jednego z majętnych Żydów, który nie wierzył w to, iż Hostia jest Bożym Ciałem i – razem z grupką przyjaciół wyznania mojżeszowego – chciał zdobyć dowód na swoje obrazoburcze domniemanie.

Skuszona hojnym wynagrodzeniem kobieta wraz z córką wykradła z pobliskiego kościoła ojców dominikanów (znajdującego się przy dzisiejszej ul. Szewskiej – obecnie kościół jezuitów) trzy Hostie i przekazały je zleceniodawcom, którzy zamierzali udowodnić, że Hostia jest zwyczajnym podpłomykiem. Świętokradcy uradowani, że udało im się kupić aż trzy Hostie, zebrali się w piwnicy domu przy ul. Żydowskiej (należącego do rodziny Świdwów) i dokonując świętokradczego eksperymentu, zaczęli kłuć je nożami, aby przekonać się o rzeczywistej obecności Chrystusa w Eucharystii. Eksperyment miał być dowodem na to, że Hostia nie jest Ciałem Chrystusa.

Jakież zdziwienie i strach przeniknął tych wszystkich „naukowców”, gdy z pociętych Hostii wytrysnęła krew i rozlała się po stole i ścianie piwnicy. Wśród zebranych ludzi miała znajdować się także niewidoma dziewczyna, na którą trysnęła kropla krwi z Hostii – według podania kobieta natychmiast odzyskała wzrok.

Żydzi przestraszeni wynikiem eksperymentu, chcieli ukryć „dowody zbrodni” i zatrzeć wszelkie jej ślady. Postanowili wrzucić Hostie do znajdującej się w piwnicy studni (która zachowała się do naszych czasów), ale nie dały się utopić i unosiły się nad wodą. Wtedy sprawcy zawinęli je w chustę, by wynieść poza mury miasta i zagrzebać na mokradłach nad Wartą. Jednak i tym razem Hostie ponownie uniosły się z błota i dosłownie zawisły w powietrzu nad miejscem, gdzie Żydzi usiłowali je pogrzebać. Przerażeni czym prędzej wzięli nogi za pas i uciekli do miasta, udając, że nic się nie stało. Za grzech świętokradztwa w ówczesnej Polsce kary były bowiem bardzo surowe. Całej sprawy nie dało się już jednak zamieść pod dywan, gdyż Hostie najzwyczajniej dalej wisiały w powietrzu, jakby chciały wskazać miejsce, gdzie starano się je utopić.

Tak się złożyło, że w pobliżu tego miejsca pasł bydło syn pasterza. Młodzieniec zauważył, że wszystkie bydlątka zwrócone w jedną stronę zaczynają klękać na przednie nogi. Zaciekawiony poszedł w kierunku, w którym skłaniały się zwierzęta i dostrzegł wiszące w powietrzu Hostie. Pastuszek natychmiast zaalarmował mieszkańców Poznania, a ci ojców duchownych, którzy w uroczystej procesji sprowadzili Hostie do świątyni. Jednak następnego dnia Hostie miały zniknąć z tabernakulum. Odnalazły się na bagnach – tam, gdzie znalazł je pasterz. Mieszkańcy miasta odebrali to zdarzenie za znak, iż Opatrzność życzy sobie, aby Hostie pozostały w tym miejscu, dlatego postawiono zbudować tam drewnianą kapliczkę.

O całej sprawie zaczęło być głośno w całej Polsce. O profanacji Hostii pisał nawet Jan Długosz w swoich „Rocznikach” następującymi słowami:

W Piątek, dnia piętnastego Sierpnia, kobieta pewna z Poznania, po przyjęciu w klasztorze zakonu kaznodziejskiego Najświętszej Komunii, wyniosła ją w ustach dla sprzedania Żydom mieszkającym w Poznaniu. Gdy potem znaleziono ją na błoniach miasta Poznania, miejsce to poczęło zaraz słynąć wielkiemi cudami. Czem spowodowany Władysław król Polski, założył w tem miejscu klasztor braci Karmelitów pod tytułem Bożego Ciała; a zmurowawszy z cegieł ozdobnym kształtem chór klasztorny, nadał rzeczonemu klasztorowi na utrzymanie braci zakonnych młyn królewski w posagu”.

Monstrancja ufundowana przez Jagiełłę kościołowi Bożego Ciała

Władysław Jagiełło nakazał też surowo ukarać wszystkich, którzy dopuścili się profanacji. Według Jana Chryzostoma Sikorskiego w dziele „O cudzie trzech hostii w Poznaniu” (z 1399 r.) kobieta, która wykradła Hostie oraz Żydzi – jej zleceniodawcy zostali osądzeni i surowo ukarani przez polskiego króla za to, że „ośmielili się popełnić tak straszne świętokradztwo”. Przywiązani zostali do pala i spaleni żywcem za karę bezbożności.

I tutaj wątek związany z królem Władysławem Jagiełłą i bitwą pod Grunwaldem. Wiadomo, że Jagiełło w przeddzień bitwy złożył ślubowanie, że po zwycięstwie nad Krzyżakami odbędzie pielgrzymkę dziękczynną do Poznania. Król spełnił obietnicę.
Pieszo przeszedł z Pobiedzisk do kościoła Bożego Ciała w Poznaniu i przez trzy dni adorował w modlitwie Najświętszy Sakrament. Dziękował Opatrzności Bożej za wspaniałe zwycięstwo nad Krzyżakami. Poprosił też karmelitów o odprawianie w sanktuarium codziennie dwóch Mszy Świętych, ofiarując zakonnikom w zamian dwie miary słodu z młyna Bogdanka.
Polski król do końca swego panowania w ważnych dla Polski momentach był wierny zwyczajowi wotywnego odwiedzania poznańskiego sanktuarium – przed każdą wyprawą wojenną przed ołtarzem karmelitańskim powierzał Opatrzności sprawy Polski.

Jarosław Mańka
Jarosław Mańka
Dziennikarz, reżyser, scenarzysta i producent, autor kilkunastu filmów dokumentalnych i reportaży (kilka z nich nagrodzonych). Absolwent historii na Uniwersytecie Jagiellońskim. Pasjonat podróży i tajemnic historii. Propagator patriotyzmu gospodarczego. Współpracownik magazynu „Nasza Historia”.

INNE Z TEJ KATEGORII

1058. rocznica Chrztu Polski i… Narodowy Marsz Życia

14 kwietnia 966 r. książę Mieszko I przyjął chrzest, który stał się początkiem naszej państwowości. W dniu kolejnej rocznicy tego wydarzenia odbył się w Warszawie Narodowy Marsz Życia pod hasłem „Niech żyje Polska” .
4 MIN CZYTANIA

Mistrz inżynierii mostowej i wielki polski filantrop

W tym roku mija 160 lat od otwarcia pierwszego warszawskiego stalowego mostu na Wiśle. Zaprojektował go Stanisław Kierbedź. Inny jego słynny most, zbudowany w Petersburgu, tak bardzo spodobał się carowi, że monarcha – jak głosi anegdota – spacerując po nim z Kierbedziem, z każdym mijanym przęsłem awansował konstruktora. Tym sposobem na końcu mostu Kierbedź był już generał-majorem.
10 MIN CZYTANIA

Gorzkie żale – historia arcydzieła o męce Boga-Człowieka

W polskiej tradycji nieodłącznym elementem Wielkiego Postu są Gorzkie Żale – popularne nabożeństwo i polskie arcydzieło zbioru pieśni o Męce Pańskiej.
4 MIN CZYTANIA

INNE TEGO AUTORA

Czy komiksowa Biblia stanie się hitem również w Polsce?

Twórcy komiksowi pracujący dla Marvela i DC Komiks po sukcesie komiksu „JEZUS” postanowili zilustrować całą Biblię. Komiksowa adaptacja Pisma Świętego podbiła serca fanów w USA. Czy okaże się hitem również nad Wisłą?
2 MIN CZYTANIA

„Drapieżne koty” z Polski sprawdziły się na polu walki. Ukraińcy zwiększają zamówienia

Polskie wozy bojowe Oncilla, wyprodukowane przez firmę Mista ze Stalowej Woli, doskonale sprawdziły się na polu walki. Na froncie walczy już setka transporterów. Ukraińska armia zamówiła kolejną partię „drapieżnych kotów”.
2 MIN CZYTANIA

1058. rocznica Chrztu Polski i… Narodowy Marsz Życia

14 kwietnia 966 r. książę Mieszko I przyjął chrzest, który stał się początkiem naszej państwowości. W dniu kolejnej rocznicy tego wydarzenia odbył się w Warszawie Narodowy Marsz Życia pod hasłem „Niech żyje Polska” .
4 MIN CZYTANIA