W kwocie tej w 86 proc. zawierają się inwestycje w odnawialne źródła energii oraz w atom, ale także w źródła gazowe.
Z projektu aktualizacji Polityki Energetycznej Polski do 2040 r., do którego dotarła „Rzeczpospolita”, wynika, że w ciągu 17 lat produkcja energii elektrycznej z węgla w Polsce zostanie ograniczona z obecnych 77 proc. do zaledwie 8 proc. Węgiel kamienny miałby udział 7,5 proc., a brunatny 0,8 proc. Gwałtownie za to zwiększy się produkcja energii z tzw. źródeł odnawialnych. W 2040 r. OZE mają pokrywać prawie 51 proc. zapotrzebowania Polski na prąd, a energetyka jądrowa – 23 proc. Z kolei gaz miałby odpowiadać za 15 proc. produkcji energii elektrycznej.
Tymczasem w wykazie prac legislacyjnych Rady Ministrów pojawił się projekt uchwały, która ma spowodować, że dojdzie do ponownej analizy budowy odkrywkowej kopalni węgla brunatnego Złoczew. Chodzi o to, że aktualnie dostępne pokłady węgla dla elektrowni w Bełchatowie bez Złoczewa wyczerpią się w latach 30. A należy przypomnieć, że elektrownia w Bełchatowie jest fundamentem bezpieczeństwa energetycznego Polski i produkuje ok. 20 proc. energii elektrycznej w kraju.
Budowa odkrywki w Złoczewie stoi w sprzeczności nie tylko z polityką klimatyczno-energetyczną Unii Europejskiej (konieczność kupowania uprawnień do emisji CO2), ale i z aktualizacją Polityki Energetycznej Polski do 2040 r. Niektórzy eksperci twierdzą, że są to ruchy pozorowane. Kopalnię w Złoczewie miałaby budować należąca w 100 proc. do państwa Narodowa Agencja Bezpieczeństwa Energetycznego.