Nawet kilkadziesiąt procent więcej będą musieli zapłacić Polacy za prąd, jeśli rząd przestanie interweniować na rynku energii – alarmuje dzisiejsza „Rzeczpospolita”. Aktualnie Urząd Regulacji Energetyki czeka na wnioski taryfowe firm.
Według Forum Energii wzrost cen energii w Polsce może wynieść rok do roku nawet 70 proc. Jest to scenariusz możliwy w przypadku wycofania się przez rząd ze stosowanych dzisiaj mechanizmów osłonowych. Forum Energii przypomina, że dzisiaj taryfa za prąd w naszym kraju wynosi ok. 414 złotych za MWh i jest to wartość zatwierdzona przez prezesa URE jeszcze w 2022 roku. Każda kolejna zmiana taryfy wymaga właśnie takiej zgody.
Jeśli w przyszłym roku nie będzie tarcz solidarnościowych czy mrożenia cen energii i wróci VAT na energię, sumarycznie jej cena wzrośnie o 70 proc. względem tej, którą płacimy obecnie.
– powiedziała dr Aleksandra Gawlikowska-Fyk, analityczka Forum Energii.
Wskazuje ona, że ta wartość może się zmienić, bo wysokość opłaty dystrybucyjnej, będącej składową naszego rachunku za energię, zostanie dopiero zatwierdzona przez URE. Ekspertka przyznaje, że ceny energii na giełdzie faktycznie spadają w tym roku względem 2022 r.
Jeśli czarne scenariusze się spełnią i cena prądu faktycznie poszybuje w górę, Polacy mogą spodziewać się kolejnych podwyżek cen we wszystkich obszarach gospodarki. Niezadowolone będą również osoby posiadające ogrzewanie elektryczne, a także konsumenci, którzy zdecydowali się na instalację pomp ciepła bez wsparcia fotowoltaicznego, gdyż urządzenia te polegają na energii elektrycznej.
Źródło: PAP, Rzeczpospolita