„To istota artystycznego projektu Juszkiewicz: nadać historii klasycznego i współczesnego malarstwa surrealistyczny wymiar XXI wieku” – pisał o sztuce Ewy Juszkiewicz ceniony francuski krytyk i kurator Éric Troncy.
Ewa Juszkiewicz, gdańszczanka urodzona w 1984 r., ukończyła studia magisterskie na Akademii Sztuk Pięknych w Gdańsku, zaś doktorat uzyskała w Krakowie. Naszą utalentowaną malarkę szybko doceniono i uwzględniono (w 2015 r.) w książce „100 Painters of Tomorrow” typującej najbardziej obiecujących młodych malarzy świata. Cztery lata później Ewa Juszkiewicz znalazła się w rankingu Kompas Młodej Sztuki tworzonym przez liczne galerie sztuki współczesnej i redakcję „Rzeczpospolitej”. Jeszcze nie osiągając sukcesów na aukcjach sztuki została wspomniana w „New York Timesie”, który opisywał jej prace jako „przywołujące feminizm, logikę snów i ukrytą przemoc”.
Styl Ewy Juszkiewicz jest bardzo rozpoznawalny. Zajmuje się głównie portretami kobiecymi, które najczęściej odnoszą się do znanych nowożytnych dzieł malarskich, zwłaszcza flamandzkich. Jednak Juszkiewicz zmienia w nich jeden element – głowy, które zniekształca tworząc z nich swoje fantastyczne wizje. Często przybierają kształt bukietów roślin, korpusów owadów czy też masek plemiennych. W konsekwencji Juszkiewicz tworzy surrealistyczne, niepokojące dzieła, czasem tylko luźno oparte na oryginałach.
„W pewnym momencie poczułam się zmęczona powtarzaniem motywu ludzkiej twarzy, zaczęłam szukać form, zjawisk występujących w naturze, które mogą zastąpić twarz. Tradycyjnie pojmowany portret zaczęłam poddawać różnego rodzaju transformacjom, badać efekty takich zabiegów, jak przeobrażenie wizerunku w abstrakcyjną formę, przyjmowanie zwierzęcych cech, zastąpienie twarzy maską, zintegrowanie z otoczeniem lub całkowite jej wymazanie” – mówi w rozmowie z Agnieszką Rayzacher w katalogu do wystawy „Pukle” w galerii lokal_30.
Kariera malarki osiągnęła zawrotne tempo w 2020 r. od jej indywidualnej wystawy w prestiżowej amerykańskiej galerii Gagosian. Rok później, w połowie października, na aukcji Sotheby’s Contemporary Art Evening Auction sprzedano obraz Juszkiewicz „Maria (After Johannes Cornelisz Verspronck)” za zawrotną sumę 325 800 funtów (początkowo wyceniany był na mniej więcej 40 tys. funtów). Już dwa dni później, 16 października, jej kolejny obraz „Grove” na aukcji Christie’s został sprzedany za ponad 437 tys. funtów, czyli prawie 2,4 mln złotych. A na sam koniec lukratywnej jesieni 2021 r. Juszkiewicz sprzedała swój obraz „Girl in Blue” w Nowym Jorku za 730 800 tys. dolarów, a więc ponad 3 mln złotych. Sześciokrotnie więcej niż początkowo szacowana kwota.
W Polsce także pojawiają się aukcje z dziełami tej cenionej artystki. Na aukcji zorganizowanej przez dom aukcyjny Polswiss art w czerwcu br. jej obraz „Scena polowania” został kupiony za blisko 2,3 mln zł. W ciągu roku Polswiss art organizuje stosunkowo mało okazji do zakupu obrazów (w porównaniu do np. DESY Unicum), jednak ta w grudniu 2022 r. przyćmiła wszystkie inne, gdy pobito rekord na polskim rynku sztuki „Porteretem córki Heleny z krogulcem” sprzedanym za 12,6 mln zł. W tym roku, mimo że najwyżej wyceniany jest obraz „Święta Rodzina” z pracowni Paula Petera Rubensa (4-6 mln zł), to możemy założyć, że ogromne emocje będą też towarzyszyć porterowi nr 99. (według Christoffera Wilhelma Eckesberga) Ewy Juszkiewicz. Jest to praca bardzo charakterystyczna dla twórczości malarki: kobieta z głową w pełni zasłoniętą roślinami. Dość sporych rozmiarów obraz (100 x 80 cm) wyceniany jest na 2-2,5 mln zł. Na aukcji (Polswiss art, 12 grudnia) – pojawią się też m.in. prace Magdaleny Abakanowicz, Wojciecha Fangora, Viktora Vasarely’ego czy Meli Muter.