Jednocześnie były minister gospodarki podkreślił, że Unia Europejska może uniezależnić się od tych surowców w ciągu 3 lub 5 lat. Gdyby to się faktycznie udało, to byłby to olbrzymi cios dla rosyjskiego budżetu, który uzyskuje wielkie wpływy z ceł eksportowych nałożonych na gaz i ropę.
– Odcięcie tu i teraz nie wchodzi w rachubę. Wyobraźmy sobie, że dzisiaj zabrakłoby gazu albo węgla do naszych elektrowni, a węgla kupujemy w Rosji 10 mln ton. To jest niemożliwe. Nie tylko stanęlibyśmy w obliczu gigantycznej zwyżki cen, ale także wobec fizycznego braku węgla. Mamy zapasy, ale nie tyle, żebyśmy mogli przetrwać dłuższy czas — powiedział Piotr Woźniak.
Zdaniem Woźniaka obecna sytuacja może przyspieszyć w Europie tempo przechodzenia na odnawialne źródła energii, a Rosja najprawdopodobniej będzie próbowała sprzedawać swoje surowce energetyczne w Chinach.
— Ale wtedy przychody Rosji mocno spadną, bo to, co płaci Europa, jest nieporównywalne z tym, co płacą Chiny. Żadne kontrakty nie zostały upublicznione, ale z analiz zewnętrznych wynika, że ceny płacone przez Chiny są o od 1/3 do 2/3 niższe niż to, co płaci UE. Chiny płacą kolosalnie mniejsze pieniądze niż Unia Europejska — zdradził Woźniak.
Źródło: PAP