fbpx
sobota, 18 maja, 2024
Strona głównaArchiwumSiatkarze na złotej ścieżce

Siatkarze na złotej ścieżce

Ten sezon dla kibiców polskiej siatkówki jest absolutnie wyjątkowy. Męska reprezentacja w znakomitym stylu wygrała Ligę Narodów i mistrzostwo Europy, a następnie bezdyskusyjnie zwyciężyła w turnieju kwalifikacyjnym do przyszłorocznych igrzysk olimpijskich. Do Paryża pojedzie również nasza żeńska reprezentacja, która w tym sezonie – podobnie jak męska – dostarczyła kibicom wiele wspaniałych wrażeń.

Ogromne zainteresowanie Polaków siatkówką nie pojawiło się znikąd. To sport zespołowy, w którym odnosimy największe sukcesy. Nic więc dziwnego, że sponsorzy z dumą wspierają tę dyscyplinę sportu. ORLEN robi to już od ponad 11 lat.

Gdy w kwietniu 2012 r. reprezentacja polskich siatkarzy przygotowywała się na zgrupowaniu w Spale do występów w Lidze Światowej, w mediach pojawiła się informacja, że w ciągu kilku najbliższych dni jednym z głównych sponsorów tej drużyny zostanie największy polski koncern naftowy. Któż mógł wtedy przypuszczać, że biało-czerwoni wkraczają właśnie na ścieżkę największych sukcesów w historii?

Era multimedalistów

A tak się właśnie stało. Zaczęło się od zwycięstwa w Lidze Światowej (2012), potem był dwukrotny z rzędu złoty medal w mistrzostwach świata (2014 i 2018), dwukrotny z rzędu brązowy medal w mistrzostwach Europy (2019, 2021), trzy z rzędu medale w Lidze Narodów (brąz 2019, srebro 2021 i brąz 2022), a w ubiegłym roku wicemistrzostwo świata.

Jednak ten rok jest już absolutnie wyjątkowy. – To sezon idealny – przyznają sami siatkarze, którzy zakończyli go 24 zwycięstwami z rzędu! Wygrali w nim wszystko, co tylko było do wygrania. Najpierw wywalczyli złoty medal w Lidze Narodów po kapitalnym zwycięstwie w finale nad Stanami Zjednoczonymi, później triumfowali w mistrzostwach Europy na terenie Włoch, gdzie w znakomitym stylu zrewanżowali się gospodarzom za porażkę w finale mistrzostw świata sprzed roku, wreszcie na Dalekim Wschodzie w Chinach bezdyskusyjnie zwyciężyli w turnieju kwalifikacyjnym do igrzysk olimpijskich, które w przyszłym roku odbędą się w Paryżu.

Łatwo więc policzyć, że odkąd ORLEN zaczął wspierać polską siatkówkę, nasza męska reprezentacja zdobyła 11 medali w turniejach rangi mistrzowskiej, z czego aż pięć złotych! To dorobek, którym nie może poszczycić się żadna inna polska reprezentacja w grach zespołowych.

Oczywiście bardzo dużym uproszczeniem byłoby twierdzenie, że sprawiło to wsparcie, jakie zaczął udzielać polskiej siatkówce ORLEN, ale trzeba przyznać, że od kiedy koncern został sponsorem drużyny, ta nieprzerwanie należy do ścisłej światowej czołówki i przed każdym turniejem rangi mistrzowskiej wymieniania jest w gronie najpoważniejszych kandydatów do złota. Nic więc dziwnego, że przedstawiciele ORLENU z dumą przyznają, iż zaangażowanie w piłkę siatkową, która obok sportów motorowych i lekkoatletyki jest trzecim filarem marketingowym koncernu, traktują jako niezwykle ważną i prestiżową inwestycję.

Architekt sukcesu

Ostatnich sukcesów męskiej reprezentacji siatkarskiej nie byłoby z całą pewnością bez odważnej decyzji o tym, by ster tej drużyny przekazać w ręce Nikoli Grbicia. W latach 90. i w pierwszej dekadzie tego wieku Serb był jednym z najlepszych siatkarzy świata. Karierę zawodniczą kończył jako multimedalista zarówno w rozgrywkach klubowych, jak i w reprezentacji. Jako trener wygrał m.in. Ligę Światową (w 2016 r. z reprezentacją Serbii) i Ligę Mistrzów (w 2012 r. z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle), jednak wielu ekspertów mimo tych wszystkich sukcesów poważnie zastanawiało się, czy poradzi sobie z oczekiwaniami, jakie przed reprezentacją biało-czerwonych stawiają kibice. Tym bardziej że poprzednik Serba na stanowisku selekcjonera – Belg Vital Heynen zdobył z tą drużyną m.in. mistrzostwo świata i wywalczył brąz w mistrzostwach Europy. Dorobek godny szacunku. Włodarze Polskiego Związku Piłki Siatkowej stwierdzili jednak, że drużyna potrzebuje nowego impulsu. O ten impuls zadbać miał właśnie Nikola Grbić.

Decyzja okazała się strzałem w dziesiątkę. I jeśli po ubiegłorocznych mistrzostwach świata, które biało-czerwoni skończyli na drugim miejscu, byli jeszcze tacy, którzy poddawali w wątpliwość sens zatrudnienia Grbicia, o tyle po tym, jak jego drużyna zaprezentowała się w tym roku, nie powinni mieć już żadnych wątpliwości.

– Nikola Grbić zaszczepił w nas swoją filozofię, w którą wierzy i w którą my także uwierzyliśmy. Chodzi o podejście do życia z dnia na dzień i przygotowywanie się do każdego treningu, meczu oraz turnieju. Staramy się podchodzić do wszystkiego tak, żeby codziennie dawać z siebie maksimum – mówi o pracy z Serbem środkowy Jakub Kochanowski.

A przyjmujący Kamil Semeniuk dodaje: – Trener każdemu z nas dał notatki i pracę domową do odrobienia w sezonie klubowym. Chce, żebyśmy wrócili do kadry jako jeszcze pewniejsi zawodnicy.

Siła tkwi w drużynie

Większość ekspertów wskazuje, że siłą tej reprezentacji jest jej szeroka, niezwykle mocna i wyrównana kadra. Ta drużyna opiera się nie tylko na dwóch, czy trzech gwiazdach, ale na kilkunastu siatkarzach klasy światowej, z których każdy jest w stanie w różnych momentach spotkania wziąć ciężar gry na własne barki i przechylić szalę zwycięstwa. Jak nie Bartosz Kurek, czy Wilfredo Leon, to Aleksander Śliwka, Norbert Huber czy Łukasz Kaczmarek.

Co jeszcze charakteryzuje ten zespół? Absolutny perfekcjonizm. Wymowne były obrazki z Chin, kiedy już po wywalczeniu przez biało-czerwonych przepustki na igrzyska, przed ostatnim meczem turnieju z gospodarzami, kiedy teoretycznie można było już trochę odpuścić, każdy z zawodników na rozgrzewce w stu procentach wykonywał wszystkie ćwiczenia, choć widać było, że ten sezon kosztuje ich wiele sił i zdrowia. – Czasem oddychaliśmy wręcz rękawami, ale mimo to za każdym razem dawaliśmy z siebie wszystko. Tylko w taki sposób możemy wspólnie dojść do celu – przyznaje Bartosz Bednorz.

A jak pracę z polskimi reprezentantami postrzega serbski szkoleniowiec? – Nasz zespół ma cechę, która jest bardzo ważna. Pomimo zmęczenia potrafi grać dobrze w najistotniejszych momentach spotkania. Udowodniliśmy to w każdym z tegorocznych turniejów. To prawda, że zawodnicy grają w klubach dużo, ale pamiętajmy, że występują w bardzo mocnych klubach i grają przeciwko bardzo dobrym drużynom, co przekłada się na ich poziom w reprezentacji – zaznaczył Nikola Grbić.

Najbliższym celem biało-czerwonych będą oczywiście igrzyska olimpijskie – turniej, który od lat kojarzy się polskim kibicom wyłącznie z ćwierćfinałowymi porażkami. W tym wieku ani razu nie udało się naszej reprezentacji przebić tę magiczną barierę. Grbić i jego zespół mają to zmienić i w Paryżu zameldować się w strefie medalowej, a tam powalczyć o złoto. Już wiemy, że tę drużynę z pewnością na to stać. Choć oczywiście łatwo nie będzie, biorąc pod uwagę fakt, że na igrzyska zakwalifikowały się m.in. takie potęgi jak USA, Brazylia, Włochy, Francja, a także nieobliczalna Słowenia czy będący rewelacją drugiej części tego sezonu Niemcy, których trenerem jest nasz były świetny siatkarz Michał Winiarski. Nie zmienia to faktu, że kibice już zadają sobie pytanie: „Kiedy, jeśli nie teraz?”.

Panie śladami panów

Wspominając o kapitalnym sezonie dla kibiców polskiej siatkówki, koniecznie należy też odnotować, że drogą sukcesów, jaką wyznaczyli panowie, podążać zaczęły też nasze panie. Żeńska reprezentacja siatkarska, którą również wspiera ORLEN, z przytupem wraca do światowej czołówki, co udowodniła już podczas ubiegłorocznych mistrzostw świata, kiedy spotkanie ćwierćfinałowe z Serbkami – minimalnie przegrane przez Polki 2:3 – słusznie okrzyknięto przedwczesnym finałem. Mecz stał na niezwykle wysokim poziomie, a nasze rywalki, które ostatecznie sięgnęły po złoto, przyznały po turnieju, że była to dla nich zdecydowanie najtrudniejsza przeprawa podczas całego turnieju.

W tym sezonie zawodniczki Stefano Lavariniego sięgnęły po brązowy medal w Lidze Narodów, a następnie potwierdziły wysoką formę, zdobywając przepustki na igrzyska olimpijskie w Paryżu. Co godne podkreślenia, w obu turniejach w decydujących spotkaniach pokonały bardzo wymagające rywalki – w Lidze Narodów w meczu o 3. miejsce Amerykanki, a w turnieju kwalifikacyjnym znów Amerykanki i Włoszki. Są więc ogromne powody do optymizmu. Śmiało możemy wierzyć, że zespół Lavariniego już niebawem nawiąże do pokolenia „Złotek” śp. trenera Andrzeja Niemczyka, które w 2003 i 2005 r. w wielkim stylu sięgały po mistrzostwo Europy. A są i tacy, którzy śmiało wskazują, że Polki stać na to, by celować w Paryżu w podium.

Byłoby to piękne nawiązanie do naszej żeńskiej reprezentacji z lat 60., która dwukrotnie – najpierw w Tokio (1964), a następnie w Meksyku (1968) – wywalczyła olimpijski brąz.

Inwestycja w przyszłość

W przyszłym roku czekają nas więc kolejne wielkie siatkarskie emocje. A że sukces rodzi zainteresowanie, nic dziwnego, że coraz więcej Polaków „zakochuje” się w siatkówce. Według badania przeprowadzonego przez pracownię ARC Rynek i Opinia, siatkarskie zmagania aktywnie śledzi już blisko 2/3 Polaków (ponad 64 proc.), co przekłada się bezpośrednio na korzyści nie tylko wizerunkowe, ale też biznesowe. Siatkówka od wielu lat zajmuje w naszym kraju drugie miejsce wśród dyscyplin sportowych osiągających największe przychody ze sprzedaży praw sponsoringowych. W ubiegłym roku firmy zasiliły ją kwotą ok. 240 mln zł (19,7 proc. całości wydatków sponsoringowych). Wyżej w tym zestawieniu jest tylko piłka nożna (w 2022 r. – 450 mln zł i 37,1-proc. udział w rynku).

ORLEN pozostanie sponsorem reprezentacji kobiet i mężczyzn wszystkich kategorii wiekowych w piłce siatkowej, plażowej i halowej co najmniej do końca 2026 r. Zaangażowanie w sport buduje rozpoznawalność marki, a w połączeniu z jakością stanowi często klucz do sukcesu. W przypadku takich firm jak nasz największy multienergetyczny koncern stanowi również odpowiedź na wyzwanie, jakie przed narodowymi czempionami stawia społeczna odpowiedzialność biznesu. Jak podkreślają przedstawiciele ORLENU, warto pamiętać, że współpraca z Polskim Związkiem Piłki Siatkowej nie ogranicza się jedynie do ekspozycji logotypu na koszulkach drużyny narodowej podczas imprez międzynarodowych. Koncern w ostatnich latach aktywnie angażował się w sponsoring reprezentacji młodzieżowych, siatkówki plażowej oraz programu Siatkarskich Ośrodków Szkolnych, który objął swoim zakresem 7 tys. uczniów w 186 szkołach na terenie całego kraju. Ci uczniowie w większości stanowić będą o przyszłości dyscypliny, którą pokochało tak wielu Polaków i która dostarcza nam tak wiele niezapomnianych wrażeń.

Partnerem artykułu jest ORLEN

INNE Z TEJ KATEGORII

Dowiedz się, jak inwestują najlepsi! Zapraszamy na darmową konferencję Invest Cuffs 2024

Już 5 –6 kwietnia 2024 r. odbędzie się kolejna edycja Konferencji i Targów Invest Cuffs. Będzie to już dziesiąta odsłona wydarzenia, które corocznie przyciąga do Krakowa kilka tysięcy uczestników, mających możliwość wysłuchania wykładów prowadzonych przez niemal 200 prelegentów. Wszystkich zainteresowanych zapraszamy do udziału w tym wydarzeniu i wspólnego tworzenia historii rynku inwestycyjnego.

Zapraszamy na 22. Międzynarodową Konferencję Baltic Management Development Association

W imieniu Zarządu BMDA, Collegium Prometricum oraz naszym – jako Patrona Medialnego wydarzenia, mamy zaszczyt zaprosić do udziału w 22. Międzynarodowej Konferencji BMDA (Baltic Management Development Association) pod hasłem „Mastering the Future: AI Impact on Business Models and Practice”. Konferencja odbędzie się w Europejskim Centrum Solidarności w Gdańsku w dniach 25–26 kwietnia 2024 r.

Rola elektrowni szczytowo-pompowych w zielonej transformacji

Elektrownie szczytowo-pompowe to obecnie najbardziej dojrzała technologia magazynowania energii, charakteryzująca się niezwykle długim czasem eksploatacji. Przy rosnącym udziale źródeł wykorzystujących energię odnawialną, takich jak instalacje fotowoltaiczne, czy farmy wiatrowe, jednostki te mają coraz większe znaczenie w zielonej transformacji. W Młotach w Gminie Bystrzyca Kłodzka przygotowywany jest największy tego typu magazyn energii w Polsce.

INNE TEGO AUTORA

Wskaźnik Bogactwa Narodów 2024. Sprawdź, na którym miejscu jest Polska

Warsaw Enterprise Institute opublikował IV edycję Wskaźnika Bogactwa Narodów, wyjątkowego Indeksu, który oprócz PKB mierzy także jakość wydatków publicznych. Brane są pod uwagę państwa należące do Unii Europejskiej i OECD. Miejsca na podium zajmują Irlandia, Szwajcaria oraz Norwegia, której w tym roku udało się wyprzedzić Stany Zjednoczone. Polska zajmuje dopiero 27. pozycję na 38 gospodarek i 18. pozycję w UE. Jest to wynik przyzwoity, ale nie zadowalający.
3 MIN CZYTANIA

W rankingu bogactwa Polska dopiero 18. wśród członków UE

Warsaw Enterprise Institute opublikował IV edycję Wskaźnika Bogactwa Narodów, wyjątkowego Indeksu, który oprócz PKB mierzy także jakość wydatków publicznych. Brane są pod uwagę państwa należące do Unii Europejskiej i OECD. Miejsca na podium zajmują Irlandia, Szwajcaria oraz Norwegia, której w tym roku udało się wyprzedzić Stany Zjednoczone. Polska zajmuje dopiero 27. pozycję na 38 gospodarek i 18. pozycję w UE.
3 MIN CZYTANIA

Branża noclegowa liczy długi i wypatruje gości

Rusza sezon dla turystycznych obiektów noclegowych. Bez wątpienia przedsiębiorcy oferujący zakwaterowanie liczą, że w nadchodzących miesiącach utrzyma się tendencja z zeszłego roku, gdy liczba turystów, którym udzielono noclegów wzrosła o blisko 6 proc.
5 MIN CZYTANIA