fbpx
wtorek, 23 lipca, 2024

Marcin Chmielowski

Politolog, doktor filozofii, autor książek, scenarzysta filmów dokumentalnych.

- REKLAMA -

Rozzłościć się na śmierć

Nawet nie chodzi tu o zjawisko polegające na przerzucaniu uwagi z jednej karty na drugą i próbę przescrollowania Internetu do końca, który to proces ma tyle samo sensu, co szukanie początku tęczy i ukrytego pod nią skarbu.I nie, nie czytałem w majówkę starych książek, choć tytuł tego felietonu jest oczywistym nawiązaniem do klasyka. Neil Postman w „Zabawić się na śmierć” pisał o tym, jak niszcząca dla dyskusji publicznej jest telewizja i co z tego wynika. Tak, wiele jego tez...

Pluszowy krzyż polskich liberałów i libertarian

Urodziłem się w Jastrzębiu-Zdroju. To bardzo blisko granicy polsko-czeskiej, choć wtedy była to jeszcze granica polsko-czechosłowacka. Moja rodzina była przyjezdna, tak jak tysiące innych rodzin pojawili się tam dlatego, że była praca. Bliskość granicy zawsze mnie jednak jakoś frapowała. Co by było, gdyby niewielkim zrządzeniem losu Jastrzębie-Zdrój było jednak w Czechach? To może i historia alternatywna, ale bardzo bliska. Taka, która leży tuż za rogiem. Gdyby tak było, byłbym kimś innym. Albo nawet wcale bym nie był.Trochę podobne przemyślenia...

Można rywalizować z populistami w polityce, ale najlepiej po prostu ograniczyć rolę państwa

Żeby była jasność: jestem daleki od postaw, jakie można zawrzeć w zbitce słownej „autorytarny populizm”. Nie chodzi nawet o to, że samo pojęcie populizmu jest rozciągłe i łatwe do nadinterpretacji, bo z tego autorzy Indeksu akurat doskonale zdają sobie sprawę i informują o tym. Chodzi o coś innego. O to, że mam problem z traktowaniem „autorytarnego populizmu” tylko jako zagrożenia. Bo choć on nim niewątpliwie jest, to przede wszystkim jest ostrzeżeniem.Czymś jak gorączka. To stan co prawda nieprzyjemny, ale...

Kot w wózku. Nie mam z tym problemu, chyba że chodzi o politykę

Moja babcia była hazardzistką. Ciężko uzależnioną od totolotka. I multilotka, jego bardziej wciągającej mutacji. Jako wnuczuś migałem się na różne sposoby od współudziału w tym smutnym procederze. Dlatego też wymyślałem różne bajędy wtedy, kiedy wysyłała mnie do kolektury. Przeważnie byłem wówczas wielce chory, niekiedy też wystraszony światem na zewnątrz jej gościnnego mieszkania w Jastrzębiu-Zdroju (kolekturę było widać przez okno). Miałem więc jak najbardziej przyziemną motywację wynikającą z lenistwa i zrozumiałej chęci wałkonienia się na wakacjach czy zimowych feriach. Moja...

Oceniaj pracę, nie ludzi za to, że są starzy

W szerszym kontekście, jakim jest sytuacja rynkowa, czyli suma dobrowolnych wymian, ta serialowo-żołnierska anegdota ma jednak swoje zastosowanie. Oceniamy bowiem na rynku pracę, a nie ludzi, którzy ją wykonali. Jak świetnie opisuje to Piotr Bartula w zbyt mało znanej książce, jaką jest „Liberalizm u kresu historii”, jest to wynalazek XIX-wiecznego kapitalizmu. Jasne, na pewno w czasach feudalnych czasami i w pewnych przypadkach to też się udawało, ale chodzi tu o pewien trend. Trend, w którym powinniśmy żyć także teraz....

Uwaga Smartfon. Uwaga nostalgia

Wiedzą o nim pisarze, na przykład Georgi Gospodinow doskonale przedstawia ten problem w tylko z pozoru nieprawdopodobnym „Schronie przeciwczasowym”. Ale literaci to coś na kształt systemu wczesnego ostrzegania, który ma to do siebie, że bywa bardzo zawodny, gdyż jego wskazania mogą być wieloznaczne. O fali nostalgii wiedzą też politycy, a przynajmniej powinni, ale chyba jednak tak jest, skoro wielu z nich lubi mówić wyborcom o tym, że możliwa przyszłość będzie przypominać przeszłość taką, jaką sobie zapamiętali. O niuansach pamięci...

Nie pal marihuany przy Mamusi. No, chyba że w Niemczech

Dodatkowo, po pisaniu tekstów na tematy takie jak widmo wojny, argentyńska libertariańska rewolucja polityczna, czy nieruchomościowe wykluczenie młodego pokolenia, może pora na coś lżejszego. Tak jakby zapalenie skręta.Którego nigdy nie zapalałem. Jakoś ominęła mnie marihuanowa inicjacja i chyba już nie nastąpi. Oczywiście w to i tak mi nikt nie uwierzy, bo w powszechnym postrzeganiu (o ile w ogóle ktokolwiek ma jakiś nasz społeczny obraz) libertarianin to ktoś, kogo interesują z grubsza cztery rzeczy: złoto, kryptowaluty, broń palna i właśnie...

Argentyńska telenowela libertariańskich reform

Jestem libertarianinem od dawna. A nawet w pewnym zakresie współtworzyłem nasz krajowy ruch libertariański. Lubię podkreślać, że z innymi i tym razem też to zrobię – bo akurat budowa przeważnie mniejszych, czasem większych, ale zawsze dobrze usieciowionych organizacji koncentrujących się na nasączaniu polskiego trzeciego sektora przekazem o wolności – to zadanie dla jednostek, ale ze sobą współpracujących. Mogę więc o naszym libertariańskim kolorycie wypowiadać się jako ekspert. Jako że znam też libertarian z wielu innych krajów i z niektórymi...

Dzień kobiet i dzień Czarnego Łowcy

Ale jakoś tak przy okazji początku marca, mniej więcej do końca jego pierwszej połowy, jest w naszej infosferze naddatek rozważań o tym, jak właściwie mamy poukładać sobie nasze role, te związane z płcią. I ja właśnie o tym.„Nie zapominaj, że właściwym stanem człowieka jest wyprostowana postawa, niezłomny umysł i krok przemierzający nieznane obszary” – mówi Ayn Rand zacytowana przez Fundację Wolności Gospodarczej, chyba jedyną organizację z tych, jakie obserwuję tu czy tam, która 10 marca w ogóle jakoś odniosła...

Libertariański prezydent Argentyny reprywatyzuje tamtejszy język

Pierwszy libertariański think tank powstał w Argentynie w 1957 r. I to on, bazując na dorobku XIX-wiecznego argentyńskiego klasycznego liberalizmu, ale też działając na fali sobie współczesnych, wolnorynkowych teoretycznych rozstrzygnięć w dziedzinie ekonomii, uruchomił proces, którego efektem było wybranie Mileia na prezydenta. Polityka nie jest bowiem twórcza. Jest wtórna, ale rolą polityka jest wykorzystać sytuację, którą przygotowują przedsiębiorcy idei w trzecim sektorze. Wręcz modelowo zadziałało to w Argentynie. Zadziałała też zresztą inna zależność – że im gorzej, tym lepiej....

Awaria na kwadrans i godzina na W

Najchętniej robiłbym zakupy w niedzielę ale mi nie wolno, więc często w soboty stoję w kolejce razem z tymi, którzy tak jak ja mogliby rozładować ruch, ale nie zrobią tego, bo w Polsce polityka jest ważniejsza niż gospodarka. Zaglądamy więc sobie wzajemnie do koszyków, aż tu nagle doszło do awarii. Nie wiem, czy była ona ogólnopolska czy tylko nowohucka, ale na jakiś kwadrans, może więcej, przestały działać terminale i nikt w sklepie nie mógł zapłacić kartą. Jeśli naprawdę, jak...

Czas wolny jako wyzwanie. Czy mit arkadyjski jest możliwy w XXI wieku?

Przemka nigdy nie spotkałem na żywo. Korespondujemy jednak od czasu do czasu i śledzimy swoje publikacje. Jest to zaleta mediów społecznościowych. Dzięki nim można poznawać ludzi, których inaczej można było nigdy nie spotkać nawet w tak zapośredniczony sposób. Jego książka „Mity i zaklęcia XXI wieku” trafia w mój gust dlatego, że jest wielowątkowa, spina ze sobą różne punkty widzenia, można w niej znaleźć odwołania zarówno do wysokich rejestrów ludzkiej twórczości pisarskiej, głównie filozoficznej, jak i do przykładów dobrych, ale...

Perspektywa Moskwy. I pytania od polskiego podatnika

Odsłuchałem wywiad Carslona z Putinem. Jest to produkt wyreżyserowany, mający pokazać prezydenta Rosji w dobrym świetle, jako zatroskanego o swój kraj lidera, zmuszonego do wojny przez międzynarodowe spiski. Jest to oczywiście nieprawdopodobna opowieść, ale jednocześnie taka, jaką chce o sobie usłyszeć Putin, oraz taka, jaka wpisuje się w rosyjską propagandę. Celem tej drugiej jest nie tyle co kreowanie i wysyłanie w świat swojego przekazu, częściowo opartego o fakty, częściowo o dopowiedzenia, zmyślenia lub kłamstwa – to jest niejako zadanie...

Kultura jako marża. Co możemy zrobić, aby sprzedawać drożej

Herosi transformacji. Ostateczne starcie to wydarzenie już sprzed kilku lat. Dość powiedzieć, że był to smaczek na okoliczność 30. rocznicy wyborów 4 czerwca. Przez ten czas, a więc od premiery, która była w 2019 r., w Polsce zmieniło się wiele i nic. Od 2020 r. rzeczywistość się skomplikowała nawet bardzo, także na poziomie codziennego życia. Wie to każdy, kto robi banalne zakupy. Po drodze była pandemia, Ukraina cały czas broni się przed Rosją. W Polsce zmienił się rząd. Norma...

- REKLAMA -