Wiceprezes KHNP Seung Yeol Lim powiedział, że koncern jest gotowy spełnić wszystkie wymagania stawiane partnerowi strategicznemu przez polski rząd.
– Uważamy, że nasz potencjał finansowy jest wystarczający do samodzielnego udziału w podmiocie „inwestorskim”. Jest to jednak zagadnienie wymagające szczegółowego omówienia z polskim rządem, ponieważ jest to duży projekt wymagający ogromnych środków finansowych, zależny od różnych czynników na rynkach finansowych – zaznaczył Seung Yeol Lim. – KHNP planuje sfinansować polski program energetyki jądrowej obejmujący budowę sześciu bloków poprzez zorganizowanie trzech transz finansowania, z których każda obejmuje dwa bloki, w celu utworzenia konkurencyjnej taryfy i IRR (wewnętrznej stopy zwrotu) kapitału własnego – wyjaśnił biznesmen.
Zdaniem Seung Yeol Lima z uwagi na wyjątkowość polskiego projektu jądrowego, który będzie pierwszym tego typu przedsięwzięciem w naszym kraju, liczba partnerów strategicznych biorących w nim udział powinna być jak najmniejsza, aby uniknąć wszelkich komplikacji. Koreański koncern zbadał natomiast potencjał polskich firm i po wstępnej analizie uznano, że mamy wiele firm, które mogłyby wziąć udział w projekcie, co oznacza, że część pieniędzy wygenerowanych w trakcie budowy zostałaby w Polsce. Rząd chciałby, żeby w początkowej fazie inwestycji udział polskich podmiotów wynosił 40 proc., a następnie wzrósł do 70 proc.
Jeśli chodzi o formę zaangażowania KHNP Koreańczycy skłaniają się ku utworzeniu spółki celowej.
PAP