fbpx
piątek, 8 grudnia, 2023
Strona głównaInwestycjeZmiany, które pomogą kupującym mieszkania oraz miastom

Zmiany, które pomogą kupującym mieszkania oraz miastom

Polski Związek Firm Deweloperskich nie tylko w imieniu branży, ale także przyszłych nabywców mieszkań, przedłożył na ręce Piotra Uścińskiego, sekretarza stanu w Ministerstwie Rozwoju i Technologii raport podsumowujący sytuację na polskim rynku mieszkaniowym. PZFD zaapelował o wprowadzenie rozwiązań, które przyczynią się do stabilizacji cen mieszkań w Polsce przez otwarcie nowych możliwości firmom inwestującym na rynku mieszkaniowym.

Średni wzrost cen lokali – zestawiając ze sobą ostatnie kwartały 2021 i 2020 roku – wyniósł w sześciu największych polskich miastach aż 17 procent. W dużym stopniu przyczyniła się do tego niestety niewystarczająca podaż gruntów inwestycyjnych. Pisaliśmy już o tym – „Deweloperzy: wyższe ceny mieszkań są nieuniknione”.

Jednym z przedstawionych rozwiązań na polepszenie tej sytuacji jest przekształcenie – na drodze zmiany specustawy mieszkaniowej – gruntów usługowych w miastach w grunty pod inwestycje mieszkaniowe. Chodzi też o tereny na peryferiach miast, które posiada, słabnący w dobie postpandemicznych zmian, handel wielkopowierzchniowy.

– Takie rozwiązanie nie tylko powiększy liczbę dostępnych lokali, ale także będzie działać miastotwórczo – jest przekonany Konrad Płochocki, wiceprezes Polskiego Związku Firm Deweloperskich.

„Mordor” zmieni wreszcie swoje oblicze?

Pod lupę wzięto także popularny warszawski „Mordor”. Od lat słusznie zauważa się, że koszmarna monokultura biurowa, która powstała w jednej ze stołecznych dzielnic, zupełnie nie przystaje do miejskich realiów i nie odpowiada na potrzeby mieszkańców. Oferta kulturalna w rejonie „Mordoru” jest praktycznie żadna, a dojazd do biurowców, codziennie „zasilanych” przez tysiące pracowników, skutkuje ogromnymi korkami. Szansą na zmianę oblicza tych terenów jest ich przekształcenie.

– Zaproponowany mechanizm przekształcania powierzchni handlowych i usługowych w nieruchomości o funkcji mieszkalnej rozwiązuje jednocześnie wiele problemów zarówno o charakterze ekonomicznym, jak i w kontekście ładu przestrzennego. Stanowi doskonały instrument stymulowania podaży gruntów pod inwestycje mieszkaniowe, a jego wprowadzenie pośrednio przyczyniłoby się do zwiększenia równowagi podażowo-popytowej i stabilizacji cen mieszkań – mówi Konrad Płochocki.

Problem wskaźnika intensywności zabudowy

Wskaźnik intensywności zabudowy jest obecnie rozumiany jako stosunek „powierzchni całkowitej zabudowy” do działki budowlanej. Przez „powierzchnię całkowitą” rozumie się sumę powierzchni całkowitych wszystkich kondygnacji budynku. PZFD apeluje o wprowadzenie jasnej, opartej na dotychczasowej praktyce i na udokumentowanych poglądach urbanistów, definicji wskaźnika intensywności zabudowy. Położyłoby to wreszcie kres rozważaniom na temat wliczania do niego także kondygnacji podziemnych oraz powierzchni balkonów i tarasów.

Nie odstraszać inwestorów

Ma to głęboki sens. Zgodnie z coraz powszechniejszą wykładnią organów administracji i sądów, architekci wyliczający wskaźnik intensywności zabudowy powinni już na etapie projektowania uwzględnić również kondygnacje podziemne. Obecnie zamierzający zainwestować w zabudowę mieszkaniową przedsiębiorca nie ma żadnej pewności, czy urzędnik interpretujący postanowienia miejscowego planu zagospodarowania przychyli się do definicji funkcjonującej w powszechnym rozumieniu, czy też może przeciwnie – weźmie w tym planie pod uwagę również kondygnacje podziemne?

– Mając na uwadze ryzyko niekorzystnej interpretacji urzędnika, przedsiębiorca może zrezygnować z planowanej inwestycji, nie chcąc narazić się na nieodwracalne straty finansowe. Oczywistym jest, że taka sytuacja stanowi kolejną barierę, która wpływa bezpośrednio na podaż nowych inwestycji, a w konsekwencji przyczynia się niestety do wzrostu cen mieszkań – komentuje sytuację Konrad Płochocki.

Jak się okazuje, wspomniany wskaźnik intensywności zabudowy odnosi się także do służących przecież rekreacji i poprawiających komfort życia w nowoczesnych budynkach „zielonych” (często) balkonów i tarasów. Jest to już zupełnie niezrozumiałe. Czy komuś zależy na ich likwidacji w nowych budynkach?

Wprowadzenie jasnej definicji „wskaźnika”, opartej o praktykę i poglądy urbanistów, położyłoby może wreszcie kres rozważaniom na temat wliczania do niego kondygnacji podziemnych, a także powierzchni służących rekreacji – estetycznych balkonów oraz tarasów.

Te wszystkie zmiany niewątpliwie ułatwiłyby przedsiębiorcom inwestycje, zaś przyszłym mieszkańcom zakup lokali w atrakcyjnych cenach – w uporządkowanym i przyjaznym dla życia otoczeniu.

 

Robert Azembski
Robert Azembski
Dziennikarz z ponad 30-letnim doświadczeniem; pracował m.in. w „Rzeczpospolitej”, „Wprost” , „Gazecie Bankowej” oraz wielu innych tytułach prasowych i internetowych traktujących o gospodarce, finansach i ekonomii. Chociaż specjalizuje się w finansach, w tym w bankowości, ubezpieczeniach i rynku inwestycyjnym, nieobce są mu problemy przedsiębiorców, przede wszystkim z sektora MŚP. Na łamach magazynu „Forum Polskiej Gospodarki” oraz serwisu FPG24.PL najwięcej miejsca poświęca szeroko pojętej tematyce przedsiębiorczości. W swoich analizach, raportach i recenzjach odnosi się też do zagadnień szerszych – ekonomicznych i gospodarczych uwarunkowań działalności firm.

INNE Z TEJ KATEGORII

Polscy inwestorzy pozostają optymistami

Prawie połowa polskich inwestorów oczekuje, że ich zwroty z inwestycji w ciągu najbliższych 12 miesięcy będą wyższe niż rok wcześniej.
2 MIN CZYTANIA

Polskie firmy coraz chętniej wychodzą na zagraniczne rynki

W 2022 roku znacznie wzrosła wartość polskich inwestycji za granicą, a nasze firmy zdecydowanie najchętniej inwestują w Europie.
2 MIN CZYTANIA

Geely ruszy w Polsce z produkcją samochodów elektrycznych

Chińska firma Geely będzie produkować modele swoich marek w fabryce Izery w Jaworznie. Ostateczne ustalenia mają prowadzić do wyboru dwóch modeli chińskiego właściciela. Ma to pozwolić na takie moce produkcyjne, by zapewnić rentowność zakładu i planowaną skalę.
< 1 MIN CZYTANIA

INNE TEGO AUTORA

Niewola pod maską demokracji i rozwoju [RECENZJA]

Czy w Polsce można kupić sobie ustawę gospodarczą? Przynieść ją w teczce? Oczywiście. O ile zrobi się to dyskretnie. W książce „Hitman – nowe wyznania ekonomisty od brudnej roboty” John Perkins, były lobbysta pokazuje, jak się to, na ogromną skalę, robi na świecie.
7 MIN CZYTANIA

Wojna o klimat dopiero się zaczyna

Do opinii publicznej z trudem przebijają się głosy ze świata nauki, że kryzys klimatyczny to humbug. Prawda jest taka, że zmiany na Ziemi mają charakter cykliczny, a człowiek jest odpowiedzialny za nie w nikłym stopniu. Upolityczniany katastrofizm klimatyczny i ekohisteria, choć sprzyjają budowaniu nowych gałęzi biznesu, mogą stać się autostradą do całkowitej ruiny gospodarek.
8 MIN CZYTANIA

Nowe środki na wsparcie małych i średnich firm

Na razie pieniądze z Unii przeznaczone będą na cyfryzację, tak zwaną zieloną transformację oraz zrównoważony rozwój. Ogromna popularność jednego z programów wsparcia firm MŚP pokazuje, że na granty czekają także rolnicy indywidualni.
3 MIN CZYTANIA