fbpx
wtorek, 12 listopada, 2024

Jacek Janas

Z zawodu radca prawny. Z zamiłowania muzyk, kompozytor i myśliciel. Działacz społeczny, Prezes Zarządu Stowarzyszenia Brzozowski Ruch Konserwatywny i Członek Zarządu Stowarzyszenia Przedsiębiorców i Rolników SWOJAK. Fundator i ekspert Instytutu im. Romana Rybarskiego.

- REKLAMA -

Czego oczy nie widzą, tego sercu nie żal

Powstania z powodu ucisku fiskalnego zdarzały się często. Lud nie lubi nadmiernego opodatkowania i tę prawdę zauważono już w głębokiej starożytności. Jednak dziś nie będziemy rozwodzić się nad problemem, jak dużo można człowiekowi zabrać, by mieścić się w granicach przyzwoitości. Na przykład jeden z najwybitniejszych władców Francji, Filip IV z dynastii Kapetyngów zwany Pięknym, na swoją politykę potrzebował olbrzymich sum pieniędzy i aby je pozyskać, popełniał wszystkie grzechy znane i jakże popularne współcześnie, na czele z konfiskatami majątków tych,...

Europa zasad czy ideologii?

Ten tydzień uświadomił Polakom, że 20 lat to kawał czasu. Szczególnie tym, którym dane było głosować w sławetnym referendum akcesyjnym, i którzy byli świadkami propagandy tamtego okresu, zarówno tej za, jak i przeciw wejściu. Jedno jest pewne. Jestem głęboko przekonany, że wyobrażenia o tym, jak będzie wyglądać obecnie Unia, i jakie miejsce w strukturze politycznej Wspólnoty będzie zajmowała Polska, były zupełnie inne w tamtym czasie.A skąd ta pewność? Swego czasu Stefan Kisielewski pisał: „Kiepska to prawda, która nie może...

Romantyczna walka o przyszłość

Jest to kolejny felieton bardzo futurystyczny, o zapatrzeniu w przyszłość. Refleksja nad tym, jak współcześnie definiujemy nasze myślenie o przyszłości. O tym, czy w ogóle posiadamy umiejętność przewidywania, może nie w granicach pewności, ale przynajmniej uprawdopodobnienia tego, jak będzie wyglądała nasza rzeczywistość za kilkanaście lub kilkadziesiąt lat i jakim zagrożeniom przyjdzie nam stawić czoła. Nie jest to takie oczywiste, szczególnie w kwestiach ekonomicznych, które z kolei decydują – nie politycznie czy ideologicznie, ale faktycznie – o tym, czy pozostaniemy...

Czasami i sceptycy mają rację

Dzisiejsze czasy udowadniają nam w sposób dotychczas nie spotykany, że wszelkie możliwe teorie spiskowe, nawet jeśli nie są w stu procentach prawdziwe, to gdzieś o prawdę zahaczają. Taka opinia jest kontrowersyjna i mam nadzieję, że zostanie przez Czytelników potraktowana w granicach rozsądku. Bo przecież nie chodzi o jakieś udowadnianie antynaukowych popularnych w internecie hipotez, jak choćby tej o spisku mającym na celu ukrycie, że Ziemia jest płaska, stawianych przez osoby ewidentnie mające problem ze zdrowiem psychicznym. Chodzi o takie...

Samorządność wysłana na urlop przez centralę

Jestem wielkim fanem samorządności. Samorządności poprawnie rozumianej jako samo-rządzenie, możliwość decydowania wspólnoty o swoich sprawach. Mało tego, jako wątpiący w poprawność działania ustrojów opartych o zasadę demokracji powszechnej uważam, że to właśnie na poziomie niewielkiej „polis”, czy jak kto woli wspólnoty samorządowej, oparcie podejmowania decyzji, szczególnie tych osobowych, o wolę większości ma jakikolwiek sens. To tutaj, gdzie obywatele tej niewielkiej res publica się znają, potrafią należycie zweryfikować kompetencje i ocenić działania osób ubiegających się o mandat, możliwym jest przyjęcie...

Geopolityczna doktryna Robin Hooda

Józef Mackiewicz zwrócił kiedyś uwagę, że radykalny utylitaryzm był siłą napędową rewolucji francuskiej i wszelkich socjalizmów. Spostrzeżenie to jest nad wyraz trafne, bo racjonalizacja grabieży jakiejkolwiek grupy społecznej w miarę dorabiania etycznych podstaw słuszności takiego postępowania, jest zjawiskiem znanym od początków starożytności. Innymi słowy, jeżeli zachodzi konieczność ograbienia kogoś za pomocą przymusu państwowego (a ta konieczność występuje permanentnie), to by uzyskać prawne rozgrzeszenie takiego postępku, należy na gruncie etycznym uzasadnić, że taki proceder jest społecznie użyteczny.Jak rzekłem, nie ma...

Ot, i nastał koniec na samym początku

Czasami wydaje mi się, że nasze rodzime media po części biorą przykład z naszego państwa i robią tak wiele, by oszczędzić nam trosk życia codziennego. Czy jest to działanie świadome? Nie sposób odpowiedzieć na to pytanie. Z jednej strony informacji, które generują stres i niezadowolenie, jest ostatnimi czasy bez liku. I choć rodzima telewizja w ogólnodostępnych programach informacyjnych daleka jest od publikowania całego zła, które na świat się wylewa (pewnie nie ma nawet takich możliwości), te najbardziej pikantne informacje...

Czy wojna o klimat wkracza w decydującą fazę?

Chyba ten zmieniający się pod wpływem pasożytniczej działalności człowieka klimat jako produkt sprzedażowy dla szerokiego grona konsumentów jest niejadalny albo co najmniej wysoce niestrawny. Świadczy o tym nie tylko coraz szersza dyskusja medialna, która zaczęła dopuszczać do głosu i opinie krytyczne, do niedawna wyśmiewane jako antynaukowe zabobony ciemnogrodu. Sprawa jest zdecydowanie poważniejsza, bowiem w stosunku do poprawności, a nawet prawdziwości przyjętych w UE sposobów realizacji postulatów ochrony klimatu, ziarno wątpliwości nie tylko zostało zasiane, ale i kiełkuje u całkiem...

Czy jeszcze jesteśmy posiadaczami pieniądza?

Tak nam się obecne czasy pokiełbasiły, że do lamusa musiała zostać odłożona żelazna zasada każdego dżentelmena, że o jego pieniądzach się nie rozmawia, a do cudzego portfela nie zagląda. Obecnie o pieniądzach się rozmawia, a w zasadzie powinno się rozmawiać. Szczególnie o swoich. O ile bowiem jeszcze u progu ubiegłego wieku nikogo nie interesowało, skąd dżentelmen ma pieniądze, dziś interesuje to każdego, a szczególnie władze publiczne.Trudno się temu dziwić. Mentalność ludzka kierowana jest przez przykład, jaki daje działanie władzy...

Piękno przestało nas pociągać

Sztuka to temat w zasadzie rzadko poruszany przy okazji omawiania problemów prawa czy ekonomii, choć mi osobiście bardzo bliski, szczególnie jeśli chodzi o sztuki muzyczne. W zasadzie przyjęło się, że kwestie pojmowania piękna, czyli estetyki i wszystkiego co jest z nią związane, całego procesu twórczego, percepcji sztuki oraz płynących już z samej estetyki wartości, pozostaje daleko poza rozważaniami dotyczącymi tego, co istotne z punktu widzenia elementarnych zasad funkcjonowania jednostki w ramach państwa i poza nim. Suche statystyki gospodarcze, bezduszne...

Prawda jak wino potrzebuje czasu

Trudno się pisze o wojnie, a już szczególnie, o czym zresztą wspominałem w treści jednego z wcześniejszych felietonów, o wojnie za naszą wschodnią granicą. Olbrzymiego wysiłku wymaga nie tylko próba podzielenia się własnymi przemyśleniami, ale przede wszystkim podjęcie decyzji, czy rzeczywiście o tym pisać. Te dwa lata udowodniły, że poruszamy się bardziej w świecie emocji niż faktów i co gorsza, nie wiemy czy taką postawę prezentuje jedynie opinia publiczna. Wiele wskazuje na to, że przykład płynie od strony podejmujących...

Owoce zatrutego drzewa

Co łączy Polskę, USA i Izrael? Zapewne wiele rzeczy, szczególnie tych politycznych. Jednak to nie jest miejsce do komentowania każdego aspektu stosunków łączących te podmioty prawa międzynarodowego, czy snucia teorii spiskowych dotyczących wzajemnych relacji tych państw. Tak się akurat składa, że własnych problemów mamy dosyć, tych wpływających na otoczenie prawne od groma, więc naprawdę brak potrzeby mnożenia bytów ponad rzeczywistą potrzebę. Warto skupić się na rodzimych problemach, tych dla nas, Polaków dotkliwych. Przy okazji może się jednak okazać, że...

Ekonomia wojny i wojenna ekonomia

Ostatni tydzień został zdominowany w zasadzie przez jeden temat. Jest nim persona non grata numer jeden na świecie, enfant terrible ludzkości, czyli prezydent Federacji Rosyjskiej Włodzimierz Putin. Temat ten – a w zasadzie podmiot – zelektryzował opinię publiczną w sposób szczególny, czyli przekraczający normy zainteresowania, jakim jest obdarzany medialnie na co dzień, nie tylko za sprawą choćby przywoływanego, także przez publicystów FPG24.pl, wywiadu przeprowadzonego przez kontrowersyjnego zresztą dziennikarza Tuckera Carlsona. Putin okazał się bowiem zwornikiem dwóch innych, ważnych i...

Czego tak naprawdę chce biznes?

Już kilka dni minęło od rozgłaszanego przez wszystkie, nie tylko branżowe media, odejścia twarzy naszego klejnotu w koronie, czyli Orlenu – prezesa Daniela Obajtka. Abstrahując od politycznego wymiaru tej personalnej roszady, spełniania tych najprostszych obietnic złożonych wyborcom, jakby na to nie patrzeć, pragnących przysłowiowej krwi, ciekawą jest reakcja rynku na tę informację. A ta była… optymistyczna. Nagłówki prasowe nie pozostawiały złudzeń: „Inwestorzy nie płaczą po Danielu Obajtku. Wręcz przeciwnie, zarobili miliardy złotych”. Trudno w to uwierzyć. Tak mocnych notowań,...

- REKLAMA -